Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 19 listopada 2024 07:51
Reklama
Reklama

Setki tysięcy złotych z samorządowych budżetów

Ponad dwieście tysięcy rocznie wydatkuje sam powiat tomaszowski w lokalne media. Pieniądze w dużej mierze wydatkowane całkowicie nieefektywnie i poza jakąkolwiek kontrolą. Co gorsza mają one na celu nie tyle prowadzenie rzetelnej polityki informacyjnej, co kupowanie przychylności i autopromocję polityków. Nikt nie sprawdza efektywności, zasięgów i celowości ponoszonych wydatków. Część opłacanych przez podatników podmiotów ma zerowe zasięgi i niski poziom opiniotwórczości. Wiele z nich bez pieniędzy z samorządów nie miałyby racji bytu, bo ze względu na niską oglądalność nie mają szans na komercyjnych reklamodawców. Tymczasem do konsultacji społecznych trafiły w poniedziałek, 24 czerwca, założenia ustawy medialnej. Ma ona zapewnić dostęp do rzetelnych informacji i niezależności redakcyjnej mediów. W założeniach jest mowa o całkowitym zakazie prowadzenia działalności medialnej przez samorządy. Nie oznacza to jednak zaprzestania działalności sponsorskiej a wręcz przeciwnie może ją nasilić, bo samorządy otrzymają zakaz wydawania własnych czasopism. Patologie obecne są już teraz, a będzie ich więcej. Tomaszów jest doskonałym przykładem.

Kwestia medialnej działalności samorządów budzi kontrowersje od wielu lat. Problem podnoszą głównie prywatni wydawcy, którzy twierdzą, że odbierane są im przychody od reklamodawców. Jednak krytyczne stanowiska wobec ich istnienia formułowały wiele razy stowarzyszenia mediów lokalnych, ale także Regionalna Izba Obrachunkowa we Wrocławiu, rzecznik praw obywatelskich czy Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Rząd proponuje ustawę medialną. W założeniach do projektu zaznaczono, że obecność jednostek samorządów na rynku medialnym w roli dostawcy usługi medialnej lub wydawcy prasy prowadzi do nierównej konkurencji - Należy rozważyć wprowadzenie całkowitego zakazu prowadzenia działalności medialnej przez jednostki samorządu terytorialnego oraz podmioty podległe tym jednostkom - czytamy założeniach ustawy medialnej, które zostały przedłożone do konsultacji społecznych, a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego informuje, że celem regulacji jest zapewnienie dostępu do rzetelnych informacji i niezależności redakcyjnej mediów. 

Oprócz wprowadzenia zakazu - zdaniem ustawodawcy - należy także uszczelnić i doprecyzować regulacje w zakresie prowadzenia działalności wydawniczej przez samorządy, którą przewidują ustawy ich dotyczące. - W przypadku wprowadzenia takiego zakazu, należałoby dopuścić możliwość wydawania przez samorządy biuletynów informacyjnych, które należałoby zdefiniować w Prawie prasowym, np. w ślad za Słownikiem języka polskiego, jako serwis informacji lub informator o działalności danej instytucji czy organizacji. Należy dokładnie wskazać w ustawie określoną liczbę wydań biuletynów w ciągu roku (proponuje się, aby było to maksymalnie 6 wydań rocznie) i zastrzec, iż nie mogą zawierać reklam - czytamy w założeniach. W biuletynach można byłoby zamieszczać m.in. ogłoszenia o przetargach czy naborach i wolnych stanowiskach pracy w urzędach. 

Współczesny rynek medialny ma spore kłopoty. Szczególnie małe, lokalne wydawnictwa znajdują się w odwrocie. Rosnące koszty osobowe (redakcje coraz częściej mają charakter wirtualny), brak wykwalifikowanej kadry. Szybkość internetowego przekazu. W dodatku znajdujemy coraz mniej gotowych reklamować się podmiotów prywatnych. Wiele osób woli korzystać z mediów społecznościowych, gdzie odpowiednie podejście do polityki promocyjnej przynosi całkiem niezłe efekty. Wyjątkiem chyba są Google, gdzie premiowani są potentaci, którzy zapłacą więcej. Nic dziwnego, że według danych Biblioteki Narodowej: w Polsce wydaje się już więcej mediów samorządowych niż prywatnych, a koszty tej działalności pokrywane są ze środków publicznych, bez kontroli.

Projekt nowelizacji Prawa prasowego zakazujący jednostkom samorządu terytorialnego wydawania własnych mediów złożył w Sejmie w 2018 roku Klub Kukiz'15. Nie doszło do jego rozpatrzenia. W styczniu 2022 roku w wywiadzie  radiowym posłanka PiS Joanna Lichocka mówiła, że należy ograniczyć procentowo możliwość wydawania pieniędzy przez samorządy na reklamy, prasę, komunikację medialną. Jej słowa wywołały reakcję lokalnych włodarzy. Nic dziwnego, bez własnych lub sponsorowanych mediów mają ograniczone możliwości autopromocji. 

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych podkreśla w wydanym przed rokiem stanowisku, że wydawanie własnych mediów przez samorządy to praktyka dewastująca rynek mediów lokalnych, która rozprzestrzeniła się w całej Polsce, na wszystkich poziomach samorządowych. Niestety, jeszcze większą patologią jest to, co obserwujemy w Tomaszowie. Lokalna telewizja czerpie dochody nie tylko bezpośrednio z budżetów samorządowych ale też z jednostek im podległych, takich, jak na przykład szpital. 

Sponsorowane konferencje prasowe nie mają nic wspólnego z pracą dziennikarską. nic dziwnego, że do rzadkości należy zadawanie w czasie ich trwania jakichkolwiek pytań. 

Rzecznik Praw Obywatelskich kilkakrotnie zwracał się do resortu kultury w sprawie możliwości ograniczenia wydawania prasy przez jednostki samorządu terytorialnego. Jak tłumaczył, żaden z przepisów Konstytucji RP nie zakazuje jednostkom samorządu terytorialnego wydawania własnych tytułów informacyjno-prasowych. Jednakże dla poszanowania wartości konstytucji oraz systematyki jej przepisów konieczna jest jej wykładnia w sposób zapewniający przede wszystkim odpowiednie gwarancje wolności prasy po stronie obywateli i społeczeństwa obywatelskiego. Czy jednak można mówić o niezależności jeśli 90-100 procent przychodów wydawnictwa pochodzi ze źródeł publicznych, a  ich odcięcie może skutkować jego likwidacją? 

.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ajdejano 29.06.2024 13:38
To bezsensowne wydawanie kasy przez samorządy na różne media, to kolejny przykład na bezkarność tej samorządowej swołoczy. Kolejny przykład na to, że ta samorządowa swołocz, to jest państwo w państwie, finansowane z naszych podatków. I cieszą się te samorządowe baranie łby, że nikt im nic nie zrobi, bo przecież zostali uczciwie wybrani w "demokratycznych" wyborach. Przy okazji, ta swołocz tych radnych doskonale wie, że do urynałów wyborczych w 90 % idzie stado przygłupiastych wyborców, którzy zupełnie nie wiedzą na kogo głosują, albo głosują na swoje ulubione, partyjne kliki.

Opinie
Reklama
Reklama
„Idź pod prąd” „Idź pod prąd” 21 listopada, widzowie cyklu Kultura Dostępna będą mogli natomiast obejrzeć polski film „Idź pod prąd” przedstawiający historię zespołu KSU, który przez dekady tworzył muzykę wyrażającą bunt i niezależność. Druga połowa lat 70. XX wieku. Kilku nastolatków z Ustrzyk Dolnych, na czele z charyzmatycznym i niezdyscyplinowanym uczniem ustrzyckiej zawodówki, Siczką, postanowiło zostać punkami i grać punk rocka. Druga połowa lat 70. XX wieku. Kilku nastolatków z Ustrzyk Dolnych, na czele z charyzmatycznym i niezdyscyplinowanym uczniem ustrzyckiej zawodówki, Siczką, postanowiło zostać punkami i grać punk rocka. Zainspirowali się usłyszanym w zagranicznej radiostacji zespołem Sex Pistols i nową kulturą „punk”. Na początek wysyłają do Radia Wolna Europa list z prośbą o więcej „muzyki wolnych ludzi” na antenie. Ku ich zdumieniu list zostaje odczytany w audycji na żywo, a stacja zaczyna emitować cotygodniowy program dotyczący muzyki punk. Oczywiście ani Siczka, ani reszta chłopców nie ma pojęcia o tym, jak wielką rzecz zapoczątkuje ta skromna audycja i jak wielkie, mroczne moce wyruszą przeciwko nim! List odczytany w Wolnej Europie został zauważony przez przedstawicieli PRL-owskiego aparatu represji. Oficer SB, Jerzy Majak przesłuchując Siczkę jasno daje do zrozumienia, że Ustrzyki Dolne to nie Londyn i na terenie jego gminy żadnego „punka” nie będzie.Kultura Dostępna w Kinach jest częścią programu realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego operatorem jest Narodowe Centrum Kultury. Projekt dofinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Szczegółowe informacje i repertuar najnowszej edycji cyklu w kinach Helios w całej Polsce dostępne są pod adresem: www.helios.pl/kultura_dostepna oraz www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/kultura-dostepna.Data rozpoczęcia wydarzenia: 21.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Fantastyczne kontynuacje światowych hitów: „Paddington w Peru” i „Gladiator 2” już w ten piątek zagoszczą na ekranach kin w całej Polsce! Ponadto na widzów Heliosa czekają świąteczne produkcje jak „Listy do M. Pożegnania i powroty” oraz „Czerwona jedynka”, a także popularne seanse specjalne! Jesienne wieczory to idealny moment, by w towarzystwie rodziny i przyjaciół zanurzyć się w filmowych emocjach, które pozostaną w pamięci na długo.Kultowy miś w czerwonej czapce i niebieskim płaszczyku powraca na wielkie ekrany w animacji „Paddington w Peru”! Paddington wraz ze swoją rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic. Przed nimi podróż życia, która poprowadzi ich od amazońskiej dżungli aż po górskie szczyty Peru!Poza uroczym Paddingtonem, w repertuarze kin sieci Helios znajdzie się także druga odsłona epickiej sagi o władzy, intrygach i zemście – „Gladiator 2”, w reżyserii Ridley’a Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Wielbiciele świątecznego klimatu powinni zarezerwować sobie czas na seans filmu „Listy do M. Pożegnania i powroty”. Mel rozwija własną mikołajową firmę, lecz nie bez kłopotów. Karina i Szczepan pragną spędzić spokojne Święta, jednak dołączają do nich niespodziewani goście. Synek Mikołaja, Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… W obsadzie znalazła się plejada gwiazd, takich jak: Tomasz Karolak, Agnieszka Dygant czy Piotr Adamczyk, jak również powracający po latach do serii Maciej Stuhr oraz Roma Gąsiorowska.Helios poleca także świąteczną komedię „Czerwona jedynka”, w której Święty Mikołaj niespodziewanie znika z Bieguna Północnego. Miejscowy szef ochrony, agent E.L.F. rozpoczyna poszukiwania, jednak musi zaangażować do nich doświadczonego tropiciela. Ten drugi cieszy się jednak złą sławą łowcy nagród, a ich współpraca nie należy do najłatwiejszych… Tradycyjnie, poza regularnym repertuarem sieć zaprasza kinomanów na liczne projekty specjalne. W niedzielę, 17 listopada, o godz. 10:30, w kinach Helios zagoszczą Filmowe Poranki z konkursami, a mali widzowie będą mogli zobaczyć najnowszy zestaw odcinków pozytywnej bajki „Baranek Shaun”. Na dzieci, poza porcją filmowych emocji, czekają konkursy i niespodzianki przed seansem. 18 listopada, w ramach projektu Kino Konesera, w wybranych kinach wyświetlony zostanie norweski dramat „Armand”, w którym drobny szkolny incydent między dwoma chłopcami rozpala konflikt między rodzicami i nauczycielami. Dochodzi do eskalacji problemu, gdzie prawda miesza się z kłamstwem...ss 21 listopada, widzowie cyklu Kultura Dostępna będą mogli natomiast obejrzeć polski film „Idź pod prąd” przedstawiający historię zespołu KSU, który przez dekady tworzył muzykę wyrażającą bunt i niezależność. Druga połowa lat 70. XX wieku. Kilku nastolatków z Ustrzyk Dolnych, na czele z charyzmatycznym i niezdyscyplinowanym uczniem ustrzyckiej zawodówki, Siczką, postanowiło zostać punkami i grać punk rocka.Bilety na jesienne seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach unikalnej oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 15.11.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: JaaaTreść komentarza: Ciekawe gdzie Pan widzi rozwój z S12 w naszej gminie .Tylko gminę potną na kawałki zniszczą nasze gospodarstwa w których pracujemy a za te marne grosze się nie podniesiemy na nogi.Źródło komentarza: Będą walczyć z S12 jako StowarzyszenieAutor komentarza: LllTreść komentarza: Drwina czy ironia?Źródło komentarza: Będą walczyć z S12 jako StowarzyszenieAutor komentarza: MieszkankaTreść komentarza: Pewnie "za" są ci, którzy będą mieszkać daleko od S12Źródło komentarza: Będą walczyć z S12 jako StowarzyszenieAutor komentarza: MieszkankaTreść komentarza: A jaki to rozwój jeżeli przez środek czyjegoś domu ma przejść ekspresówka ? Gdybyśmy chcieli to budowalibyśmy się w Łodzi lub Warszawie. Wybraliśmy spokój i ciszę, więc trasy szybkiego ruchu nie są Nam potrzebne do szczęścia.Źródło komentarza: Będą walczyć z S12 jako StowarzyszenieAutor komentarza: RafałTreść komentarza: Jak się patrzy na Będków to tam jest przeszłość ...Źródło komentarza: Będą walczyć z S12 jako StowarzyszenieAutor komentarza: Mieszkaniec Gm. Czarnocin przez którą też będzie autostradaTreść komentarza: Drodzy mieszkańcy Bedkowa zazwyczaj pisiory nienawidzace Uni. A1 to nad morze czy w góry przypadkiem nie jedziecie ? A może S8 do Wrocka by się poleciało. Do stolicy pewnie też jedziecie powiatową drogą a nie S8. Tam też kiedyś mieszkali i mieli ziemię ludzie. Ustalcie odpowiedni wariant, bo idąc waszym tokiem rozumowania cofnęli byśmy się o 30 lat. To inwestycja strategiczna i czy Wam się podoba czy nie ta autostrada powstanieŹródło komentarza: W Będkowie nie chcą nowej drogi
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama