Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 13:16
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Kuratorka Marta Czyż o sukcesie Polskiego Pawilonu na Biennale w Wenecji

Podczas tegorocznej edycji La Biennale di Venezia, najważniejszej imprezy artystycznej na świecie, Polski Pawilon wzbudza ogromne zainteresowanie. Marta Czyż, kuratorka wystawy "Repeat after me II" opowiedziała nam o swoich inspiracjach, wyzwaniach oraz sukcesie współpracy z ukraińskim kolektywem Open Group. Partnerem projektu została Ceramika Paradyż, firma aktywnie wspierająca sztukę, poprzez zaangażowanie w liczne projekty artystyczne i współpracę z twórcami oraz instytucjami kultury.

  Ceramika Paradyż, producent płytek i spieków kwarcowych, od 35 lat promuje sztukę, tworząc najnowsze kolekcje zgodne z najnowszymi trendami w designie. Firma regularnie angażuje się w projekty artystyczne, współpracując z wybitnymi projektantami, takimi jak Gosia Baczyńska czy Anna Orska. Dzięki innowacyjnemu podejściu marka zyskała uznanie zarówno w Polsce, jak i za granicą. Udział w charakterze Partnera Pawilonu Polskiego podczas trwającego właśnie Biennale di Venezia, jest kolejną inicjatywą polskiego producenta, dzięki której zyskuje możliwość dotarcia do szerszej, międzynarodowej publiczności. Do rozmowy o odbywającej się obecnie w Wenecji wystawie zaprosiliśmy Martę Czyż, kuratorkę Pawilonu Polskiego.

Jakie są główne cele, które chciała Pani osiągnąć poprzez prezentację Polskiego Pawilonu na Biennale w Wenecji?

Marta Czyż: Zacznę od tego, że spełniłam swoje marzenie realizacji wystawy na najważniejszej imprezie artystycznej na świecie, La Biennale di Venezia. Aby to osiągnąć, konieczne było posiadanie pomysłu na pawilon, który pokaże pracę zdolną przyciągnąć uwagę. Dla mnie oznaczało to zaproponowanie uniwersalnego i ważnego komunikatu, przedstawionego w adekwatnej do tego formule. Dziś czuję, że zapraszając ukraiński kolektyw Open Group (w którego skład wchodzą Yuriy Biley, Pavlo Kovach i Anton Varga) z projektem "Repeat after me II", udało mi się to osiągnąć.

Inauguracja wystawy, fot. Milena Liebe / archiwum Zachęty

Inauguracja wystawy, fot. Milena Liebe / archiwum Zachęty

Czy istniały konkretne wytyczne lub tematy, którymi kierowała się Pani podczas selekcji prac do wystawy? Skąd pomysł na zaproszenie kolektywu Open Group?

M.C.: Od lat fascynuję się współczesną sztuką ukraińską, a z kolektywem Open Group współpracuję od 2020 roku. Od lat uważnie śledzę wszystkie ich prace, napisałam o nich sporo tekstów i wywiadów. Ich prace opierają się często na jednym, prostym pomyśle, który staje się polem do szerokiej interpretacji na wielu poziomach. Podejście artystów do definicji dzieła, a także jego reprezentacji i autorstwa, wymyka się klasycznemu podejściu. Równocześnie w tych pozornie prostych pracach wybrzmiewa mocny artystyczny gest, forma komunikatu, który wpisując się w konceptualne praktyki wydaje się zrozumiały dla wszystkich, często będąc nadzwyczaj przejmującym. Tak właśnie było z pracą "Repeat after me II".

Wygląd wystawy, fot. Jacopo Salvi / archiwum Zachęty

Wygląd wystawy, fot. Jacopo Salvi / archiwum Zachęty

Jak zatem ocenia Pani reakcje międzynarodowej publiczności i krytyków sztuki na Polski Pawilon i instalację wideo, zaprezentowaną na wystawie?

M.C.: Jestem bardzo zaskoczona tak dobrym odbiorem pracy. W moim subiektywnym odczuciu była to najlepsza propozycja i jestem dumna z artystów oraz ich dzieła. Za takimi odczuciami często nie idą wzmianki od osób odwiedzających, krytyków i kuratorów. Tym razem okazało się, że Polski Pawilon został zauważony przez właściwie wszystkich. Artykuły o instalacji pojawiły się w większości opiniotwórczych mediów. Praca została doceniona przez szeroką publiczność oraz osoby z branży, które piszą do nas z gratulacjami. To jest bardzo miłe.

Co sądzi Pani o wspieraniu tak angażującej sztuki przez marki komercyjne?

M.C.: Uważam, że świat sztuki to naczynia połączone z różnymi branżami. Wielokrotnie jest tak, że wymarzony budżet projektu, pozwalający na jego realizację w zamierzonej formie, wykracza poza możliwości organizatora. To ważne, kiedy można liczyć na wsparcie marki komercyjnej, jednakże jest też tak, że nie wszystkie marki pasują do danego projektu lub przedsięwzięcia. Ceramika Paradyż jest szczerze zainteresowana i pokrewna działalności artystycznej, konsekwentnie budując swój wizerunek mecenasa sztuki. A jak wiadomo mecenasi od czasów renesansu byli bardzo ważni dla wspierania i rozwoju sztuki. To zobowiązujące zadanie.

Wygląd wystawy, fot. Jacopo Salvi / archiwum Zachęty

Jakie były Pani zdaniem główne wyzwania związane z organizacją tej wystawy?

