Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 23 lutego 2025 11:48
Reklama
Reklama

Kamil Szymczak: "Byłem coś piłkarsko wart, czy też nie?"

We wtorek tomaszowscy piłkarze rozpoczynają treningi. Wykorzystaliśmy ten ostatni, wolny czas i w dniu wczorajszym umówiliśmy się na rozmowę z Kamilem Szymczakiem. Ambitny, pewny siebie, znający swoją wartość, ale co najważniejszy wymagający od siebie i mocno samokrytyczny. Z naszym byłym kapitanem porozmawialiśmy nie tylko o jego życiu piłkarskim, o dwunastu latach kariery w seniorach Lechii, ale także o młodych adeptach futbolowej sztuki. Zapraszamy do lektury

 

Kamil rundą jesienną sezonu 2016/2017 wg. portalu 90 minut zaliczyłeś już swój dwunasty rok w pierwszym zespole Lechii. Jaki to był okres dla ciebie jako piłkarza?

Krótki. Nawet nie spodziewałbym się że tu już dwanaście lat jest. Zleciało to bardzo szybko, ale jak patrzę w swoją metrykę to może tak wychodzić. Jak mogę to podsumować? Były wzloty i upadki spowodowane wieloma czynnikami. Były to nie tylko moje błędy, ale także urazy o których nie mówiłem. Chciałem po prostu grać i pomagać drużynie.

 

Z dzisiejszego punktu widzenia coś byś zmienił w swojej karierze? Jest może jakaś decyzja, której żałujesz?

Nie rozpatruje tego w tych kategoriach. Jestem zadowolony z życia jakie posiadam.

 

…ale piłkarsko zmienił byś coś?

Myślę że piłkarsko bym coś zmienił. Chciałbym dostać taką prawdziwą szansę, której nigdy nie dostałem. To także zależało jednak od wielu czynników, nie zawsze  do końca ode mnie zależnych. Z chęcią chciałbym spróbować, gdzie indziej, aby odpowiedzieć sobie na pytanie: „Byłem coś piłkarsko wart, czy też nie?”. Teraz jednak jest za późno, na to aby się z tym mierzyć. Mam życie ustabilizowane, także nie ma się co „szarpać”. To nie jest czas na takie sprawdziany.

 

….a które lata ze wspomnianych dwunastu wspominasz najlepiej?

Nie mam takich. Starałem się generalnie cieszyć każdym meczem i każdym nowym sezonem. Moim założeniem od samego początku była gra w piłkę i czerpanie radości z niej.  Staram się to robić do tej pory, póki mam jeszcze z tego dużą frajdę i dużą radochę. Jeżeli jednak tak się stanie że zakończę kiedyś przygodę z naszym klubem to gdzieś tam sobie będę kopał dla samego ruchu, bo jak wspomniałem – piłka sprawia mi frajdę.

 

Nie tak dawno był taki dość kryzysowy moment gdzie panowała opinia z trybun „Szymczak to już nie ten piłkarz co kiedyś” „Szymczak gra co raz słabiej”. Jak rozmawialiśmy prywatnie wówczas zastanawiałeś się czy nie odwiesić już butów.

Z zewnątrz moja gra być może wyglądała słabiej, ale nikt nie wie jak było tak naprawdę. Przez dwa sezony zmagałem się z urazem, którego lekarze nie mogli mi zdiagnozować. Często wychodziłem na mecze, w których nie mogłem normalnie pobiec, czy kopnąć piłki w taki sposób, aby nie czuć bólu.

 

….ale miałeś takie chwile zwątpienia, po których mówisz „pas”?

Jeżeli chodzi o samą grę w piłkę to z pewnością – nie miałem. Bardziej ten „pas” związany był z klubem tutaj. Wydawało mi się  ( i dalej mi się wydaje) że grając dla Lechii tyle lat zasługuję na jakikolwiek szacunek – mniejszy, bądź większy. Można było się ewentualnie powstrzymać od jakichkolwiek komentarzy – mam na myśli te bardzo krytyczne. Los piłkarza jest jednak jaki jest. Jesteś albo na górze, albo na dole.

 

 

Spoglądając na swoje doświadczenie piłkarskie, namawiałbyś dzisiaj swoich synów do gry w piłkę, czy też wskazałbyś im inną drogę?

Szczerze? Namawiałbym bym ich na grę w piłkę nożną. Futbol nauczył mnie wiele. Generalnie pomógł mi on w życiu. Z drużyny juniorskiej w której grałem, już nikt w piłkę nie gra. Nie wszyscy skończyli tak jak powinni, bo gdzieś tam te ich drogi życiowe nie poukładały się tak jak chcieli. Ja jednak z tej piłki postarałem się wyciągnąć to co najlepsze i to co najważniejsze w życiu.

 

Prowadziłeś młodych Lechistów z rocznika 2000. Powiedz mi gdzie dzisiaj zanika ta granica. Na boiskach widzimy utalentowane dzieci, a po ukończeniu szkoły średniej, ci młodzi chłopcy wybierają inną drogę?

Uważam że ta droga dużo wcześniej jest gubiona. Moment pójścia do Gimnazjum to jest taki przeskok dla nich, kiedy oni myślą że są „piłkarskimi Bogami”. Nie tylko w piłce, ale w życiu codziennym ci chłopcy sądzą że są już dorośli, że wszystko mogą. Zaczynają się ważniejsze dla nich rzeczy sprawy jak choćby  pierwsza dziewczyna

 

…a czy tak rzeczy nie jest spowodowany warunkami jak stwarza PZPN. Mam na myśli to, iż dzisiaj młody gracz nie mający zaplecza w postaci menedżera , czy też innego wsparcia – nie widzi dla siebie szansy?

Z pewnością trudno się przebić nie mając jakiegoś tam zaplecza menedżerskiego, czy pomocy z zewnątrz, ale nie powiedziałbym że jest to kluczowy powód. Jeżeli ktoś jednak uprawia futbol, bo lubi, bo chce, bo wiąże z tym przyszłość – to na jakimś poziome zawsze będzie grał, jeżeli tylko odda się temu i będzie się starał. Mnie bez żadnej pomocy udało mi się dobiec do tej trzeciej ligi. Może nie jest to szczyt marzeń, ale jakiś poziom to jest. Życzę każdemu chłopcu z naszej Akademii, aby dane mu było zagrać na tym poziome, gdyż wówczas zobaczy sobie jak wygląda życie takiego zawodnika, profesjonalnego, czy półprofesjonalnego (akurat większość z nas jest profesjonalnych, ale ja o sobie tego nie mogę powiedzieć).

 

Jeżeli chodzi o te małe dzieci, które dzisiaj grają. Powiedz mi co poradziłbyś rodzicom młodych piłkarzy?

Rodzicom tych dzieci proponuję zachować chłodną głowę i spokój w tym wszystkim. To że dzisiaj mój dzieciak jest ciut słabszy od innych, nie oznacza że za chwilę nie będzie lepszy. Rodzice często napędzają swoje dzieci i do głów wkładają im takie rzeczy, że to jest po prostu nie do pomyślenia. Nie można powiedzieć dziecku dwanaście lat, że  będzie on grał w piłkę, gdyż rodzić sam nie jest w stanie tego przewidzieć. Życie wszystko weryfikuje. Wielu z nich nie chce grać, albo nie osiągają danego poziomu przez swój samozachwyt, który powoduje to, iż  nie przykładają się oni do zajęć, a przez co stoją w miejscu.

 

Z czasem ci co przykładają się sumiennie zaczynają iść w górę i przewyższać tych, którzy brylowali na początku. Taka jest kolej rzeczy, że jeżeli nie włożymy sto procent w to co robimy to nie będzie z tego żadnego efektu.

 

 

Zakończmy naszą rozmowę o młodych adeptach i powróćmy do tego co się działo w ostatnich dwóch latach. W zeszłym sezonie walczyliście nie tylko z rywalami, ale także z reformą. Jedni walczyli o awans, większość o utrzymanie. Traktowaliście ten sezon normalnie jak każdy inny, czy jednak odczuwaliście podwyższoną presję?

Nie ma co ukrywać że zeszły sezon był piekielnie trudny. Były pojedynki, gdzie graliśmy o awans i były mecz w których broniliśmy się przed spadkiem. Z pewnością jakaś presja była, ale nie ona zadecydowała o tym że nie wywalczyliśmy awansu. Jeżeli chodzi  o strefę spadkową? Byliśmy świadomi swojego potencjału i może tak do końca nie obawialiśmy się o ten spadek, bo zdawaliśmy sobie sprawę że mamy na tyle dobrą drużynę że raczej naszym celem będzie walka do końca o drugą ligę. Nie udało się osiągnąć celu, poprzez takie „głupie” mecze w których byliśmy drużyna lepszą, a jednak przegrywaliśmy.

 

W tym sezonie strata do ŁKS Łódź to już 10 punktów. Biorąc po uwagę klasę ŁKS to raczej strata nie do odrobienia. Jako zespół wierzycie jeszcze w awans, czy chcielibyście budować już zespół pod kątem przyszłego sezonu?

Ciężko mi ocenić jak w klubie na to spoglądają. Ja ze swojego punktu widzenia nie zamierzam się poddawać, dopóki będzie jakakolwiek szansa. Nigdy nie wiadomo. Daj Bóg żeby ŁKS stracił punkty w przykładowo w dwóch spotkaniach i zrobi się też nieciekawie u nich. Gdzieś tam mogą się pojawić jakieś problemy i po prostu ten awans może im uciec.

 

 Ja skupiam się bardziej na sobie i celu, który sobie wyznaczamy. Skupiam się na tym, aby nasz mecz był jak najlepszy i aby go wygrać. Pod koniec sezonu będziemy weryfikować na co nas stać, a na co nie było nas stać. Łatwo teraz powiedzieć że można walczyć, a rzeczywistość będzie taka że my dostaniemy dwa mecze w „czopę” i okaże się że będziemy na siódmym, ósmym miejscu. Myślę że jednak po to są zmiany w klubie robione, aby jednak podjąć jeszcze jakąś próbę walki i jestem przekonany że ją podejmiemy


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Zupełnie nikt 09.01.2017 07:53
"Wydawało mi się ( i dalej mi się wydaje ) że grając dla Lechii tyle lat zasługuję na jakikolwiek szacunek - mniejszy, bądź większy." Kaziu, szacunek to ty u kibiców miałeś i masz. I tu go buduj a od drugiej strony nawet nie oczekuj.

Snarki 07.01.2017 09:47
Kaziu,widać że w Tobie płynie krew w której glownym.skladnikiem.jest Lechia.Madry wywiad,szczególnie o mlodych adeptach pilkarskich.

Opinie

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności

Komitet Monitorujący FERS zatwierdził projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności oraz uporządkowania systemu świadczeń - poinformowało w piątek ministerstwo rodziny. Resort dodał, że nowy system uwzględnia postulaty osób z niepełnosprawnościami, w tym orzekanie przez specjalistów z danych dziedzin.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:21
MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
Czy tak powinno wyglądać Liceum

Czy tak powinno wyglądać Liceum

Od kilkunastu lat na oświatowej mapie powiatu tomaszowskiego funkcjonuje zespół szkół "katolickich". Jego integralną częścią jest też liceum. Szkoły prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. Św. Ojca Pio. Liceum nadano imię Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Zasłynęło jakiś czas temu, że żaden uczeń w nim nie zdał egzaminu maturalnego. Biorąc pod uwagę liczbę uczniów, może nie jest to nawet jakoś specjalnie problematyczne. Problemów należy szukać gdzieś indziej. Przyjrzeliśmy się dokumentom, które dotyczą funkcjonowania liceum w okresie minionych kilku lat. Wniosek nasuwa się jeden. To Liceum po prostu należy zlikwidować.
Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Od kilku miesięcy piszemy o tym, że nasz szpital, będzie przechowalnią pisowskich działaczy tracących intratne synekury. O tym, że w tomaszowskim szpitalu zatrudniono kolejnego spadochroniarza PiS dowiedzieliśmy się... z reportażu TVN. Tym razem jest to Radosław Marzec, związany z Janiną Goss (znaną z pożyczek udzielanych J. Kaczyńskiemu). Będzie on pełnił funkcję rzecznika spółki, ale jak zapewnia, wicestarosta Włodzimierz Justyna, nie będzie to jego jedyne zadanie. Marzec to radny Rady Miejskiej w Łodzi. Zajmował też szereg stanowisk bez wątpienia z politycznego nadania. O karierze zawodowej niewiele z Internetu się dowiemy. Poza tym, że był szoferem wspomnianej wcześniej łódzkiej skarbniczki PiS orz po Prezesa Skry Bełchatów. Do grudnia był też przewodniczącym Klubu Radnych. Złożył rezygnację, kiedy porządki w łódzkim PiS zaczęła robić Agnieszka Wojciechowa Van van Hekelom.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: TomaszowiankaTreść komentarza: Wszystko ładnie i pęknie, ale szkoda, że tak mało ludzi korzysta. Czemu ? Bo minister infrastruktury Dariusz Klimczak odpowiedzialny za transport nawala z robotą, za którą bierze niemałe pieniądze. Multum przejazdów, jednak 80% z przesiadką w Koluszkach bądź Łodzi. Nawet do stolicy oddalonej o zaledwie ponad 100 km jest przesiadka. Przecież to komiczne, ale co takiego "szanownego" ministra może obchodzić ?! On w porównaniu do 'szarego obywatela" śmiga sobie samochodem ładowanym/tankowanym za nasze podatki. Jedynie kiedy korzysta z transportu publicznego to czas przed wyborami, kiedy to trzeba się pokazać jak Pan Trzaskowski poruszający się tramwajem jeden przystanek pod publiczkę i moment, w którym dziennikarze mogą cyknąć fotkę na okładkę swojego żałosnego szmatławca. A zwykli ludzie niech sobie radzą, oczywiście tuż po wyborach. Ta sytuacja miała miejsce właśnie po objęciu stanowiska przez Pana Klimczaka. Jeszcze w roku 2023 mieliśmy kilka połączeń bezpośrednich, lecz to się wówczas zmieniło, a Koalicja wpiera nam same dobre zmiany, choć już dobrze wiemy, że ich nie ma pod każdym względem. Mam nadzieję jednak, że rodacy któregoś pięknego dnia, wezmą sprawy w swoje ręce i przestaną wspierać oszustów i złodziei. Prace nad projektem jak zwykle zaczynają się w III kwartale, kiedy to przebudowa będzie stała od IV kw. 2025 r. do końca I kwartału 2026 r. z powodu warunków atmosferycznych, przez co również będzie trwała zapewne do końca 2027 r. o ile i w tym terminie się wyrobią. Kończąc, niech nasz dworzec rośnie w siłę, bezpieczeństwo oraz piękno i wygodę dla podróżujących ludzi.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: tTreść komentarza: Może mieszkańcy miasta ocenią czy takie dodatkowe skrzydła mieszkalne komponują się z wciśniętą kamienicą zabytkową. Czy modernizacja - remont zabytkowej kamienicy nie wpłynie na charakter elewacji i całego budynku (czy konserwator będzie nadzorował wszystkie działania na każdym etapie).Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: obywatel TMTreść komentarza: Co się spodziewać po wyborcach skoro większość to przybysze z wiosek. Starych tomaszowian coraz mniej, wieś rządzi miastem, wybierając tzw. swoich.Źródło komentarza: Radni chcą nocnej prohibicji. Koalicja ponad podziałamiAutor komentarza: Tomaszowianka.Treść komentarza: A slyszales Stachu, ze zawsze swoj ciagnie do swojego. Dlatego jacy wyborcy, tacy ich wybrancy.Pan M to zeykly prymityw, ktory zs kase znalazl sie w tej radzie i zachlysnal sie swoja pozycja. Do tego ma ciekawych doradcow i bryluje. Za to za grosz pojecia i wiedzy.Źródło komentarza: Radni chcą nocnej prohibicji. Koalicja ponad podziałamiAutor komentarza: ,......Treść komentarza: 20lat pracy =5lat do emerytury pracując u tego "celebryty z wąwału "uczciwego i prawego przedsiębiorcyŹródło komentarza: Mordaka Patrol wjechał do WisłyAutor komentarza: Prezes JadosławTreść komentarza: Bezmózgi spod hasła BHO i można co się chceŹródło komentarza: Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama