Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 21:12
Reklama
Reklama

Handel alkoholem także w nocy

Bez wątpienia tematem, który wywoływał największe emocje w czasie czwartkowych obrad Rady Miejskiej, było ograniczenie w godzinach nocnych sprzedaży alkoholu w punktach detalicznych (sklepach). Z inicjatywą taką wystąpiła grupa tomaszowskich radnych. Pomysł ma dużą grupę zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Jeszcze zanim trafił pod obrady, wzbudził ożywioną internetową dyskusję. O opinię w tej sprawie poprosił też mieszkańców prezydent, Marcin Witko.

Dyskusja samorządowców rozpoczął wniosek radnego Jarosława Batorskiego (jednego z wnioskodawców) o zdjęcie projektu uchwały z porządku obrad. Jego zdaniem należy pomysł poddac szerszym konsultacjom społecznym. Zwrócił uwagę, że mieszkańcy Tomaszowa nie godzą się na ograniczanie ich wolności poprzez wprowadzanie zakazów i ograniczeń. 

 

Radnemu Batorskiemu odpowiedział kolejny z wnioskodawców, czyli Krzysztof Misiak. - Wszystko można załatwić od środka. Jest jednym z wnioskodawców, ale wszedł po to, żeby teraz, jako wnioskodawca, mógł złożyć wniosek o wycofanie tego projektu uchwały. Do tej pory nie było takiej praktyki, aby przed głosowaniem uchwały, usuwać ją z porządku obrad. To jest zła praktyka. Potrzeba jakiejś kultury politycznej, by dopuścić projekt uchwały do głosowania, a nie jeszcze przed głosowaniem go utrącać. Najważniejszym aktem prawnym w tej sprawie jest ustawa o wychowaniu w trzeźwości i ptrzeciwdziałaniu alkoholizmowi. Nasz projekt jest zgodny z tą ustawą. Mieszkańcy oczekują jej wprowadzenia. - Radny dziwił się, że przeciwko uchwale są stowarzyszenia abstynenckie oraz Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Zdaniem Krzysztofa Misiaka takie  stanowisko związane jest z tym, że wszystkie te gremia korzystają z pieniędzi pochodzacych z budżetu miasta. Zwracał też uwagę, że pobliskim Piotrkowie Trybunalskim nie było żadnych problemów z wprowadzeniem ograniczeń.  

 

Głos w sprawie zabrał także Prezydent Marcin Witko. Odpowiadał na zarzuty radnego Misiaka - Nie zwykłem kiedykolwiek chować głowę w piasek. Tak samo nie zamierzam w tej sprawie. Problem jest problemem poważnym. Zanim jednak przejdę do meritum, chciałbym sprostować kilka nieprawdziwych informacji przedstawionych przez Pana radnego. Po pierwsze kżdy radny, a nie tylko skłądający wniosek, ma prawo wystąpić o zdjęcie punktu z porządku obrad. Nie jest prawdą, że miasto utrzymuje Stowarzyszenia. Proszę mieszkańców nie wprowadzać w bład, bo to jest bardzo nie w porządku. Działają one non profit i nie hiorą żadnych pieniędzy za swoją działalność. Ci ludzie pracują za darmo. Oczywiście Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Uzależnień sa wynagradzani. 

 

Prezydent odniósł się też do projektu uchwały. W jego ocenie, pproponwane rozwiązania byłyby dla mieszkańców miasta bardzo niebezpieczne. Przypomniał liczne przypadki zatruć alkoholem niewiadomego pochodzenia. Zwócił uwagę, że podobne zakazy nie będą miały wpływu na spożycie alkoholu, ale na rozwój pokątnych punktów sprzedaży. Opowiadał o swoich przygodach z czasów studenckich. - Dzisiaj alkohol na melinach można kupić nawet za złotówkę. Nikt mnie nie przekona, że jest to alkohol dobrej jakości. Dla mnie najżwazniejsze jest, że w tej sprawie wypowiedziały się stowarzyszenia zrzeszjące ludzi, których problem alkoholizmu dotknął osobiście. 

 

Ostatecznie projekt uchwały nie został zdjęty z porządku obrad. Nic to jednak nie zmieniło. Radni w głosowaniu zdecydowali, że ograniczeń wprowadzać nie będą. Przedstawiono oczywiście stanowiska komisji problemowych. Krzysztof Misiak argumentował, że w Polsce sprzedaż alkoholu z każdym rokiem rośnie. Jest to oczywiście argument prawdziwy ale również kompromitujący dotychczasowe funkcjonowanie bardzo restrykcyjnych uregulowań forsowanych od wielu lat m.in. przez Polską Agencję Rowziązywani Problemów Alkoholowych. 

 

Ożywiona dyskusja trwała kilkanaście minut. Głos zabierali nie tylko radni, ale również przedstawiciele MKRPA i Stowarzyszeń Abstynenckich. Radny Adam IWanicki zwracał uwagę na problemy mieszkańców domów w pobliżu punktów nocnej sprzedaży alkoholu. 

 

Sprawę nocnego zakazu sprzedaży alkoholu próbował wykorzystać także komitet wyborczy Barbary Klatki, zaliczając przy okazji kolejną marketingową wpadkę (na ten temat jednak przy okazji innego tekstu, który wkrótce ukaże się na naszym portalu). 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Tymczasem w Brukseli 02.09.2018 17:12
"Rząd regionalny przygotuje plan redukcji hałasu. To reakcja na ubiegłoroczny raport dotyczący wpływu hałasu na zdrowie mieszkańców belgijskiej stolicy. Wynikało z niego, że Brukselczycy mają kłopoty ze spaniem, problemy z sercem i wysokim ciśnieniem, a powodem jest właśnie hałas. Szczegółowy plan zatytułowany "Cicha Bruksela" ma być opublikowany w tym miesiącu. Z doniesień belgijskich mediów wynika między innymi, że rozszerzone mają być strefy z ograniczeniem prędkości do 30 kilometrów na godzinę, przede wszystkim w okolicach szkół i szpitali. Rząd regionalny rozważa też wymianę nawierzchni drogowych na bardziej ciche i modernizację transportu publicznego" W Tomaszowie zwężenie Warszawskiej po remoncie wywołało skowyt. Bo trzydziestoletni grat, często zupełnie niepotrzebny singlowi pracującemu 10 minut rowerem czy 3 minuty autobusem od domu, to jest symbol życiowego sukcesu! Brawo udało ci się! Głowa nadal pusta, niszczysz życie wszystkim dookoła, ale co tam! Więcej aut! To samo z trwą. Ma być dywanik jak murawa na mundialu! Pod blokiem często walają się kilkumiesięczne śmieci, ale trawnik ma być skoszony na zero! Kto przeciw ten warchoł! O 2 w nocy rzężenie grata którego właścicielka nie umie parkować i robi to przez 15-20 minut, a po 8 rano świst i warkot a to kosiary, a to szlifierki kątowej. Weekend nie weekend, kto mu zabroni? Nie pomyśli baran, że mógłby to zrobić w piwnicy pod mieszkanie, tylko wyje na balkonie. Wszyscy w okolicy z bolącym łbem, przy zamkniętych oknach przy temperaturze 30+ Wczoraj w nocy na Orlenie przy św. Antoniego był drift słyszalny w odłegłym o poł kikimetra bloku! Była widownia, bo przystanek przy Dino wypelniony schlaną mlodzieżą. Liberały: po co organizować kina letnie, imprezy masowe! Lepiej chlać na przystanku. Jest przyzwolenie na drifty, bo to jest tak jak z tym posiadaniem samochodu. Sukces panie! Policja nawet ich nie gania. Szczęście w niezczęściu, że już zaczynają potrącać ludzi. Dojdzie dojdzie do pasma tragicznych wypadków, dopiero zaczniemy zastanwiać się nad egzekwowaniem prawa i tworzeniem nowego - czy więcej ulic właśnie jak w Brukseli - 30 km / h. Dzisiaj przedostać się przez św. Antoniego w godzinach 7-15 to jest ryzykowana wyprawa. Co obserwowali wszyscy nie mieszkający tu po śmiertelnym potrąceniu staruszki przez radiowóz. Na zachodzie na szczęście już funkcjonuje termin "Noise pollution" ale mimo, że funkcjonuje już w kilkunastu językach, to w polskojęzycznej Wikipedii hasła nadal brak :( Google: "Bruksela chce walczyć z natężeniem hałasu" Wiki: Noise pollution

kiki 02.09.2018 11:35
Polak po pijaku na koniu mógł jeździć dopóki z niego nie spadł. Dlaczego się zabrania po pijaku jeździć koniem mechanicznym. To jak z tą " wolnością polską " bywa ?.... Jest ci ona czy jej brak ?....

:) 01.09.2018 20:34
Wrzuccie TVP Info baby z PiS i Nowoczesnej za kudly się szarpia w spraowe Westerplatte.

dd 01.09.2018 20:31
no wreszcie

Wyborca 01.09.2018 18:07
"Sprawę nocnego zakazu sprzedaży alkoholu próbował wykorzystać także komitet wyborczy Barbary Klatki, zaliczając przy okazji kolejną marketingową wpadkę (na ten temat jednak przy okazji innego tekstu, który wkrótce ukaże się na naszym portalu)" Mniej więcej kiedy? Bo chciałem sobie zrobić 2 tygodnie przerwy od internetu, ale to chętnie bym przeczytał.

Fan Ignacego Daszyńskiego 01.09.2018 17:22
Rozpijanie ludu będzie trwać. Chlać i potem do autka i drift 100 km/h po ulicach miasta. Tak jest! To jest dobre, to jest prawdziwa wolność :( Na marginesie: "Polacy mają tylko jedną wielką politykę. Tą polityką jest niepodległość" Ignacy Daszyński. Usłyszałem przez portal który właśnie wystartował (od 1 września), czyli PolskieRadio24.pl Wejdź, sprawdź, rozsmakuj się w polskości.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
bezchmurnie

Temperatura: 0°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 10 km/h

ReklamaAd Libitum da koncert w MCK Za Pilicą
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama