Po remisie z Pelikanem i pierwszym meczu pod wodzą nowego trenera liczyliśmy, iż Lechia ten stracony już sezon ligowy odkupi dobrymi występami w Pucharze Polski. Niestety Bogdan Jóźwiak cudotwórcą nie jest i morale zespołu w tydzień zespołu nie odbuduje.
Lechia w Zelowie zaprezentowała się słabo. W 14 minucie meczu ambitnie grający rywal po raz pierwszy zaprezentował akcję, po której było groźnie pod naszą bramką.
Dobra zespołowa ofensywa Zelowian kończy się skutecznym podaniem w pole karne i strzałem w krótki róg Adriana Krajdy. Niestety Grejber po raz pierwszy w tym meczu musiał wyciągać piłkę z siatki.
Chwilę później Krajda ponownie mógł wpisać się na listę strzelców, ale na wysokości zadania stanął Grejber.
W 23 minucie swoją szansę miała Lechia. Próba lobu bramkarza gospodarzy przez Mireckiego nie była jednak zbyt udana.
W 38 minucie Lechia wywalczył rzut rożny, który strzałem zakończył Rozwandowicz. Piłka minęła jednak bramkę gospodarzy.
Po pierwszych 45 minutach Lechia przegrywała 0:1. Na lepszą liczyliśmy w drugiej.
W 56 minucie meczu rzut wolny wywalczyli Zelowianie. Norbert Dregier ładnie przymierzył z około 22 i Grejber tym razem bez większych szans na skuteczną interwencją. Włókniarz prowadził już 2:0.
W 59 minucie nasz bramkarz stanął przed kolejną wielką próbą. Akcja piłkarzy Włókniarza kończy się sytuacją „sam na sam” w której obronną ręką wychodzi goalkeeper Lechii.
Wysiłek Grejbera zdał się na niewiele. Niespełna 60 sekund później Błażej Kaliski wykorzystał słabą postawę naszych obrońców i mecz został rozstrzygnięty.
W 64 minucie oglądamy zmianę w naszym zespole. Żytka zastępuje Cieślik. Mija pięć minut i z murawy schodzi Mirecki, a pojawia się Wolski.
W 74 minucie nadzieję w nasze serca wlał Paweł Magdoń, który celnym strzałem głową zaskoczył bramkarza Zelowa
Sześć minut przed końcem gry Gołuński ma sytuacja „sam na sam” z Mateuszem Krajdą, ale bramkarz miejscowego klubu błędu nie popełnia i wciąż mamy tylko jednego gola na swoim koncie.
Ostatecznie Włókniarz zasłużenie wygrywa 3:1 i tym samym melduje się w półfinale rozgrywek Pucharu Polski. Na efekty pracy nowego trener z pewnością poczekamy. O ile samo przygotowanie zespołu pod względem taktycznym nie będzie dla Bogdana Jóźwiaka stanowiła większego problemu, o tyle przed trenerem trudne wyzwanie polegające na odbudowie atmosfery w drużynie, na przywróceniu piłkarzy wiary w siebie. Czasu wiele nie będzie bo już w najbliższej kolejce czeka nas arcytrudny mecz z rezerwami Legii.
W pozostałych spotkaniach lider rozgrywek Widzew Łódź, pewnie pokonał LKS Kwiatkowice 6:0. Unia Skierniewice wygrała u siebie z Andrespolią Wiśniowa Góra 2:0. Warta Sieradz rozgromiła 3:0 Pelikana Łowicz.
W kolejnym etapie rozgrywek Włókniarz Zelów zagra z Unią Skierniewice, Widzew natomiast zmierzy się z Sieradzem
Włókniarz Zelów – RKS Lechia 3:1 (1:0)
Bramki: Adrian Krajda 14, Norbert Dregier 56, Błażej Kaliski 60 – Paweł Magdoń 74
Włókniarz Zelów: Mateusz Krajda – Perka, Muszyński, Różycki (58′ Bendkowski), Łucki – Boczkiewicz, Gromada, Kaliski, Adrian Krajda (86′ Pawelec) – Norbert Dregier (88′ Jarosiński), Bednarek
RKS echia: Grejber – Gołdyn (46′ Widejko), Cyran, Magdoń, Klaudiusz Król – Gołuński, Gawron, Żytek (64′ Cieślik), Rozwandowicz – Jardel, Mirecki (70′ Paweł Wolski)
Warta Sieradz – Pelikan Łowicz 3:0 (1:0)
(Wiktor Płaneta 34, Kamil Pluta 48, Maciej Łabędzki 83)
LKS Kwiatkowice – RTS Widzew Łódź 0:6 (0:1)
(Piotr Okuniewicz 17-karny, 60, Yudai Ogawa 69, Marcin Krzywicki 76, 83, Sebastian Olczak 86)
Unia Skierniewice – Andrespolia Wiśniowa Góra 2:0 (2:0)
(Damian Kozieł 3, Kamil Sabiłło 31)
Napisz komentarz
Komentarze