M.C.: Poza wydobywaniem istotnych wątków dla zrozumienia i budowania kontekstów wokół projektu, moja praca była często bardzo techniczna. Przez trzy miesiące odbyłam setki spotkań i rozmów z artystami z Open Group oraz z naszym grafikiem Jankiem Berszem. Koordynowałam kontakt z autorami tekstów - Svitlaną Biedarievą, Cezarym Żechowskim i Rashą Salti. Pracowałam też nad przygotowaniem scenografii z biurem architektonicznym Centrala. Byłam odpowiedzialna za dopracowywanie wielu szczegółów związanych z produkcją nowego filmu Open Group i miałam stały kontakt z producentami wystawy z ramienia Zachęty.

Inauguracja wystawy, fot. Milena Liebe / archiwum Zachęty

Inauguracja wystawy, fot. Milena Liebe / archiwum Zachęty

Czy może opowiedzieć nam Pani więcej o głównych przesłaniach poruszanych przez artystów z Open Group na wystawie i odnieść się do związku instalacji z tematem przewodnim tegorocznego Biennale "Obcokrajowcy są wszędzie"?

M.C.: Artyści z Open Group poruszają ten temat na wielu poziomach. Pierwsza kwestia dotyczy określenia tego, kim jest obcokrajowiec. W przypadku naszego Pawilonu mówimy o cywilnych osobach uchodźczych, które musiały opuścić swoje domy z przymusu, gdyż ich dom przestał istnieć, bądź przestał być bezpiecznym miejscem. Na wystawie prezentowane są dwie prace video. Pierwsza pochodzi z 2022 roku i o swoich doświadczeniach wojennych, dzieląc się z nami zapamiętanymi dźwiękami broni i sygnałów ostrzegawczych, opowiadają nam osoby uchodźcze wewnętrzne, które przeniosły się z zachodniej do wschodniej Ukrainy. Na drugim filmie, z 2024 roku, bohaterami są osoby z Ukrainy przebywające w różnych europejskich miastach oraz w Nowym Jorku. Często przedstawiając się i mówiąc o aktualnym miejscu pobytu mówią o tym, z kim w tym miejscu przebywają. Często mówią też, że są to osoby z całego świata. Uchodźczość, podobnie jak bycie obcokrajowcem, nie ma dzisiaj jednej lokalizacji. Obcokrajowcy są pojęciem bardziej pojemnym. Często opuszczamy swój kraj z własnej woli, z bardzo różnych pobudek. Uchodźcy opuszczają swój dom z przymusu. Tak naprawdę nie chcą tego robić. Szukają miejsca na świecie, w którym będą mogli żyć bezpiecznie, choć często nie na własnych warunkach, podporządkowując się zasadom, które w nowy sposób organizują im życie. Równocześnie dzisiaj żadne miejsce nie wydaje się być bezpieczne. Żyjemy w czasach wielu konfliktów zbrojnych i politycznych starć, których konsekwencji nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Praca "Repeat after me II" to głos wszystkich uchodźców na całym świecie, której bohaterowie opowiadają o wojnie uniwersalnymi dźwiękami broni wybrzmiewającej dzisiaj w różnych częściach świata.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Polecane
Maraton Halloween 2024Pierwsza porażka na własnym boiskuJedna osoba zginęła w pożarze domu w Swolszewicach MałychDzieje się w październiku w Tomaszowie Maz. i okolicyZapraszamy do Kina KoneseraRodzicu Uwolnij RęceSzybko i niebezpiecznie. Tracą prawa jazdySamobójstwo to nie rozwiązanieMagistracka kontrola czy przykre żarty? Ojcowie m. Tomaszowa Maz. w służbie świętej ProtekcjiTeren Rekreacyjno-Wypoczynkowy nad Zalewem Sulejowskim w Smardzewicach – nagrodzonyEkstraklasa piłkarska – trener Widzewa: mamy duży niedosytRozmawiamy o profilaktyce raka piersi
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 9°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: Andrzej KiermassTreść komentarza: To co się dzieje w powiecie to wstyd i hańba dla radnych. Mieszkańcy w przyszłości musicie się bardziej zastanowić przed wyborami. Moim zdaniem radnych i posłów też powinna obowiązywać dwie kadencje.Źródło komentarza: Marek Kociubiński został odwołany. Powiat bez PrzewodniczącegoAutor komentarza: PacjentTreść komentarza: Gdzie jest lekarz od choroby płuc astmy ,była przychodnia to zlikwidowali Kto wybrał takiego żepa bez doświadczenia w służbie zdrowia Węgrzynowskiego Tu tylko bunt społeczny powinien go usunąć bo nie ma gdzie się leczyćŹródło komentarza: Skandal w tomaszowskim szpitalu. G. Glimasiński prokurentem za 19 tys. zł miesięcznieAutor komentarza: PaulinaTreść komentarza: Te warsztaty są bardzo wartościową inicjatywą. Warto się na nie udać i polajkowac profil stowarzyszenia na fb i ig, merytoryczne treści tam wrzucająŹródło komentarza: Rodzicu Uwolnij RęceAutor komentarza: tu sami no nameTreść komentarza: Oj.... a ktoś pisał wiosną br, że to Węgrzyn się układa z PO... Ciekawe, czy napisze ten "ktoś" radny sprostowanie na łamach swojego serwisu. Jednym słowem - brak dziennikarstwa w naszym Tomaszowie, sami opłacani.Źródło komentarza: Marek Kociubiński został odwołany. Powiat bez PrzewodniczącegoAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Oczywiście, małe nieporozumienie w powyższym tekście. Wyraz "wrzut" oznacza np. wrzut do kosza, który to wyraz nie ma w tym wpisie najmniejszego sensu. A chodziło o wrzód na ciele.Źródło komentarza: W powiecie nie mają skrupułów. Wydają nasze pieniądze dla własnej próżnościAutor komentarza: SzymonTreść komentarza: Dokładnie tak! Tylko to potrzeba wyobraźni.Źródło komentarza: Wśród najbrzydszych? Absurdalny ranking
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama