Pilica Białobrzegi:
Bolek – Kacperkiewicz, Oziewicz, Janowski, Rawski – Rudnicki, Janik, Filipowicz, Jaszczak – Hernik Obłuski
rezerwowi
Malina, Barzyński, Bykowski, Moroz, Bednarczyk, Zawisza, Bernaś
Lechia Tomaszów:
Przybylski – Bąkowicz, Matuszczyk, Magdoń, Milczarek – Mirecki, Cyran, Szymczak, Kolasa – Jardel, Baraniak
rezerwowi:
Grejber, Król, Łazowski, Cieślik, Rejmak, Zięba
Lechia rozpoczęła spotkanie z dużym animuszem. Na skutek nie trzeba było długo czekać. W szóstej minucie sędzia dyktuje rzut wolny dla tomaszowian. Dośrodkowanie Matuszczyka i Jardel trafia do bramki.
Mamy więc stosunkowo szybkie prowadzenie. Niewiele brakowało aby wynik został podwyższony już dwie minuty później. Tym razem jednak zdobywca pierwszego gola zostaje zablokowany przez bramkarza przeciwników.
Lechia przeważa na boisku, stwarzając niebezpieczne sytuacje. Pilica próbuje kontrować. W dwudziestej minucie pojawia się żółta kartka dla zawodnika Białobrzeg, który kopnął chwytającego piłkę Przybylskiego.
41 minuta i podwyższamy prowadzenie. Tym razem strzelcem bramki jest Paweł Baraniak, który dobił strzał Jardela. Mijają dwie minuty i piłka ląduje w siatce po strzale tego samego zawodnika, ale sędzia dopatrzył się spalonego
Znowu szósta minuta, tym razem drugiej połowy spotkania. na listę strzelców bo efektownej akcji wpisuje się Mirecki.
Gospodarze nie mają zbyt wiele do powiedzenia na boisku. Lechia dominuje i naciska na bramkę przeciwników. Przynosi to efekt w postaci kolejnej bramki. Tym razem po dośrodkowaniu Zięby celnością popisuje się Szymczak.
Kolejne minuty to kolejne szanse dla Lechistów. Brakuje jednak odrobinę szczęścia. Mecz kończy się wynikiem 0:4 na korzyść tomaszowian a trener Wesołowski zalicza udany debiut.
Napisz komentarz
Komentarze