Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 08:54
Reklama
Reklama

IV Pułtusk Festiwal im. Krzysztofa Klenczona (97) - 1

Po III Pułtusk Festiwalu nastąpił bardzo dziwny dla mnie, organizacyjny „rozwód” Stowarzyszenia Muzycznego CHRISTOPHER im. Krzysztofa Klenczona, personalnie reprezentowanego przez Wiesława Wilczkowiaka z Gdyni, z pozostałymi współorganizatorami tej szlachetnej, pięknej, muzycznej inicjatywy

Kiedy pod koniec 2015r czy na początku 2016r dowiedziałem się o tym dziwnym „rozwodzie”, byłem święcie przekonany, że to prawdziwy koniec „klenczonowego” przedsięwzięcia, wiedząc jednocześnie jak ogromną pracę wykonał, ponosząc merytoryczny i intelektualny wysiłek, Wiesław Wilczkowiak. Chciałbym jeszcze w tej kwestii dodać, że pomysł nadania Amfiteatrowi na Zamku Biskupów Płockich imieniem „Krzysztof Klenczon” jest również dziełem Wiesława Wilczkowiaka

 

Nigdy nie pytałem żadnej ze stron o powód rozstania się. Tym bardziej, że w krótkim czasie prezesi ze Stowarzyszenia Muzycznego CHRISTOPHER, w osobach: Adama Jarzębińskiego, Wiesława Wilczkowiaka zaskoczyli wszystkich fanów w kraju, zwolenników ojca chrzestnego (zmarł w listopadzie 2015r) polskiego rock’n’rolla, Franciszka Walickiego, przygotowując na dzień 14 maja 2016 roku w Sali Widowiskowej Marynarki Wojennej GROM w Gdyni koncert pt „W rytmie Rock’n’Rolla”. Było to wielkie, wspaniałe widowisko stojące na wysokim poziomie artystycznym z udziałem młodych zespołów z Trójmiasta, które  to „odtwarzały” rock’n’rollowe covery pierwszych zespołów tego stylu, założonych czy współzałożonych przez pana Franciszka Walickiego (jak „Rhythm and Blues”, „Czerwono Czarni”, „Niebiesko Czarni”, „Czerwone Gitary” czy zmianę nazwy z „Blackout” na „Breakout”). Dla mnie osobiście było to szczególne spotkanie gdyż po trzyletniej, internetowej znajomości, do Gdyni przybył zaproszony przez Wilczkowiaka Sławek ORWAT, nasz wspólny przyjaciel z Londynu. 

 

W czerwcu zadzwoniła do mnie Alicja Klenczon bym podał swoje dane (adres zamieszkania) mailem przesyłając na jej pocztę gdyż chce wysłać dla mnie i towarzyszącej osoby (wcześniej czynił to Wiesław Wilczkowiak) ZAPROSZENIE z Urzędu Miasta na IV Pułtusk Festiwal im. Krzysztofa Klenczona, który odbędzie w dniach 8-9 lipca 2016r. Otrzymałem je na dwa dni przed inauguracją imprezy. Był taki moment, że zwątpiłem w swój udział w festiwalu, choć Alicja zapewniała mnie telefonicznie o hotelowej rezerwacji miejsc dla mnie i towarzyszącej osoby. Z moim przyjacielem, Markiem Zającem uczestniczyliśmy w III Pułtusk Festiwalu, który w naszych oczach i opinii wypadł okazale, dlatego z wielką radością przyjęliśmy od włodarzy miasta Pułtusk, VIP-owskie zaproszenie na IV spotkanie.


Piątek 8.07.2016r.      

 

Około  13.00  Marek podjechał swoim Fiatem pod mój blok i udaliśmy się kierunek Pułtusk via Serock. Świadomi występujących trudności drogowych spowodowanych odbywającym się szczytem NATO w Warszawie,  w miejscowości Siestrzeń z jechaliśmy z trasy szybkiego ruchu do stolicy i przez Grodzisk Maz., Błonie, Nowy Dwór Maz. by przed godz. 17.00 dotarzeć do kościoła na Rynku w Pułtusku, w której to świątyni miała odbyć się Msza św. w imieniu ojca Czesława i Krzysztofa Klenczonów.

