Wystawa przygotowana została z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, który przypada na dzień 1 marca. Składa się z 10 plansz, na których zaprezentowane zostały postacie i składy lokalnych oddziałów podziemia antykomunistycznego. Jej merytorycznym opracowaniem zajęli się pracownicy Skansenu Rzeki Pilicy filii Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim: Jarosław Pązik i Kinga Maciaszczyk -Bednarek, a grafiką Mirosław Bernacki.
Zachęcamy do zapoznania się z treścią wystawy, może ktoś odnajdzie wśród prezentowanych postaci kogoś ze swoich najbliższych.
***
„Żołnierze Wyklęci” - inaczej Zbrojne Podziemie Niepodległościowe to - ruch partyzancki, który objął sobie za cel walkę przeciw sowietyzacji Polski. W jego szeregi wstępowali głównie członkowie oddziałów partyzanckich z AK, którzy nie chcieli się pogodzić z polityką narzuconą Polsce przez Związek Sowiecki. Wszelkie działania podziemia antykomunistycznego odbywały się w formie zorganizowanej i wymierzone były przeciw aparatom represji tj. NKWD, UB czy MO. Wielokrotnie dokonywano napadów na obiekty użyteczności publicznej a ich celem było pozyskanie żywności, broni i pieniędzy.
[reklama2]
Działalność Żołnierzy Niezłomnych w Tomaszowie Mazowieckim datuje się na okres od marca 1945 r. do połowy 1952 r. W kwietniu 1945 roku swoją działalność na naszych terenach rozpoczyna Jan Morawiec ps. „Remisz” z grupą pod nazwą Narodowe Zjednoczenie Wojskowe. Od maja do lipca 1945 roku na terenie miasta Tomaszów Maz. działała pięcioosobowa grupa pod dowództwem porucznika Hrabskiego, która dokonuje mi. napadu na funkcjonariuszy MO.
Najszerzej zakrojoną działalność przeciw ciemiężcom prowadziło od lata 1945 roku Konspiracyjne Wojsko Polskie. Na przestrzeni lat 1946 - 1950 K.W.P. podporządkowało się wiele grup byłych partyzantów AK. Od maja 1946 roku z ramienia K.W.P. walczył odział st. sierżanta Bolesława Rybaka „Żbika”. Od czerwca 1946 jego dowódcą zostaje ppor. Wacław Szewczyk „Orkan”, a po jego śmierci w połowie lipca 1946 roku oddział przejmuje Marian Jaworski „As”. Gdy „As” odkrywa, że jest inwigilowany na początku września przekazuje dowództwo swojemu bratu Stanisławowi ps. „Upiór”, a sam przechodzi do ukrycia.
Od czerwca 1946 roku kontakty z K.W.P. nawiązuje sierżant Stanisław Bartosiak ps. „Tadeusz” , „Wilk” i zostaje dowódcą plutonu. Jego oddział działa głównie na terenie od Tomaszowa Mazowieckiego do Przedborza. Dokonuje napadów na posterunki MO w Przedborzu i Sulejowie. W grudniu 1946 roku w kościele w Chorzęcinie po pasterce, przy współpracy z „Upiorem”, organizuje wiec nawołujący do głosowania w najbliższych wyborach na PSL, zaś jego osobistym zadaniem było ukaranie zabójców narzeczonej i tak też w grudniu 1946 roku zastrzelił sierżanta UB z Opoczna.
14 kwietnia 1947 roku swoją działalność przed UB ujawnia porucznik Jan M. Czarnecki ps. „Pirat”. Pozoruje powrót do normalnego życia, nie zrywa jednak z konspiracją. Jego działalność od tego momentu polega na organizowaniu zaplecza bojowego, tworzenia bunkrów oraz pozyskiwania broni. Skupił się na rozwoju sieci placówek terenowych oraz pozyskiwaniu nowych członków do organizacji. Należy pamiętać, że w wyniku działalności agentów UB, dużej liczby aresztowań oraz amnestii w tym okresie w Tomaszowie Mazowieckim prawie całkowicie znika podziemie antykomunistyczne. Na początku 1949 roku „Piratowi” udaje się utworzyć pluton dywersyjny K.W.P. baon „Źródło”, podzielony został on na dwie grupy: miejską i leśną, która miała dokonywać akcji zbrojnych według wytycznych grupy miejskiej. 30 czerwca 1949 roku członkowie grupy leśnej, Wawrzyniak i Mazurek dokonali napadu na szkołę zawodową przy ul. św. Antoniego. Ich łupem padły dwie maszyny do pisania, które miały być wykorzystane do prowadzenia akcji ulotkowej. Poza tym akcje grupy skierowane były na instytucje użyteczności publicznej i MO. W wyniku intensywnej pracy funkcjonariuszy UB z Piotrkowa Tryb. i Tomaszowa Maz. członkowie KWP zostali aresztowani, a ostatni partyzant grupy „Pirata” został ujęty 21 października 1950 - był nim Martin Lutyński.
Oprócz lokalnego K.W.P. 2 września 1945 roku utworzono organizację ogólnopolską Wolność i Niezawisłość, która została stworzona na strukturach Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj. Jej początkowy charakter zakładał walkę drogą polityczną o niedopuszczenie komunistów do władzy, z czasem organizacji podporządkowało się wiele oddziałów zbrojnych w całym kraju.
W Tomaszowie komendantem obwodu WiN został Mieczysław Kaźmierowski „P-6”. Do zadań grupy politycznej należało kolportowanie ulotek propagandowych oraz gazet. Pod działaniem haseł WiN w początku 1946 roku tomaszowscy funkcjonariusze UB zawiązali grupę konspiracyjną pod przywództwem Zbigniewa Marcinkowicza ps.”Garibaldi”.
W początkowym okresie pod wpływem WiN pozostawał oddział partyzancki „Żbika”, z kolei w powiecie opoczyńskim oddział Mariana Mychalskiego ps. „Drągala II” był całkowicie podporządkowany WiN.
Władza ludowa wielokrotnie dawała partyzantom możliwość ujawnienia się i rozpoczęcia pozornie normalnego życia. Faktycznym celem amnestii było rozbicia Polskiego Podziemia Antykomunistycznego. Po raz pierwszy amnestię ogłoszono 2 sierpnia 1945 roku. Skorzystało z niej ok. 40 tys. żołnierzy. Po wyborach w 1947 roku komunistyczny Sejm Ustawodawczy 22 lutego ogłasza kolejną amnestię. Skorzystało z niej ponad 53 tys. żołnierzy podziemia, którzy złożyli broń, z więzienia wyszło wówczas ok. 20 tys. osób. Ogłoszenie amnestii w 1947 roku spowodowało zanik polskiego podziemia niepodległościowego. Dodatkowo UB pozyskiwało informacje od ujawnionych i rozbijało resztki oddziałów partyzanckich. Mimo dużych strat w podziemiu władza ludowa nadal czuła lęk przed Polskimi Żołnierzami, dlatego wykorzystując przyjęcie Konstytucji Rzeczypospolitej Ludowej 22 listopada 1952 roku ogłosiła kolejną amnestię, a następnie 27 kwietnia 1956. W wyniku tej ostatniej osoby, które skazane był na karę więzienia poniżej 5 lat odzyskały wolność, a skazanym na śmierć i dożywacie karę zamieniono na 15 lat więzienia.
Komuniści przedstawiali amnestię jako akt dobroci, obiecywali społeczeństwu odstąpienie od kar oraz powrót do normalnego życia partyzantów. Rzeczywistość była zupełnie inna. Osoby ujawniające się były cały czas inwigilowane, trafiały bez przyczyny do aresztu albo zsyłano ich do Związku Sowieckiego. Dodatkowo w stronę partyzantów kierowane były represje, które niejednokrotnie dotykały całej rodziny i uniemożliwiały funkcjonowanie w codziennym życiu, znalezienie pracy czy podjęcie nauki. Pod słowem „amnestia” sowieci ukrywali swoje prawdziwe zamiary czyli chęć całkowitej likwidacji jakiegokolwiek oporu przeciwko władzy.
Należy bezwzględnie pamiętać również o ludności cywilnej, która podobnie jak podczas II wojny światowej wspierała partyzantów tak i po zakończeniu wojny nie opuściła w walce antykomunistyczne podziemie niepodległościowe. Gdyby nie wsparcie wielokrotnie dla nas anonimowych ludzi nie wiadomo czy dziś moglibyśmy wspominać żołnierzy wyklętych.
Napisz komentarz
Komentarze