Szczególnie ta pierwsza lokalizacja wzbudza liczne kontrowersje. Władze miasta nie pierwszy raz podjęły próbę wystawienia na sprzedaż działek tuż przy rondzie im. Tomaszowskich Olimpijczyków, a sąsiadujących bezpośrednio z "Gastronomikiem".
Działki próbował sprzedawać jeszcze prezydent Zagozdon. Bezskutecznie, bo uchwałę o wyrażeniu zgody na sprzedaż zdejmowano z porządku obrad. Zdejmowano głównie na wniosek radnych PiS, którzy argumentowali, że nie powinno się sprzedawać nieruchomości nie posiadających uchwalonego planu zagospodarowania przestrzennego.
Nieruchomość przy ul. św. Antoniego nr 65/67 składa się z trzech działek o powierzchni powyżej 3 tysięcy metrów kwadratowych. Wciąż nie uchwalono dla niej planu zagospodarowania przestrzennego a w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Tomaszowa Mazowieckiego znajduje się ona w terenach: komunikacji – tereny dróg publicznych klasy zbiorczej, zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej oraz zabudowy mieszkaniowej i usług. To pierwsze przeznaczenie miało związek z planowaną w tym miejscu budową łącznika między rondem a ulicą Bartosza Głowackiego.
Miasto posiada coraz mniej atrakcyjnych nieruchomości, a budżet potrzebuje pieniędzy. I właśnie realizacją dochodów budżetowych uzasadniono konieczność sprzedaży gruntów. W tym kontekście dziwić może, że Komisja Budżetu Rady Miejskiej w tym temacie nie obradowała i nie zajęła stanowiska w sprawie sprzedaży samorządowego majątku.
Na poprzednie stanowiska radnych zwrócił uwagę Adam Iwanicki, pytając co takiego się zmieniło, że ponownie sprzedaż działek przy ulicy Św. Antoniego trafiła pod obrady. Wiceprezydent Tomasz Jurek odpowiadał, że nic się nie zmieniło.
- Jest tyle innych działek do sprzedaży. Dlaczego nas się wciąż nęka. Byliśmy przekonani, że radni podjęli poprzednio słuszną decyzję i odrzucili ten temat. Teraz on wraca. W zeszłym roku składaliśmy pismo do Pana Prezydenta oraz radnych z prośbą, by dać nam jakąś szansę. Chcieliśmy mieć możliwość wykupu i prowadzenia w dalszym ciągu w tym miejscu działalności, którą prowadzimy ponad 20 lat. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi - mówiła właścicielka kwiaciarni funkcjonującej od lat w tym miejscu, prosząc o ponowne wnikliwe przeanalizowanie tematu sprzedaży.
Wiceprezydent Tomasz Jurek w odpowiedzi stwierdził, że to miejsce należy do miejsc niebezpiecznych. - Jest tam też brudno, bo jedna z działek, poza tymi, o których mówimy, jest działką prywatną z nieuregulowanym stanem prawnym.
W dyskusji próbował wziąć udział Jacek Kowalewski. Nie został jednak dopuszczony do głosu przez przewodniczącego Krzysztofa Kuchtę. - Prorocze były moje słowa na temat skansenów wypowiedziane przed paru laty na sesji Rady Miejskiej. Rada podjęła uchwałę (trzecie podejście) w sprawie sprzedaży nieruchomości ul. Świętego Antoniego 65/67 /obok "gastronomika".
Nieruchomość, o którą zabiegałem jako urzędnik i jako radny. Nieruchomość na końcówce "deptaka" na Antoniego. Nieruchomość na której miał być wybudowany łącznik ul. B. Głowackiego z rondem "Tomaszowskich Olimpijczyków". Koncepcja takiego połączenia była opracowana w ramach projektu ronda. Miał być nowy, bezpieczny wjazd do szkoły. Miały być przeniesione działalności gospodarcze w uszeregowany ciąg tyłami do granicy szkoły. Miał być porządek drogowo - urbanistyczno - budowlany. Przecież to jeszcze centrum miasta. Chciałem w tej sprawie zabrać głos na sesji, ale Przewodniczący Rady Krzysztof Kuchta do głosu inne osoby spoza Rady dopuścił, mnie starał się nie zauważyć. Styl Marszałka Sejmu Kuchcińskiego.
Kowalewski podkreśla, że szkoda nieruchomości. Jest też zdumiony uzasadnieniem zastępcy Prezydenta Miasta. - Zlikwidować wszystkie parki. Też są przecież często niebezpieczne. Poprzednia ekipa rządząca zaczęła z miasta robić skansen budując ulice jednojezdniowe, utrwalając miejskie "korki" komunikacyjne. W starych planach ul. Chopina miała być dwujezdniowa łącznie z ul. Zawadzką. ul. Oskara Lange także. Nie wspomnę o ul. Orzeszkowej od Zawadzkiej do ronda /Szeroka/Legionów/. Nie załatwiono również wcześniej projektu i budowy ul. Warszawskiej (za pieniądze wojewódzkie) na odcinku od ul. Ujezdzkiej do ul. Szerokiej. W planach zagospodarowania była od paru dziesięcioleci. Obecna ekipa "SKANSEN MIASTO TOMASZÓW MAZOWIECKI" utrwala.
Ostatecznie za projektem głosowało 14 radnych, w tym zwyczajowo milczący radni, reprezentujący Platformę Obywatelską.
Napisz komentarz
Komentarze