     

Był to mój kolejny, czwarty, „festiwalowy” wyjazd do Pułtuska i pobyt w mieście filmowego, alternatywnego ciecia Stanisława Anioła i jego żony Miećki. Byłem oczarowany postępem prac architektonicznych wiernie odrestaurowujące stare ulice, kamienice, chodniki czyli rewitalizacyjną odnowę miasta. Śmiało mogę powiedzieć po moich poprzednich pobytach, że w grodzie, w którym urodził Krzysztof Klenczon widać jak na dłoni, gospodarza. W kościele, parafii św. Józefa pięknym akcentem zakończyła się homilia, gdzie prowadzący mszę ksiądz zapowiedział utwór  „Biały Krzyż” określając go jako pierwszą piosenkę poświęconą (nieużywanym w tamtych latach terminem) żołnierzom wyklętym. W pięknej interpretacji, z dużą dozą patriotycznej wrażliwości, wykonała tę prześliczną pieśń Maria Głuchowska (przyjaciółka św. pamięci Krzysztofa – razem występowali w zespole Trzy Korony) w partnerskim duecie, członkiem zespołu M. A. J. Po mszy udaliśmy się do pobliskiego Zamku Biskupów Płockich, w którym to budynku gospodarze imprezy zabezpieczyli nam miejsca zakwaterowania.

 

Po zagospodarowaniu się w zamkowych pomieszczeniach, zaliczeniu prysznicu, przebraliśmy się w szybkim tempie by punktualnie o 18.00  stanąć na dziedzińcu Zamku, na którym z 20 min. opóźnieniem rozpoczęły się uroczystości związane IV Pułtusk Festiwalem im. Krzysztofa Klenczona Anno Domini 2016r. Po krótkich przemówieniach lokalnych notabli, organizatorów corocznych, spotkań z twórczością Klenczona, przybyłych polityków, oddano potężne salwy z dwóch XV-wiecznych armat informujące mieszkańców miasta o rozpoczęciu imprezy.

 

 

Następnie wszyscy uczestnicy, gromadnie przeszli na Dolny Krużganek zamku, gdzie nastąpiło otwarcie wystawy poświęconej pamięci Krzysztofa Klenczona i prac plastycznych laureatów konkursu pt „Impresje inspirowane utworami Krzysztofa”. Z miejsca wystawy przeszliśmy krętymi schodami na Górny Krużganek, gdzie przy suto zastawionym szwedzkim stole odbyło się KULUAROWE SPOTKANIE, chyba najpiękniejsza, bardzo ważna część każdych uroczystości, jubileuszy, obchodów, gdzie mogliśmy spotkać wiele znanych postaci (ze świata polityki, sztuki, kultury, sportu) swobodnie konsumujących, świetnie przyrządzone dania.

 

Wśród wielu przybyłych gości znaleźli się, między innymi: minister z kancelarii Pani Premier Beaty Szydło, Henryk Kowalczyk, minister doradca d/s. kultury z kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, wnuczek Anny „Solidarność” Walentynowicz, krakowianin Bihun Kazimierz – reżyser, twórca dokumentalnego, biograficznego filmu o Krzysztofie Klenczonie „Zagubiona dusza”, przyjaciel Marka Karewicza - Jacek Ejsmond z warszawskiego Klubu Dobrej Muzyki.

 

Z Markiem Zającem i Kazimierzem Bihunem, tworzyliśmy towarzyską grupę  podczas pobytu w Pułtusku. Przy konsumpcji, wspólnie toczyliśmy poważne rozmowy z wnuczkiem pani Walentynowicz (sprawa Smoleńskiej katastrofy), z doradcą Pana Prezydenta ds. kultury o jego pracy i prezydenckich przedsięwzięciach w tej branży i moich spotkaniach w Tomaszowie z Andrzejem Dudą (wówczas posłem do Sejmu RP w czasie  trwania wystawy pt „Lech Kaczyński w służbie państwa i narodu polskiego” na dziedzińcu kościoła św. Jadwigi Królowej w Tomaszowie Mazowieckim). Bardzo sobie cenię długą, merytoryczną rozmowę z ministrem Henrykiem Kowalczykiem w temacie „500 +” i „mieszkanie +” co wzbogaciło moją wiedzę w tym kontrowersyjnym dla niektórych z opozycji sejmowej, posłów.

 

W Sali Maneż Domu Polonii na terenie obiektu - Zamek Biskupów Płockich - nasz przyjaciel Kazimierz Bihun przy wypełnionym pomieszczeniu fanami KK z powodzeniem przedstawił, swój najnowszy dokument, film pt „Wspomnienie – Krzysztof Klenczon w anegdocie”. Równolegle z filmem, a wszystko zaczęło się z dużym opóźnieniem (około 20.00) o co mam duże pretensje do organizatorów, odbył się w zamkowym Amfiteatrze im. Krzysztofa Klenczona mini recital Leszka Cichońskiego (instruktor warsztatów muzycznych twórczości KK).

 

Cichoński w profesjonalny sposób wykonał, akompaniując sobie grą na gitarze klasycznej kilka znanych coverów Klenczona, swoje kompozycje jak również kompozycję geniusza gitary, Jimmie Hendrixa co bardzo uatrakcyjniło pierwszy dzień festiwalu.  Tuż po zakończonym recitalu Cichońskiego na scenie Amfiteatru przy okrągłym stoliku zasiedli jako gospodarze spotkania, Alicja Klenczon żona Krzysztofa oraz Maciej Cybulski. Zajęli się konferansjerką, zapowiadając dalszą część koncertu, przekazując zebranym na widowni wiele ważnych informacji o wykonawcach jak również o historii powstania niniejszego festiwalu.

 

Jako pierwsi, wystąpiła zapowiedziana wcześniej rock’n’rollowa grupa „Proffusion” z Chicago, wielkie objawienie, rewelacja ubiegłorocznego festiwalu, wówczas 14-letnia liderka zespołu, Caroline BARAN. Tym razem Caroline wystąpiła w nieco innym składzie personalnym, z drugim zespołem o nazwie „Caroline BARAN & Friends” w składzie: Caroline Baran – śpiew, gitara basowa, Kinga Smutek (grała również w „Proffusion”), Sam Subar – perkusja, Daniel Jonak – gitara prowadząca.

 

Kiedy Alicja zapowiadała zespół, między „wierszami” wymieniła znajdującą się na widowni panią Joannę Szepelawy matkę Caroline i jej babcię (kobieta w moim wieku, dystyngowana, mieszkająca w Polsce). Nagle w mojej głowie zapaliło się światełko, bo przypomniało mi się, że na mojej stronie FC o tym nazwisku osoba, lajkuje moje, i nie tylko, wpisy, komentarze, informacje. Natychmiast wzrok skierowałem do sektora widowni, w którym zasiadały wymienione kobiety. Jeszcze nie zakończyła Caroline swojego występu jak szybko przemieściłem się, zostawiając Marka w naszym sektorze, do sektora obok. Gdy znalazłem się w tym sektorze, jeszcze nie otwierając ust, wielce zaskoczony usłyszałem głos kobiety:

 

- Witam panie Antoni, jaki ten świat jest mały, że Pan Bóg właśnie wybrał Pułtusk by w tym mieście osobiście się poznać – zamurowany tymi słowami kobiety, którą po raz pierwszy w życiu ujrzałem, oniemiały, zdobyłem się tylko oficjalnie przedstawić, przywitać i ….. by nie zakłócać sobie koncertu córki poznanej przed chwilą osoby, umówiliśmy się po zakończonych występach spotkać na dziedzińcu zamku i wyjaśnić sobie ten szczególny przypadek poznania.

 

Koncert Caroline i jej przyjaciół był również wielkim wydarzeniem pułtuskiego festiwalu. Wykonali, w jakże innym stylu – amerykańska szkoła - niż zespoły polskie, covery KK („Port”, „10 w skali Beauforta”, „Matura”) kilka utworów (w tym także swoje kompozycje) innych, amerykańskich wykonawców między innymi z repertuaru Janis Joplin („Cry Baby” czy „Maybe”), wspaniałe wykonanie „Time After Time” z repertuaru Cindy Lauper, którym to utworem, przed stojącą, oklaskującą publicznością, zakończyła niespełna 15-letnia polska dziewczyna z Chicago, swój rewelacyjny występ.

 

Wzruszony do bólu jej występem, oczekiwałem kolejnego, muzycznego wydarzenia jakim miał być, zapowiedziany przez Alicję i Maćka, koncert zespołu M.A.J. z jej ekscentryczną liderką, nieprzeciętnie inteligentną, Marią Głuchowską, która namiastką swoich możliwości uraczyła nas wcześniej w kościele św. Józefa wykonując przepięknie utwór „Biały Krzyż” Krzysztofa.

 

 

Kim jest Maria Głuchowska? Niech sama o sobie opowie: Urodziłam się 13 lutego dawno, dawno temu… Na chrzcie nadano mi imiona Maria Teresa, a w czasie bierzmowania sama wybrałam sobie imię – Anna. W roku 1950 przyjechałam z rodzicami do Wrocławia i tu mieszkam do dzisiaj. Tu ukończyłam Szkołę Podstawową, Technikum Energetyczne. Po maturze wyjazd na rok do Turawy, gdzie pracowałam jako maszynista turbin wodnych z prawem dokonywania przełączeń na wysokim napięciu (a co?). Powrót do Wrocławia, zamążpójście (Julian), dwie córki (Krystyna-Joanna, Joanna-Krystyna). Praca w biurach projektów: kreślarz, asystent projektanta, projektant, starszy  projektant. Studia w Akademii Ekonomicznej, a już jako babcia na Papieskim Wydziale Teologicznym. Pięć lat przed emeryturą pracowałam jako katechetka w podstawowej szkole. Potem jako sekretarka rektora na tymże Wydziale. Obecnie studentka Uniwersytetu Trzeciego Wieku. I tak sobie myślę, że chyba nie spocznę do końca, bo Dobry Bóg nie dał mi powołania do spraw kuchennych, a stawia przede mną ciągle nowe wyzwania ....

 

Faktycznie jak sama o sobie mówi, ”…żadnej pracy się nie boi…” tak wyglądała jej artystyczna kariera, i tak zaprezentowała się na scenie pułtuskiego Amfiteatru. Nareszcie w Amfiteatrze, z punktu mojego, muzycznego odbioru, powiało prawdziwym, iście spokojnym rhythm and bluesem, country, bluesem, rock’n’rollem, bo takie style Maria zaprezentowała. Nie można ją zaszufladkować do jakiegokolwiek stylu. Jej śpiew to cudowny melanż muzycznych kolorów wymienionych styli. Modulowanie głosem to jej specjalność. Wykonała kilka klasycznych, jakże innych, coverów Klenczona by po nich w cudowny sposób wyśpiewać „Była długa zima” czy „Starą marynarę”  a majstersztykiem w jej wykonaniu był blues „Keeping Blue Alive”. Również Marię na stojąco, ogromnym aplauzem braw, zasłużenie pożegnała pułtuska publiczność, w której dominowała młodzież, również szkół średnich będąca właśnie …. na wakacjach.

 

Zbliżała się 23.00 jak na scenie Domu Polonii ukazał się zespół „Klenczon Projekt” z liderem grupy Tadeuszem Rzącą (gitara, rażąco podobny do Krzysztofa Klenczona). Zespół powstał w Gdańsku Wrzeszczu w kawiarni Starbucks Coffee w styczniu 2015r. W jego skład weszli jeszcze Marek Zienkowski, Sławomir Koryzno, którzy współtworzyli zespół a wcześniej występowali w zespole Ex „Czerwone Gitary”. Z racji tej (w skali 1:1), wiernie odtwarzają Covery „Czerwonych Gitar”. Celowo nie wymieniałem tytułów utworów KK występujących wcześniej grup czy indywidualnych wykonawców by ich nie powtarzać,  ponieważ „Klenczon Projekt” wyśpiewał prawie wszystko co nagrane, swojego WIELKIEGO protoplasty.

 

Na długo przed północą, taneczna zabawa w Amfiteatrze rozszalała się na całego. Zrobiło się całkiem swojsko muzycznie przy WSPANIAŁYM akompaniamencie lekkiej, łatwej do zanucenia muzyki wszechczasów, chyba najbardziej uniwersalnej dla wszystkich, żyjących pokoleń. Myślę, że nigdy nie było w naszym kraju grupy muzycznej (chyba tylko mógłby dorównać im zespół The Beatles), wykonawców, którzy by tak zjednoczyli NARÓD (jak muzyka „Czerwonych Gitar”), wszystkie, polskie pokolenia.

 

Wokół sceny szalała nie tylko młodzież. Alicja, która opuściła stanowisko konferansjera, jako prowadząca, szybko stworzyła taneczny korowód, który przerwami między sektorami przemieszczał się tanecznie, powiększając swoją „wężownicę” w nieskończoność. Następował bis za bisem np. „Matura”, „Nikt na świecie nie wie” czy „Nie zadzieraj nosa” powtarzane było wielokrotnie (sześciokrotnie, siedmiokrotnie a … może i więcej). Wydawało się, że taneczny koncert nigdy się nie skończy. Tadek Rząca z największym wysiłkiem, jako śpiewający lider, uderzał w struny i coraz bardziej słabł jego już chrypiący głos. Około 1.30, zespół bardzo zmęczony zakończył swoje granie i fizycznie wyczerpani muzycy wybyli na zasłużony odpoczynek. Ja z Markiem udaliśmy się na dziedziniec gdzie nas oczekiwały kobiety i muzycy zjednoczeni wokół Pani Joanny Szepelawy.

 

 Kiedy z Markiem i Kazimierzem Bihunem około 2.00 w nocy dotarliśmy na dziedziniec zamku, zastaliśmy tu przystawione z sobą stoliki w jeden, długi ciąg a wokół nich blisko 30 osób po obu jego stronach zajadało smaczne przekąski, kulinarne przystawki, spijając szlachetne trunki (wina, wódki, piwa) bo właśnie tej nocy Alicja Klenczon obchodziła swoje spóźnione imieniny. Wśród gości znaleźli się szeroko przybyli członkowie klanu Klenczonów (kuzynki i ich mężowie, kuzyni i ich żony), przyjaciele i znajomi, organizatorzy festiwalu, niektórzy miejscy notable i inni zamieszkali w pokojach hotelu na Zamku Biskupów Płockich. Obok przy osobnym stoliku siedzieli: Joanna Szepelawy ze swoją mamą, babcią Caroline, młodzi muzycy (Caroline, Kinga, Daniel, Sam) oraz pani Monika z Chicago, która jest aktualną menedżerką zespołu „Proffusion” i grupy „Caroline BARAN & Friends”. Dosiedliśmy się do nich, gdzie co najmniej przez dobrą godzinę konwersacji wiele dowiedzieliśmy się o zespołach młodych amerykanów, jak pracują muzycznie, o ich próbach a szczególnie mama Joanna wiele nam opowiedziała o swojej córce Caroline, o dużych kosztach w jej inwestowanie by rozwijać talent córki. A ja …. mogłem nareszcie dowiedzieć, jak się „poznaliśmy”. A było to tak: - Panie Antoni – rzekła do mnie pani Joanna – w ubiegłem roku na III Festiwalu również byłam w Pułtusku z córką z zespołem „Proffusion”, tylko nie mieliśmy okazji się poznać bliżej. Pana zapamiętałam szczególnie gdyż ma pan znaczące jak na mężczyznę wąsy i łysinę i był pan blisko Wiesława Wilczkowiaka i Alicji Klenczon, organizatorów festiwalu. Pomyślałam, że jest pan kimś „ważnym” w branży. Kiedy napisał pan felieton z III Festiwalu (2015r) pozytywnie wyrażając się o występie „Proffusion” i wysłał pan ten artykuł do Sławka ORWATA w Londynie, Sławek zainteresował się Caroline i opracowany felieton przesłał na moją pocztę. Tak oto fizycznie nie spotykając, poznaliśmy się. Ciągle plądruję pańską stronę na FC, czytam artykuły pańskiej „Subiektywnej Historii R&R w Tomaszowie Maz”, oglądam wywiady z panem np. „50 lat R&R w Tomaszowie” czy „Herosi Rock’n’Rolla”. Kiedy pan startował w plebiscycie na „Człowieka Roku 2015 Powiatu Tomaszowskiego”, Sławek przesłał nam pański kod (CTM-15) i SMS-ami wszyscy moi przyjaciele z Chicago, i nie tylko Polacy, głosowali na pana. No i …. dzisiaj nareszcie się poznaliśmy. Nie mam nic do dodania wszystko stało się dla mnie jasne.

 

 

Cała nasza rozmowa z Joanną (przeszliśmy wreszcie na „Ty”) miała miejsce na dziedzińcu przy bardzo ciepłej pogodzie, gdzie obok toczyło się imieninowe biesiadowanie sporej grupy osób, rodziny i przyjaciół Alicji. Były życzeniowe toasty, śpiewy, podziękowania dla  patronki wspaniałego przedsięwzięcia (pomysł i staranie się o festiwal w Pułtusku Stowarzyszenia Muzycznego CHRISTOPHER z Gdyni, w imieniu którego działali prezesi: Adam Jarżębiński i Wiesław Wilczkowiak) jakim stał się IV Festiwal i Konkurs PAMIĘCI jej męża Krzysztofa. Muszę przyznać, że pierwszy dzień festiwalu jak żaden z poprzednich festiwali nie tylko stał na wysokim, artystycznym poziomie ale był bardziej atrakcyjny niż drugi, kończący Festiwal.

 

Około 3.00 nad ranem zmęczeni i senni opuściliśmy z Markiem dziedziniec pozostawiając gości ze Stanów i biesiadujące towarzystwo, udając się do hotelowego pokoju by oddać się w objęcia Morfeusza. Kładąc się do łóżka wiedzieliśmy, że synoptycy zapowiadają na jutro, sobota niezbyt fajną pogodę. Jedynie przed południem, choć będzie ciepło, może lekko kropić ale na godziny popołudniowe zapowiadają burze i deszcze. A jak będzie naprawdę?

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Antek Malewski 29.07.2016 17:20
Popełniłem albo nie dookreśliłem w treści nazwę kościoła. Świątynia ta, to Bazylika Pułtuska usytuowana na ulicy Rynek (najdłuższy rynek w Europie) w PUŁTUSKU. Znających temat i miasto, wszystkich czytających PRZEPRASZAM

Antek Malewski 20.07.2016 10:21
Na FOTO stoję z Markiem Zającem na dziedzińcu (tuż przed rozpoczęciem IV PUŁTUSK FESTIWAL) Zamku Biskupów Płockich. Miejsce inauguracji wszystkich, dotychczasowych (cztery) pułtuskich festiwali.

Opinie
Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Sejm odrzucił w czwartek wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia. Posłowie PiS zarzucili jej działania wbrew interesom pacjentów. Premier Donald Tusk zapowiedział, że po odrzuceniu wniosku Izabela Leszczyna "będzie nadal wyciągała z bagna system ochrony zdrowia" po rządach PiS.Data dodania artykułu: 21.11.2024 19:58Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów
OSHEE nawiązuje współpracę z Fundacją SEXEDPL OSHEE, lider na rynku napojów funkcjonalnych, od lat angażuje się w działania, które mają poprawić dobrostan psychiczny, szczególnie dzieci i młodzieży. Teraz marka ogłasza rozpoczęcie współpracy z Fundacją SEXEDPL, największą organizacją zajmującą się edukacją seksualną w Polsce. W ramach partnerstwa będą wspólnie działać na rzecz rozwoju i promocji Antyprzemocowej Linii Pomocy 720 720 020 – anonimowej linii pomocy i platformy stworzonej z myślą o osobach doświadczających przemocy lub nią zagrożonych.Data dodania artykułu: 20.11.2024 11:32OSHEE nawiązuje współpracę z Fundacją SEXEDPL Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Telemonitoring chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych (NIV) może poprawić jakość leczenia, szczególnie w kluczowym, tj. początkowym okresie stosowania terapii. Może również przyczynić się do bardziej optymalnego wykorzystania zasobów kadry medycznej, dzięki zastąpieniu części wizyt domowych zdalnym monitorowaniem stanu pacjenta. Telemonitoring umożliwia także wprowadzenie mierników jakości prowadzonej terapii w postaci monitorowania podstawowego parametru jakości wentylacji, jakim jest compliance pacjenta, czyli przestrzeganie zaleceń odnośnie czasu stosowania terapii. Wskazują na to wnioski z badania przeprowadzonego na 152 chorych zrealizowanego przez polskich badaczy.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:55Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł Będę przedstawiał argumenty, że pomysł wolnej Wigilii jest złym rozwiązaniem; dla polskiej gospodarki byłby to koszt 4 mld zł, a dla budżetu państwa 2,3 mld zł - ocenił w środę minister finansów Andrzej Domański. Jest to krok niepotrzebny - dodał.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:37Liczba komentarzy artykułu: 1Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
"A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? "A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? Zapraszamy na pierwszy koncert z cyklu JESIEŃ NAD VOLBÓRKĄ, który odbędzie się w piątek 22.11.2024 roku o godz. 19:00 w Galerii Sztuki Arkady w Tomaszów Mazowiecki.Horntet to kwintet jazzowy, demokratyczny kolektyw złożony z pięciu wyróżniających się i jednych z najbardziej obiecujących polskich muzyków jazzowych młodego pokolenia.Nominowani do nagrody Fryderyk 2024, zwycięzcy niemal wszystkich konkursów jazzowych w Polsce (m.in. Jazz nad Odrą 2023), zdobywcy 2 miejsca na prestiżowym European YoungArtists’ Jazz Award w Burghausen 2024, wielokrotnie doceniani przez krytyków i dziennikarzy muzycznych w kraju i zagranicą. Począwszy od roku 2019 i założenia zespołu z inicjatywy pianisty Bartłomieja Leśniaka, muzycy stale pracowali nad swoim własnym,wspólnym, rozpoznawalnym stylem opartym o autorskie kompozycje, będące mieszanką mainstreamu, muzyki free, ale też współczesnej muzyki klasycznej z zachowaniem słowiańskiego mianownika, będącego kontynuacją stylu określanego jako Polish Jazz. W 2023 zespół pewny kierunku, który obrał, wydał swój debiutancki album pt. „Horntet”.Skład zespołu:● Szymon Ziółkowski - saksofon altowy i sopranowy● Robert Wypasek - saksofon tenorowy i sopranowy● Bartłomiej Leśniak - fortepian● Mikołaj Sikora - kontrabas● Piotr Przewoźniak - perkusjaBilety:przedsprzedaż 45 plnw dniu koncertu 60 plnKarnet na trzy koncerty w ramach "Jesień nad Volbórką" - 100 pln.Informacje: 690 904 690Zapraszamy 1 Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration23 i 24 listopada w kinach HeliosPrzed nami weekend dla melomanów, którzy mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu.Andrea Bocelli to bez wątpienia najsłynniejszy tenor świata. Jest ikoną popkultury w zakresie śpiewu operowego. Z brawurą łączy muzykę klasyczną z rozrywkową. Jego nagrania sprzedają się w milionach egzemplarzy. Teraz ten charyzmatyczny śpiewak obchodzi jubileusz 30-lecia swojej pracy artystycznej. Z tej okazji przygotował wielki koncert, którego nagranie można obejrzeć jedynie w kinach.Podczas tego przygotowanego z rozmachem show usłyszymy oczywiście słynną arię „Nessun dorma” z opery „Turandot” Pucciniego, niekwestionowany przebój „Con te partirò” i wiele innych chwytających za serce utworów.Wersję kinową koncertu wyreżyserował Sam Wrench („Taylor Swift: The Eras Tour”, ”Billie Eilish: Live at The O2”), laureat nagrody Emmy i nominowany do nagrody Grammy.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Dysponuje 54 kinami mającymi łącznie 304 ekrany i ponad 55 tysięcy Data rozpoczęcia wydarzenia: 23.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Do WuPe: mistrzu. Po pierwsze - Właściciel tej nieruchomości wcale nie musi się przed nikim tłumaczyć, ani też niczego wyjaśniać. Nie ukradł tej nieruchomości, ani jej nie wyłudził. Kupił legalnie za swoją kasiorkę i może robić z tą nieruchomością to co Jemu się będzie podobało. Po drugie - czy w umowie kupna/sprzedaży miał postawione jakiekolwiek warunki konserwatora zabytków?! Wątpię. Po trzecie - gdzie do tej pory był ten obsmarkany urzędniczyna, czyli konserwator zabytków - co ?! Z niego taki konserwator zabytków, jak ja jestem chińskim mandarynem. Tak więc, te materiały w tym portalu, to nie jest spłycanie roli konserwatora zabytków, ale rzetelne odniesienie się do zerowej działalności tego urzędniczyny.Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocjeAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Brawo Dwunastka !!!!Źródło komentarza: TVN w tomaszowskiej DwunastceAutor komentarza: WuPeTreść komentarza: Panie Mariuszu liczę na wywiad z obecnym właścicielem, bo teksty o pałacu z Pańskiej strony zaczynają być tendencyjne... Może powstaja za czyjeś pieniądze? ;-) Wydaje mi się, że takie spłycanie instytucji konserwatora jest mało poważne i nie wymaga komentarza. Jakoś te zabytki w Polsce w ostatnich latach dźwigają się z ruiny. Zmuszanie właściciela do naprawienia szkód to nie działanie życzeniowe, a prawne z prokuratorem na karku. To trzeba podkreślić, tymczasem Pan nie zauważa tego kompletnie - celowo?Miasto wydaje lekką ręką grubą kasę na realizację prywatnych, mokrych fantazji radnych jak np. wspieranie widzewskiej patologii z kasy BO... Więc kasa jest. Liczę na wywiad z troglodyteee... yyy... włascicielem. Niech wyjaśni swoje działanie i plany.Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocjeAutor komentarza: TMTreść komentarza: Ty taki znawca wszystkiego powinieneś wiedzieć że układ był prosty Witczak zostanie posłem a Witko prezydentem czy to ci się podoba czy nie.W innym przypadku niestety ale Witko skonfliktowany z Wegrzynowskim nie zostałby prezydentem.Źródło komentarza: Fakty nie kłamią? Według TIT, tym gorzej dla faktów?Autor komentarza: UjazdTreść komentarza: Niektórych urzędników, kolesiów zatrudnionych aby siali propagandę czeka kasa w Biedronce!oj nie mogę się tego doczekać jak ci fachowcy bez parasola ochronnego będą funkcjonować:)zegar tyka tyk tyk;)Źródło komentarza: A w Ujeździe wojna trwa nieprzerwanieAutor komentarza: NDWTreść komentarza: W Ujeździe trwa wojna od 2010 roku, kiedy to obecny Pan Burmistrz został radnym, obecnie Pan Burmistrz jest beneficjentem działań rozpoczętych przez Panów Wójtow Korzeniowskiego i Goździka za kadencji, których do Gminy Ujazd zawitały takie firmy jak Kreisel, Eurobox, Euroglas i jeszcze kilka mniejszych. Czas pokaże w jakim stanie Pan Pawlak zostawi Gminę Ujazd, a ten moment zbliża się bardzo szybko.Źródło komentarza: A w Ujeździe wojna trwa nieprzerwanie
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama