Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 16:42
Reklama
Reklama

7 tysięcy złotych dziennie. Kara dla projektanta ze szpitala

Powiat Tomaszowski planuje od kilku lat budowę nowego bloku operacyjnego w szpitalu. W ubiegłym roku rozstrzygnięto przetarg na wykonanie projektu technicznego, Jego koszt to prawie 1,5 miliona złotych. Wykonawca w terminie nie wywiązał się jednak z umowy. Teraz Starostwo nalicza mu kary w wysokości 7 tys. za każdy dzień zwłoki.

Terminy minęły odpowiednio 3 i 15 maja. - Wykonawca został poinformowany, że zgodnie z umową przystąpiliśmy do naliczania kar umownych – wyjaśniała w czasie posiedzenia komisji zdrowia, rodziny i spraw społecznych, naczelnik wydziału inwestycji, Anna Lubicka.  

Zgodnie z informacjami urzędników Starostwa, wykonawca na początku marca złożył jednak wniosek o wydanie pozwolenia na budowę. Postanowieniem z 25 kwietnia wydział architektury zadecydował o pozostawieniu sprawy bez rozpatrzenia. Wykonawca złożył za pośrednictwem Starosty skargę na bezczynność organu, w związku z czym wydział architektury ponownie rozpatrzył sprawę i podjął procedowanie na nowo. 20 maja wykonawca został wezwany do uzupełnienia nieprawidłowości złożonej dokumentacji.  

Od jakiegoś czasu wykonawca wnioskuje o zmianę zgłoszonych przez siebie projektantów, przy czym nie składa kompletnych dokumentów. Ostatnie, jakie dotarły do Starostwa 22 maja.  

Postronnemu obserwatorowi trudno jest pojąć, że jeden wydział w tej samej instytucji działa w oderwaniu od wszystkich innych wydziałów. Ktoś prowadzi sprawę inwestycji, ktoś inny podejmuje, mającą określone skutki decyzję i nie powiadamia wydziału zainteresowanego realizacją. Dlaczego urzędnicy pozostawili sprawę bez rozpatrzenia? Czy informacja na ten temat nie powinna natychmiast trafić do “inwestycji”?  

Wysłanie pisma do wykonawcy i oczekiwanie na jego reakcje, to kolejne upływające tygodnie. A przecież nie chodzi o wykonanie 100 metrów chodnika prowadzącego do lasu, ale o coś, co ma wymiar strategiczny, także w kontekście wojny za naszą wschodnią granicą. 

Nie ma winnych. Oczywiście poza wykonawcą. Daty mówią same za siebie. 25 kwietnia wychodzi pismo ze Starostwa a dopiero w połowie maja odpowiada na nie Firma. Procedury ruszają od nowa, ale jak się dowiadujemy, nawet jeśli uda się uzyskać pozwolenie na budowę, to nie ma gwarancji, że Wydział Inwestycji odbierze wykonaną pracę, bo wykonawca zlecił projektowanie innym osobom niż te, które widniały w umowie. Projektanci, byli jedną z kryteriów oceny ofert. - Właśnie na podstawie konkretnych projektantów ten wykonawca wygrał to postępowanie. Jeżeli chcę dokonać zmiany, musi przedstawić konkretne dokumenty pozwalające nam ponownie dokonać oceny - twierdzą urzędnicy.  

Wydaje się, że na inwestycji w budowę nowego bloku operacyjnego nikomu nie zależy. Jest kosztowna, skomplikowana, a pozyskać na nią fundusze nie będzie łatwo. Sprawa bloku pokazuje też chaos i brak organizacji w Starostwie Powiatowym. Zadania rozrzucone są pomiędzy różnych członków Zarządu. Ktoś inny zajmuje się inwestycjami, ktoś inny zamówieniami publicznymi, inna jeszcze osoba ma w swoim pionie decyzje o pozwoleniach na budowę a jeszcze ktoś inny ma “u siebie” pozyskiwanie funduszy. W ten sposób nikt za nic nie odpowiada i można łatwo przerzucać się odpowiedzialnością. Czy nie czas na zmiany regulaminu organizacyjnego? Pytanie oczywiście retoryczne.  

Tu dochodzi jeszcze problem z wykonawcą i jego wyborem. Urzędnicy twierdzą, że zapisy umowy i przepisy prawa interpretuje sobie w sposób dowolny. Oczywiście inny niż powiatowi prawnicy.  

Pierwotny termin wykonania projektu obejmował 9 miesięcy od dnia podpisania umowy. Powinna być ona gotowa na początku marca, ale terminy dwukrotnie przedłużano. Za pierwszym razem zmienił się zakres zadania. Chodziło o łącznik między budynkami. Drugie wydłużenie terminu nastąpiło na wniosek wykonawcy. Zarząd wyraził zgodę na przedłużenie do 15 maja.  

Obecnie naliczane są kary umowne w wysokości 7 tysięcy złotych za każdy dzień. Nadal kontakt z wykonawcą jest trudniony. Mamy do czynienia ze spółką z o.o. z niskim kapitałem, a więc kary umowne, mają charakter... umowny.  

Czy wykonawca miał udokumentowane doświadczenie w zakresie projektowania podobnych obiektów, jakimi są szpitalne bloki operacyjne? Okazuje się, że nie miał. Posłużył się doświadczeniem podmiotu trzeciego, co było dopuszczalne zgodnie z warunkami przetargu.  

O udział i dopuszczanie w przetargu ubiegały się trzy firmy. Jedna z nich nie przeszła kryteriów formalnych. Do oceny pozostały 2 podmioty. Kolejną wykluczył błąd formalny. Firma nie podpisała właściwie dokumentu. Warto przy okazji wspomnieć, że było to już drugie postepowanie przetargowe.  

Czy jest w ogóle jakaś szansa na zrealizowanie tego projektu? - Jeżeli projektanci, których przedstawia nam teraz wykonawca będą spełniali takie same kryteria, które braliśmy pod uwagę przy ocenie ofert i będą mogli być dopuszczeni do realizacji, to tak - wyjaśniają urzędnicy Starostwa.  

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ajdejano 03.06.2024 22:09
Nie chciało mi się czytać do końca tego materiału powyżej, jednak, na podstawie tego co to co byłem w stanie wytrzymać (czytaj: wyczytać), mogę napisać tak: Szanowny Panie Mariuszu - dotychczasowy szefie komisji zdrowia szczęścia i wszelkiej pomyślności w poprzedniej radzie powiatowej. Jęczy Pan na temat, z którym pańska komisja miała bezpośredni kontakt i w związku z tym, powinna bezpośrednio naciskać na tego szkodnika społecznego, czyli katechetę, aby ten szkodnik pogonił swoje służby i aby te służby również pogoniły projektantów całej zabawy. Jednak, wy, czyli całe to samorządowe towarzystwo - byliście takimi, zwykłymi śpiochami i w swoich snach usłyszeliście głos: jakoś to, kur..., będzie. I rano, szliście do toalety, odcedziliście kartofelki, w łazience odbyliście wszystkie ablucje i już byliście otwarci na cały świat. Ludzie - nasi przedstawiciele: tak się, kur..., nie da!!!

Ajdejano 04.06.2024 15:07
Mój wredny dopisek. Pieniądze na tę inwestycję, a więc i na ten cholerny projekt, będący początkową częścią tej inwestycji, to są, kur..., NASZE (PODATNIKÓW) pieniądze. Wydawanie tych naszych, ciężko zarobionych podatków, wydaje samorząd powiatowy, czyli wy - nasi samorządowcy. W takim razie pytam: dlaczego wy, nasi przedstawiciele tak beztrosko przepierd.... naszą, ciężko zarobioną kasiorkę - co ?! I w dodatku, za ten proceder nie możecie być karani!!! To n ie jest demokracja. To jest zwykłe okradanie zwykłych ludzi, którzy na was tyrają. Rzygać mi się chce. My jesteśmy 100 lat za murzynami z Afryki.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama