[reklama2]
Rywala zbytnio przedstawiać nie trzeba. ŁKS to jeden z faworytów do końcowego zwycięstwa i awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Chłopcy Marcina Pyrdoła sezon rozpoczęli od remisu 0:0 z Huraganem Wołomin. Wynik jednak zweryfikowano na walkower 3:0 dla ŁKS, gdyż w ekipie rywali występowali nieuprawnieni gracze.
W drugiej serii gier ŁKS zabawił się z klubem Ruch Wysokie Mazowieckie. Pojedynek z beniaminkiem Łodzianie zakończyli najwyższym w sezonie zwycięstwem 7:0.
Po dwóch zwycięstwach przyszła meczowa zadyszka i bezbramkowy remis z drugim zespołem Jagielonii Białystok.
Kolejne tygodnie to dla drużyny bezbłędny okres gry i aż sześć zwycięstw z rzędu. Tą doskonałą passę przerwał Świt, który na własnym obiekcie zremisował bezbramkowo z liderem. Tydzień później siłę łodzian poznał najsłabszy zespół ligi Motor Lubawa.
16 października kibice w regionie łódzkim żyli derbami. Na stadion przy Alei Unii Lubelskiej zawitał Widzew Łódź. Po dobrej pierwszej i bardzo słabej drugiej połowie, nasz sobotni rywal rzutem na taśmę zapewnił sobie punkt wynikiem 2:2.
W zeszłotygodniowym mecz ŁKS wygrał na własnym stadionie z Concordią Elbląg 2:1.
Wszystkich kibiców zapraszamy na ten pojedynek. Dla zielono –czerwonych mecz z ŁKS to potyczka za „sześć” punktów. Wygrywamy nasza strata topnieje do pięciu „oczek”, przegrywamy to nasza strata wzrośnie do 11 punktów. Remisu nie bierzemy po uwagę. Bez wątpienia tą potyczkę można nazwać przedwczesnym finałem sezonu.
Napisz komentarz
Komentarze