Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 23 lutego 2025 07:16
Reklama
Reklama

Wyklęci w magistracie

Dziś przypada Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Zapraszamy do zwiedzania wystawy pt. „Zbrojne Podziemie Niepodległościowe w Tomaszowie Mazowieckim i w okolicy”. Wystawa jest udostępniona w Galerii w Ratuszu (Urząd Miasta, I piętro) w dniach od poniedziałku do piątku w godzinach od 8 do 15.

Wystawa przygotowana została z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, który przypada na dzień 1 marca. Składa się z 10 plansz, na których zaprezentowane zostały postacie i składy lokalnych oddziałów podziemia antykomunistycznego. Jej merytorycznym opracowaniem zajęli się pracownicy Skansenu Rzeki Pilicy filii Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim: Jarosław Pązik i Kinga Maciaszczyk -Bednarek, a grafiką Mirosław Bernacki.

Zachęcamy do zapoznania się z treścią wystawy, może ktoś odnajdzie wśród prezentowanych postaci kogoś ze swoich najbliższych.

 

***

 

„Żołnierze Wyklęci” - inaczej Zbrojne Podziemie Niepodległościowe to - ruch  partyzancki, który objął sobie za cel walkę przeciw sowietyzacji Polski. W jego szeregi wstępowali głównie członkowie oddziałów partyzanckich z AK, którzy nie chcieli się pogodzić  z polityką narzuconą Polsce przez Związek Sowiecki. Wszelkie działania podziemia antykomunistycznego odbywały się w formie zorganizowanej  i wymierzone były przeciw aparatom represji tj. NKWD, UB czy MO. Wielokrotnie dokonywano napadów na obiekty użyteczności publicznej a ich celem było pozyskanie żywności, broni i pieniędzy.

 

[reklama2]

 

Działalność Żołnierzy Niezłomnych w Tomaszowie Mazowieckim datuje się na okres od marca 1945 r. do połowy 1952 r. W kwietniu 1945 roku swoją działalność na naszych terenach rozpoczyna Jan Morawiec ps. „Remisz” z grupą pod nazwą Narodowe Zjednoczenie Wojskowe. Od maja do lipca 1945 roku na terenie miasta Tomaszów Maz. działała pięcioosobowa grupa pod dowództwem porucznika Hrabskiego, która dokonuje mi. napadu na funkcjonariuszy MO.

 

Najszerzej zakrojoną działalność przeciw ciemiężcom prowadziło od lata 1945 roku Konspiracyjne Wojsko Polskie. Na przestrzeni lat 1946 - 1950 K.W.P. podporządkowało się wiele grup byłych partyzantów AK. Od maja 1946 roku z ramienia K.W.P. walczył odział st. sierżanta Bolesława Rybaka „Żbika”. Od czerwca 1946 jego dowódcą zostaje ppor. Wacław Szewczyk „Orkan”, a po jego śmierci w połowie lipca 1946 roku oddział przejmuje Marian Jaworski „As”. Gdy „As” odkrywa, że jest inwigilowany na początku września przekazuje dowództwo swojemu bratu Stanisławowi ps.  „Upiór”, a sam przechodzi do ukrycia.

 

Od czerwca 1946 roku kontakty z K.W.P. nawiązuje sierżant Stanisław Bartosiak ps. „Tadeusz” , „Wilk” i zostaje dowódcą plutonu. Jego oddział działa głównie na terenie od Tomaszowa Mazowieckiego do Przedborza. Dokonuje napadów na posterunki MO w Przedborzu i Sulejowie. W grudniu 1946 roku w kościele w Chorzęcinie po pasterce, przy współpracy z „Upiorem”, organizuje wiec nawołujący do głosowania w najbliższych wyborach na PSL, zaś jego osobistym zadaniem było ukaranie zabójców narzeczonej i tak też w grudniu 1946 roku zastrzelił sierżanta UB z Opoczna.

 

14 kwietnia 1947 roku swoją działalność przed UB ujawnia porucznik Jan M. Czarnecki ps. „Pirat”. Pozoruje powrót do normalnego życia, nie zrywa jednak z konspiracją. Jego działalność od tego momentu polega na organizowaniu zaplecza bojowego, tworzenia bunkrów oraz pozyskiwania broni. Skupił się na rozwoju sieci placówek terenowych oraz pozyskiwaniu nowych członków do organizacji. Należy pamiętać, że w wyniku działalności agentów UB, dużej liczby aresztowań oraz amnestii w tym okresie w Tomaszowie Mazowieckim prawie całkowicie znika podziemie antykomunistyczne. Na początku 1949 roku „Piratowi” udaje się utworzyć pluton dywersyjny K.W.P. baon „Źródło”, podzielony został on na dwie grupy: miejską i leśną, która miała dokonywać akcji zbrojnych według wytycznych grupy miejskiej. 30 czerwca 1949 roku członkowie grupy leśnej, Wawrzyniak i Mazurek dokonali napadu na szkołę zawodową przy ul. św. Antoniego. Ich łupem padły dwie maszyny do pisania, które miały być wykorzystane do prowadzenia akcji ulotkowej. Poza tym akcje grupy skierowane były na instytucje użyteczności publicznej i MO. W wyniku intensywnej pracy funkcjonariuszy UB z Piotrkowa Tryb. i Tomaszowa Maz. członkowie KWP zostali aresztowani, a ostatni partyzant grupy „Pirata” został ujęty 21 października 1950 - był nim Martin Lutyński.

