Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 23 lutego 2025 20:04
Reklama
Reklama

Autostopem przez pustynię

Jak można dojechać najprościej dojechać z Teheranu do sławnego miasta Shiraz? Normalny człowiek zjechałby na południe przez Qum i Kashan.

Trasa Teheran -> Shiraz; niebieska linia - normalna droga; czerwona linia - mój "autorski" wymysł.

 

Ja wymyśliłem sobie trochę inną trasę - Teheran -> Semnan -> Damghan -> Jandaq -> Nain -> Esfahan - > Shiraz, czyli ponad 1000km drogą, która biegnie przez sam środek pustyni Kavir.

 


Znajomi Irańczycy, odradzali mi tą trasę - nie dlatego, że jest niebezpieczna (bo nie jest), tylko dlatego, że "jest to pustynia i nic tam nie ma". W Iranie, ludzie są dziwnie uczuleni na punkcie miejsc turystycznych. Według nich, odwiedzający ich kraj powinien poruszać się po ściśle wyznaczonych przez odgórnie narzuconą propagandę trasach i zachwycać się ogrodzonymi przez barierki historycznymi zabytkami. Nuuuuudy. Kiedykolwiek słyszę "jedź tam", udaję się 180 stopni w drugą stronę.

 

Z Teheranu postanowiłem wywieźć się pociągiem. Autostop w mieście mógł zająć zbyt dużo czasu. Za bilet na 250 kilometrów do Semnan, zapłaciłem 0.5 usd. Kupno biletu kolejowego w Iranie to biurokratyczny trucht, który gdy kupujemy bilet w ostatniej chwili, przeradza się w istny sprint.

 

 

Po opuszczeniu miasta, moim oczom ukazała się półpustynia, która stopniowo przechodziła w tętniącą pustką otchłań - idealne miejsce dla osób cierpiących na klaustrofobię (której można się nabawić po jednej przejażdżce Teherańskim metrem).

 

Po opuszczeniu Teheranu, beton zmienia się stopniowo w piasek. Zaczyna się olbrzymia pustynia Kavir.

 

W pociągu poznałem studenta o imieniu Reza, który zabrał mnie do siebie na obiad (oczywiście na ceracie rozłożónej na podłodzę) a później odwiózł do rogatek miasta. Następny przystanek - Damqan, w którym zrobiłem zaopatrzenie w jedzenie i wodę na noc i następny poranek.

 

Damqan, mimo, że leży  na granicy pustyni wygląda dość zielono.

 

Po wyjściu z miasteczka udałem się w pustynię w poszukiwaniu dobrego miejsca na rozbicie namiotu. Do zachodu złońca zostało około 3 godzin i miałem fuksa - przejeżdżający kierowca zaproponował podwózkę do następnej miejscowości. No tak..... miałem nie zachowywać się w samobójczy sposób, ale widząc, że słońce chowa się powoli za horyzontem i zdając sobie sprawę, że mam wystarczająco wody i jedzenia żeby przetrwać nawet cały dzień, poprosiłem o wysadzenie się ok. 100 km. od miasta, z którego wyjechaliśmy - po środku..... niczego. Z drugiej strony, gdzie dziki kemping może być bezpieczniejszy niż na pustyni?

 

Zachód słońca na pustyni - górki mogą służyć jako punkty orientacyjne. Krzaczki niestety się do tego nie nadają.

 

Odszedłem od drogi (ostrożnie, patrząc pod nogi czy coś nie wypełzuje nagle z krzaczków) w taki sposób, że zniknęła mi z widoku i rozbiłem namiot zapamiętując kierunek - dość istotna rzecz, biorąc pod uwagę, że na pustyni wszystko wygląda tak samo.

 

Różnorodność :-).

 

W nocy obudził mnie lekki wiaterek - musiałem wychylić się z domku żeby zobaczyć co to - wypełzłem powoli na zewnątrz i...... WOW! droga mleczna, wszystkie gwiazdy układające się w coś na kształt kopuły i..... cisza - wszechogarniająca cisza. W tę i następną noc zażyłem najwięcej snu podczas mojego pobytu w Iranie - tutaj śpi się w dzień - w nocy, szczególnie jeśli mieszka się z Irańczykami, się żyje. Ci ludzie to jakieś wampiry - nie kładą się spać przed 3 rano. Pustynia była dla mnie miejscem odpoczynku. Z pewnością jeszcze tu wrócę :-).

 

Prysznic na pustyni - żaden problem - i tak nikt nie podgląda - butelka wody, mydło i T-shirt użyty jako gąbka. Wszystko schnie w kilka minut. Może to ze względu na porę - z namiotu wygramoliłem się dopiero około południa.
 

Autostop w miejscach "trudnych" (z dala od miast) zmienia swoje pierwotne znaczenie. Tutaj nie trzeba machać żeby ktoś się zatrzymał - wystarczy przejść się kawałek wzdłóż drogi i samochody AUTOMATYCZNIE stają i proponują podwózkę.

 

Stosunkowo łatwo coś zatrzymać - o ile coś w ogóle będzie jechać :-).

 

Myślałem, że przejechanie Kaviru zajmie mi z tydzień - udało mi się to zrobić w niewiele ponad 4 dni - z obiadami we wsiach pośrodku pustyni, czerpaniem wody w oazach, podziwiając nudny i zarazem hipnotycznie czarujący krajobraz, przeplatany znikającymi jeziorkami (no dobra, fachowo to się nazywa fatamorgana), kominami ciepłego powietrza unoszącymi rozgrzany piach do góry, tworzącymi swego rodzaju małe trąby powietrzne i stadkami kroczących spokojnie, bez celu, dzikich wielbłądów.

 

Przy wysokich temperaturach, dobrym pomysłem jest zaopatrzyć się w wodę - ten wielbłąd niestety o tym zapomniał.

 

Odnośnie fatamorgany to przyszło mi do głowy, że na początku to fajny widok - widzicie w oddali jeziorko, podchodzicie lub podjeżdżacie bliżej i widzicie jak woda stopniowo zamienia się spowrotem w piach. Myślę, że po tygodniu na pustyni, można nabawić się ostrej psychozy :-). 

 

Jedną z nocy w Kavirze spędziłem w Czerwonym Półksiężycu. Zrobiłem ogromny błąd rozbijając się zbyt blisko wsi. Rozkładając namiot, słyszałem w oddali psy ale nie przyszło mi do głowy, że ktoś może je wypuścić. Po kilku godzinach od zachodu słońca obudziło mnie szczekanie nad głową. Na szczęście pieski zwiały jak tylko wyjrzałem na zewnątrz - w sumie to je rozumiem, to musiał być dla nich paskudny widok, Michał od razu po wstaniu z łóżka - i do tego jeszcze wkurzony, że ktoś go budzi. Zdecydowałem się iść do wsi i rozbić się w bezpieczniejszym miejscu. Gdy tylko dotarłem na miejsce, zostałem dosłownie porwany przez wolontariusza Czerwonego Półksiężyca, zaproszony do pogotowia na nocleg.

 

 [reklama2]

 

Trochę dziwnie się czułem śpiąc podczas gdy oni sprawowali nocny dyżur, ale byłem zbyt zmęczony, by cokolwiek robić. Następnego dnia, Amir pomkazał mi swoje rodzinne miasteczko - Nain, więc mimo, że się nie wyspałem, nie żałuję nowej znajomości.

 

Schowany po środku Kaviru Nain nie zdążył jeszcze być zadeptany przez turystów.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Program "Tarcza Wschód" oparty jest na trzech kluczowych elementach: fortyfikacjach i zaporach przeciwpancernych, systemach antydronowych i rozpoznawczych, oraz wsparciu lokalnych społeczności rozbudową potrzebnej infrastruktury, np. drogowej - powiedział w Sejmie wiceszef MON Cezary Tomczyk.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:29
Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 1°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Od kilku miesięcy piszemy o tym, że nasz szpital, będzie przechowalnią pisowskich działaczy tracących intratne synekury. O tym, że w tomaszowskim szpitalu zatrudniono kolejnego spadochroniarza PiS dowiedzieliśmy się... z reportażu TVN. Tym razem jest to Radosław Marzec, związany z Janiną Goss (znaną z pożyczek udzielanych J. Kaczyńskiemu). Będzie on pełnił funkcję rzecznika spółki, ale jak zapewnia, wicestarosta Włodzimierz Justyna, nie będzie to jego jedyne zadanie. Marzec to radny Rady Miejskiej w Łodzi. Zajmował też szereg stanowisk bez wątpienia z politycznego nadania. O karierze zawodowej niewiele z Internetu się dowiemy. Poza tym, że był szoferem wspomnianej wcześniej łódzkiej skarbniczki PiS orz po Prezesa Skry Bełchatów. Do grudnia był też przewodniczącym Klubu Radnych. Złożył rezygnację, kiedy porządki w łódzkim PiS zaczęła robić Agnieszka Wojciechowa Van van Hekelom.
Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Gmina – Miasto Tomaszów Mazowiecki w październiku 2023r. złożyła dwa wnioski do BGK o otrzymanie dofinansowania w ramach Funduszu Dopłat do budowy jednego budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ul. Barlickiego 22 (22 lokale mieszkalne) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 7,133 mln zł oraz do przebudowy kamienicy przy ul. Barlickiego 20 (17 lokali mieszkalnych) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 9,052 mln zł. Łączna kwota wnioskowanego i przyznanego wsparcia to 16,185 mln zł, co stanowi 80% szacowanych kosztów obu inwestycji.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: JagodaTreść komentarza: A w sprawie s12, która w wariancie południowym to jakaś masakra milczy...Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: ***Treść komentarza: Teraz się przypomniało jak inni przy władzy, że na dworcu syf! Przepraszam a co wasz PiS i największy ulubieniec -Macierewicz, zrobił wcześniej w tej kwestii dla Tomaszowa? 💩. 😀Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: KasiaTreść komentarza: Dobry wpis ale zapomniała Pani dodać że koniecznością na Dworcu jest okienko z kasą biletową! To prawdziwe utrapienie dla podróżująch tomaszowian.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: TomaszowiankaTreść komentarza: Wszystko ładnie i pęknie, ale szkoda, że tak mało ludzi korzysta. Czemu ? Bo minister infrastruktury Dariusz Klimczak odpowiedzialny za transport nawala z robotą, za którą bierze niemałe pieniądze. Multum przejazdów, jednak 80% z przesiadką w Koluszkach bądź Łodzi. Nawet do stolicy oddalonej o zaledwie ponad 100 km jest przesiadka. Przecież to komiczne, ale co takiego "szanownego" ministra może obchodzić ?! On w porównaniu do 'szarego obywatela" śmiga sobie samochodem ładowanym/tankowanym za nasze podatki. Jedynie kiedy korzysta z transportu publicznego to czas przed wyborami, kiedy to trzeba się pokazać jak Pan Trzaskowski poruszający się tramwajem jeden przystanek pod publiczkę i moment, w którym dziennikarze mogą cyknąć fotkę na okładkę swojego żałosnego szmatławca. A zwykli ludzie niech sobie radzą, oczywiście tuż po wyborach. Ta sytuacja miała miejsce właśnie po objęciu stanowiska przez Pana Klimczaka. Jeszcze w roku 2023 mieliśmy kilka połączeń bezpośrednich, lecz to się wówczas zmieniło, a Koalicja wpiera nam same dobre zmiany, choć już dobrze wiemy, że ich nie ma pod każdym względem. Mam nadzieję jednak, że rodacy któregoś pięknego dnia, wezmą sprawy w swoje ręce i przestaną wspierać oszustów i złodziei. Prace nad projektem jak zwykle zaczynają się w III kwartale, kiedy to przebudowa będzie stała od IV kw. 2025 r. do końca I kwartału 2026 r. z powodu warunków atmosferycznych, przez co również będzie trwała zapewne do końca 2027 r. o ile i w tym terminie się wyrobią. Kończąc, niech nasz dworzec rośnie w siłę, bezpieczeństwo oraz piękno i wygodę dla podróżujących ludzi.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: tTreść komentarza: Może mieszkańcy miasta ocenią czy takie dodatkowe skrzydła mieszkalne komponują się z wciśniętą kamienicą zabytkową. Czy modernizacja - remont zabytkowej kamienicy nie wpłynie na charakter elewacji i całego budynku (czy konserwator będzie nadzorował wszystkie działania na każdym etapie).Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: obywatel TMTreść komentarza: Co się spodziewać po wyborcach skoro większość to przybysze z wiosek. Starych tomaszowian coraz mniej, wieś rządzi miastem, wybierając tzw. swoich.Źródło komentarza: Radni chcą nocnej prohibicji. Koalicja ponad podziałami
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama