2012 był przełomowym rokiem dla tomaszowskiej siatkówki. Powstał pomysł "pracy u podstaw" by wychować młodych siatkarzy. Czy ten pomysł wypalił?
- Myślę, że tak, mamy akademię w której jest już ponad 70 dzieci, mamy klasy sportowe w 3 szkołach podstawowych, organizujemy „Ligę Najmłodszych” 6 -7 edycji w roku szkolnym, w której udział biorą już zespoły z całej Polski. Ponadto, wraz z Zespołem Szkolno-Przedszkolnym nr 1 organizujemy co roku turniej dla przedszkolaków „Brzdąc Cup”. W tym roku wzięło w nim udział około setki dzieciaków. Ich udział i zaangażowanie jest dla nas najważniejsze. Efektem tych działań są później wyniki. Przypomnę 2014 i 2015 MP w kat. „Dwójek” zdobyliśmy tytuły Mistrzów Polski, w tym roku, na 9 zespołów z województwa łódzkiego biorących udział w finałach z Tomaszowa jest aż 6.
Co, w takim razie, złożyło się na sukces?
- Przede wszystkim praca trenerów i zaangażowanie rodziców no i oczywiście dzieciaki. Jeżeli chodzi o Klub, to rzetelność we wszystkim, co robimy.
Które działania KS Lechia Tomaszów można uznać za najważniejsze lub przełomowe w tym zakresie?
- Najważniejsza jest systematyka w pracy, która sprzyja uporządkowaniu działań na wszystkich poziomach rozgrywek i we wszystkich grupach wiekowych. Cel główny klubu pozostał niezmienny – popularyzacja siatkówki. Natomiast do przełomowych działań zaliczyłbym chociażby integrację dzieci i młodzieży uczestniczących w różnych grupach szkoleniowych, rozgrywkowych i wiekowych. Najlepszym przykładem niech będzie fakt, wszystkie dzieci z Akademii Tomaszowskiej Siatkówki i klas sportowych ze szkół podstawowych po raz pierwszy będą razem uczestniczyć w obozie sportowym w tym roku.
Które rozgrywki, grupy wiekowe odnotowały największy sukces?
- Nie da się porównywać wyników grup wiekowych. Będziemy dalej rozwijać pracę z najmłodszymi więc mogę powiedzieć, że „szeroko zakrojona działalność” będzie jeszcze szersza. Będzie można się przekonać o tym w nowym sezonie.
Czy po tych latach doświadczeń można powiedzieć, że Tomaszów stał się "kuźnią talentów"?
- Cha, cha. Zdecydowanie tak.
Jaka jest w tym zasługa lokalnej społeczności ?
- Jak najbardziej władze lokalne nas wspierają – mamy od nich „zielone światło” na dalszą działalność, jak bardzo zielone, myślę, że wszyscy przekonają się o tym już nie długo. Moje ostatnie rozmowy na temat sportu z Panią Prezydent Zofią Szymańską przekonały mnie jednoznacznie, że jest wizja rozwoju sportu wyczynowego - najlepsza z wszystkich dotychczasowych jakie miałem okazję poznać odkąd zaangażowałem się sport w naszym mieście. Jestem przekonany, że jeżeli uda nam się tę wizję zrealizować to będzie głośno o tym w środowisku sportowym ponad regionem, mówię również jako przewodniczący Rady Sportu przy Prezydencie Miasta. Te działania oczywiście nie będą dotyczyć tylko siatkówki.
Możemy liczyć również na pomoc dyrektorzy szkół w których trenujemy tj. ZSP nr 2, I LO i ZSP nr 6 – należą im się duże podziękowania za zrozumienie naszych działań i doskonałą współpracę. Cóż, jeśli chodzi o lokalnych przedsiębiorców, to na tym polu ciągle mamy kłopot ze znalezieniem nowych sponsorów i to jest główna bariera do pokonania, żeby Klub mógł jeszcze prężniej funkcjonować i się rozwijać. Dotychczas mogę bardzo podziękować za wieloletnie wsparcie naszym aktualnym sponsorom, firmom: Daldehog, Elpol, Joka, Ice Full, Kumart .
Rzecz jasna, nie byłoby całej tej pozytywnej aury wokół Klubu bez rodziców i ich dzieci. To rodzice swoją obecnością podczas zawodów zapewniają najwięcej emocji i sprawiają najwięcej przyjemności swoim grającym dzieciom. Dzięki takiemu podejściu rodziców możemy zdziałać jeszcze więcej propagując siatkówkę wśród dzieci i młodzieży. Wyrazy szacunku za wspieranie należą się również Klubowi Kibica KS Lechia Tomaszów.
Jaki kierunek obierze Klub w nadchodzącym sezonie i czym się kierują władze Klubu w wyborze właśnie takiego kierunku?
- Jesteśmy na etapie opracowania DEKALOGU dla klubu i naszych działań. Cel główny dla trenerów – wychować jak najwięcej zawodników trafiających do profesjonalnej ligi. Główny cel dla drużyny seniorów – awans do I ligi i tu mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że z tą drużyną, którą zbudowaliśmy na ten sezon będziemy walczyć o najwyższe cele.
W nowym sezonie 2016/2017 na pozycji rozgrywającego zagra tomaszowianin - Bartłomiej Neroj. Pomysł "powrotu do Tomaszowa" nie jest nowy. W zeszłym sezonie w drużynie drugoligowej grało już kilku tomaszowian. Jaki jest cel trzymania się "tomaszowskiego kursu"?
- Jesteśmy klubem kompletnym, mamy bardzo dobrą kadrę szkoleniową a „tomaszowski kurs” pokazuje dzieciakom i młodzieży, że za chwilę oni też mogą zagrać w lidze. Nasze cele to nie tylko wyniki sportowe – ale przede wszystkim zjawisko i działania społeczne skierowane do mieszkańców Tomaszowa. Jeśli na boisku pojawią się ich znajomi, rodzina itd. wtedy będzie można powiedzieć, że to „nasz klub”.
Czy jest on konsekwencją osiągniętych wyników w minionych sezonach?
- Jesteśmy młodym klubem z bardzo ograniczonym budżetem, robimy to na co nas stać w danym sezonie. Minione sezony to już historia. Mamy oczy z przodu i tam patrzymy, w przyszłość, co nie oznacza, że nie wyciągamy wniosków z tego co robiliśmy do tej pory. Jednak, najważniejsze jest to, co przed nami.
W drużynie kadetów czy juniorów np. brakuje rozgrywających. Czy jesteście w stanie wyszkolić zawodników na tej pozycji? Czy stawiacie na konkretną grupę "docelową" zawodników ?
- Siatkówka jest taką dyscypliną, która potrzebuje specjalistów ale dopiero w późniejszej fazie rozwoju zawodnika, tak jak wcześniej powiedziałem stawiamy na jak największą liczbę profesjonalistów i tworzymy taki system, który będzie dopasowany do ich predyspozycji i możliwości.
Jak to się przekłada na szkolenie młodzieży? Czy Klub zamierza wprowadzić jakieś nowe rozwiązania dotyczące szkolenia?
- Tak, wprowadzamy taki system, że jeśli za jakiś czas popatrzy się na grę naszych juniorów i seniorów to wyraźnie będzie widać, że „gramy to samo”.
Jak z kolei szkolenie młodzieży przekłada się na wyniki drużyny seniorów?
- Myślę, że to zaczyna się nam udawać, w tym sezonie na 5 pozycjach w kadrze seniorów zagra nasza młodzież.
Miniony sezon drugoligowy można uznać za: 1 - udany, bo w stosunku do poprzedniego drużyna zajęła wyższą lokatę po fazie play-off, czy: 2 - stracony, ze względu na brak awansu do chociażby do turnieju finałowego w walce o I ligę?
- Mierzyliśmy wyżej ale sport to przecież sport, czasami dyspozycja dnia decyduje o końcowym sukcesie – taki mamy system rozgrywek.
Jakie wnioski wyciągnęły władze Klubu? Co w związku z tym staje się głównym celem władz: nacisk na spektakularny sukces jednej grupy wiekowej, czy skupienie się na wszechstronnym rozwoju Klubu?
- „Siatkówka lubi spokój” – to słowa mądrzejszych od nas i my się z tym zgadzamy. Idziemy dalej, wszechstronny rozwój klubu musi przynieść lepsze wyniki drużyny seniorów i przyniesie.
Czy w nowym sezonie zostanie poszerzony sztab trenerski? Jakie planujecie ruchy kadrowe?
- Mamy wiceprezesa ds. sportu, jest to człowiek ze świata sportu lecz z innej dyscypliny i z zewnątrz. Mam tu na myśli fakt, że nie był obecny do tej pory w naszych strukturach. Robert Papis, bo o nim mówię, to nowa wartość dodana Klubu. Kolejnym wartościowym „nabytkiem” lecz będącym już od dawna w strukturach klubowych to Bartłomiej Rebzda, dotychczasowy trener kadetów Lechii, który będzie pełnił funkcje drugiego trenera w drużynie seniorów.
- Korzystając z okazji pragnę podziękować wszystkim trenerom za ich pracę i zaangażowanie oraz za to, że pracują w zdecydowanej większości swojego czasu jako wolontariusze.
Dziękuję za rozmowę.
Z Prezesem KS Lechia Tomaszów Stanisławem Filą rozmawiał Tomasz Radzikowski.
Napisz komentarz
Komentarze