 

 

Oprócz lokalnego K.W.P. 2 września 1945 roku utworzono organizację ogólnopolską Wolność i Niezawisłość, która została stworzona na strukturach Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj. Jej początkowy charakter zakładał walkę drogą polityczną o niedopuszczenie komunistów do władzy, z czasem organizacji podporządkowało się wiele oddziałów zbrojnych w całym kraju.

 

W Tomaszowie komendantem obwodu WiN został Mieczysław Kaźmierowski „P-6”. Do zadań grupy politycznej należało kolportowanie ulotek propagandowych oraz gazet. Pod działaniem haseł WiN w początku 1946 roku tomaszowscy funkcjonariusze  UB zawiązali grupę konspiracyjną pod przywództwem Zbigniewa Marcinkowicza ps.”Garibaldi”.

 

W początkowym okresie pod wpływem WiN pozostawał oddział partyzancki „Żbika”, z kolei w powiecie opoczyńskim oddział Mariana Mychalskiego ps. „Drągala II” był całkowicie podporządkowany WiN.

 

Władza ludowa wielokrotnie dawała partyzantom możliwość ujawnienia się i rozpoczęcia pozornie normalnego życia. Faktycznym celem amnestii było rozbicia Polskiego Podziemia Antykomunistycznego. Po raz pierwszy amnestię ogłoszono 2 sierpnia 1945 roku. Skorzystało z niej ok. 40 tys. żołnierzy. Po wyborach w 1947 roku komunistyczny  Sejm Ustawodawczy 22 lutego ogłasza kolejną amnestię. Skorzystało z niej ponad 53 tys. żołnierzy podziemia, którzy złożyli broń, z więzienia wyszło wówczas ok. 20 tys. osób. Ogłoszenie amnestii w 1947 roku spowodowało zanik polskiego podziemia niepodległościowego. Dodatkowo UB pozyskiwało informacje od ujawnionych i rozbijało resztki oddziałów partyzanckich. Mimo dużych strat w podziemiu władza ludowa nadal czuła lęk przed Polskimi Żołnierzami, dlatego wykorzystując przyjęcie Konstytucji Rzeczypospolitej Ludowej 22 listopada 1952 roku ogłosiła kolejną amnestię, a następnie 27 kwietnia 1956. W wyniku tej ostatniej osoby, które skazane był na karę więzienia poniżej 5 lat odzyskały wolność, a skazanym na śmierć i dożywacie karę zamieniono na 15 lat więzienia.

 

Komuniści przedstawiali amnestię jako akt dobroci, obiecywali społeczeństwu odstąpienie od kar oraz powrót do normalnego życia partyzantów. Rzeczywistość była zupełnie inna. Osoby ujawniające się były cały czas inwigilowane, trafiały bez przyczyny do aresztu  albo zsyłano ich do Związku Sowieckiego. Dodatkowo w stronę partyzantów kierowane były represje, które niejednokrotnie dotykały całej rodziny i  uniemożliwiały funkcjonowanie w codziennym życiu, znalezienie pracy czy podjęcie nauki. Pod słowem „amnestia” sowieci ukrywali swoje prawdziwe zamiary czyli chęć całkowitej likwidacji jakiegokolwiek oporu przeciwko władzy.

 

Należy bezwzględnie pamiętać również o ludności cywilnej, która podobnie jak podczas II wojny światowej wspierała partyzantów tak i po zakończeniu wojny nie opuściła w walce antykomunistyczne podziemie niepodległościowe. Gdyby nie wsparcie wielokrotnie dla nas anonimowych ludzi nie wiadomo czy dziś moglibyśmy wspominać żołnierzy wyklętych.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Czy 01.03.2017 14:49
taka wystawa to nie powinna być w muzeum a nie jakimś holu ? kto za to odpowiada ? muzeum ??

To też dzieło tak zwanych wyklętych 25.02.2017 18:02
http://natemat.pl/201969,ta-zb...woslawnymi

Żołnierzom Wyklętym chwała 24.02.2017 15:05
... a co z tymi co pod takich się podszywali??? Choćby taka /inaczej ciężko ją nazwać/ banda Cyryla P. ze Smardzewic ??? Nazywali się Konspiracyjnym Wojskiem Polskim a ich główna działalność to okradanie kas sąsiednich gmin, napaści na robotników wracających z wypłatami do swoich wsi, oraz gwałty na wracających z pracy przez las młodych robotnicach !!! Członkowie tej bandy odsiadywali za te gwałty w więzieniach /bracia Witold i Aleksander W./ a teraz widnieją na tablicy represjonowanych w kościele NMP na ul Słowackiego. CZY TO W PORZĄDKU W STOSUNKU DO PRAWDZIWYCH BOHATERÓW POKROJU INKI ???

klug 24.02.2017 22:48
Wielu złych i wielu dobrych ludzi było po wszystkich stronach. Wojna swą demoralizującą czernią dotyka, bez mała, wszystkich. Kwestia, czy pomagać obcym (może bez mojej pomocy przeżyją), czy nakarmić najbliższych jest codziennością. Taki dylemat mają niektórzy. Inni biorą sprawy (i broń) w swoje ręce i mordują dla zysku. Himmler był przerażony nonszalancją esesmanów po kolejnej zbiorowej egzekucji. Zakładał, że Niemcy wygrają wojnę i te tysiące zdemobilizowanych morderców, a jednocześnie bohaterów, będzie chlało i mordowało bez skrupułów. Taki Kuba Rozprówacz x 200000. Właściwie dlatego Heinrich wymyślił holocaust. Historia jest bardzo skomplikowana. Bohaterzy stają się zbrodniarzami, a zbrodniarze bohaterami. Lecz to nie tak. Większość tamtych bohaterów ma w swych życiorysach działania zbrodnicze i na odwrót. Poza tym jest wielu bezimiennych bohaterów. Niedawno przeglądając stare rodzinne zdjęcia natrafiłem na pocztówkę z 1946r. wysłaną z Wiednia przez jakąś kobietę. Po krótkim śledztwie dowiedziałem się, że ta kartka była od naszej sąsiadki - Żydówki, którą moi dziadkowie przez kilka okupacyjnych lat ukrywali (przed Niemcami i sąsiadami-Polakami - katolami w swoim domu). Na moje pytanie dlaczego o tym nic mi nie mówił, moja Ciocia - Katoliczka wzruszyła ramionami i odpowiedziała, że nie było o czym mówić, pomagali wszystkim, którym mogli, a ta konkretna Żydówka przysłała wiele kartek, lecz zginęła w wypadku samochodowym.

Opinie

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności

Komitet Monitorujący FERS zatwierdził projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności oraz uporządkowania systemu świadczeń - poinformowało w piątek ministerstwo rodziny. Resort dodał, że nowy system uwzględnia postulaty osób z niepełnosprawnościami, w tym orzekanie przez specjalistów z danych dziedzin.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:21
MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Czy tak powinno wyglądać Liceum

Czy tak powinno wyglądać Liceum

Od kilkunastu lat na oświatowej mapie powiatu tomaszowskiego funkcjonuje zespół szkół "katolickich". Jego integralną częścią jest też liceum. Szkoły prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. Św. Ojca Pio. Liceum nadano imię Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Zasłynęło jakiś czas temu, że żaden uczeń w nim nie zdał egzaminu maturalnego. Biorąc pod uwagę liczbę uczniów, może nie jest to nawet jakoś specjalnie problematyczne. Problemów należy szukać gdzieś indziej. Przyjrzeliśmy się dokumentom, które dotyczą funkcjonowania liceum w okresie minionych kilku lat. Wniosek nasuwa się jeden. To Liceum po prostu należy zlikwidować.
Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Internetowe szaleństwo trwa. Nagonka na prezydenta miasta i jego rodzinę, którą zainspirował (jak sam się przyznał na swoim profilu internetowym) radny Kazimierz Mordaka, rozkwita w najlepsze. Tomaszowski przedsiębiorca na swoim facebooku nie czuje zażenowania, za to przyciąga niemal wszystkich tomaszowskich hejterów. Każdego, kto ma inną opinię Pan Kazimierz Mordaka blokuje. Intencje są dosyć oczywiste. Piotr Kucharski jest w swoim żywiole. W każdym kolejnym wpisie "dokręca śrubę". W ciągu dwóch dni z domu letniskowego zrobił willę z podziemnym garażem. Jej wartość w szybkim czasie urosła już do 4 milionów złotych. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Radny przysłał do nas też wniosek o sprostowanie naszego artykułu na temat wyjazdu do Wisły ludzi, których prześmiewczo określiliśmy mianem "Mordaka Patrol". Popatrzcie zresztą sami, czego domaga się Kucharski. Chciałbym też, jako redaktor naczelny portalu podkreślić, że nie mamy problemu z publikacją sprostowań. Ne mogą one jednak być oparte na czyimś widzimisię ale na udokumentowanych faktach.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama