Dyskusja na ten temat (dosyć burzliwa także na naszym portalu) rozpoczęła się kilka miesięcy temu, kiedy to z wnioskiem o zmianę nazwy ulicy wystąpiło piotrkowskie Towarzystwo Oświatowe. Powodem zmiany miała być agenturalna przeszłość naukowca.
Pierwszy raz wniosek trafił do porządku obrad pod koniec października. Jednak wniosek o jego wykreślenie przedstawił prezydent Marcin Witko. Uzasadniając, podkreślał, że media celowo wprowadzały w błąd tomaszowian, sugerując, że autorami projektu mogą być radni, bądź on sam. Miało to wywoływać negatywny odbiór samorządowców w oczach opinii publicznej.
Prezydent zasugerował wtedy przeprowadzenie w tej sprawie konsultacji społecznych, poprzez przeprowadzenie ankiety wśród mieszkańców tejże ulicy, dla których zmiana nazwy mogłaby być nadmiernie uciążliwa lub kosztowna.
Czytaj także: Media nierzetelne - patron do konsultacji
Konsultacje trwały w sumie dwa tygodnie. Przeprowadziło je Biuro Partnerstwa i Rozwoju w Kancelarii Prezydenta Miasta w dniach 1 - 14 grudnia 2015 r. w formie ankiety, którą po wypełnieniu można było dostarczyć w formie papierowej oraz elektronicznej. Dostarczono ich 640. 11 uznano za nieważne (7 ankiet nie podpisano, 2 ankiety wypełniły osoby nie będące adresatami konsultacji, 2 ankiety złożono podwójnie).
Prawidłowe ankiety złożyło 629 osób, co stanowi około 40% mieszkańców ulicy Oskara Lange. 6 osób opowiedziało się za zmianą nazwy ulicy, a 623 osoby są przeciwne tej inicjatywie. Teraz z wynikami zapoznają się radni Rady Miejskiej.
O konsultacjach szerzej tutaj: Komunistyczny agent pozostanie patronem
Na dzisiejszej sesji w imieniu prezydenta miasta, Jakub Olczyk, rekomendował radnym aby nie zmieniali nazwy ulicy, zgodnie z wolą mieszkańców, wyrażoną w czasie konsultacji. 16 radnych było za, jeden radny był przeciwny, a dwóch się wstrzymało.
Napisz komentarz
Komentarze