- Męzczyzna przedstawił sytuacje, która miała miejsce w styczniu tego roku, na jednej ze stacji paliw w okolicach Częstochowy. Tego dnia p. Krzysztof wracał z wyjazdu narciarskiego, na stacji zatrzymał się aby coś zjeść. Kęs hot doga utkwił mu w gardle i zaczął się dusić. Upadł na maskę jakiegoś auta, jak się okazało był to samochód naszego policjanta technika kryminalistyki Sebastiana, który udzielił pomocy - mówi nadkomisarz Katarzyna Dutkiewicz Pawlikowska.
Tomaszowski policjant reanimował pechowego podróżnego do czasu odzyskania przez niego oddechu i przyjazdu karetki pogotowia.
Według informacji przekazanych przez lekarza, fachowo udzielona pomoc, prawdopodobnie uratowała człowiekowi życie lub uchroniła od kalectwa.
Policjant po zdarzeniu nikomu się „nie pochwalił” , przecież jak sam twierdził nie był na służbie, wracał z rodziną z wypoczynku. Nie krył zaskoczenia kiedy po dwóch miesiącach od akcji ratowniczej pan Krzysztof zgłosił się do Komendy Policji aby go odszukać i podziękować.
- Sebastian skromnie stwierdził, że przecież nic takiego nie zrobił, to przecież normalne zachowanie. Jesteśmy dumni, że taka osoba jest w naszych szeregach. - dodaje oficer prasowy KPP Tomaszów.
Napisz komentarz
Komentarze