To, co najmocniej utkwiło mi w pamięci z kilkugodzinnej i ciężkiej rozmowy to stwierdzenie, że to, co wymaga najpilniejszych zmian to PCPR i że to tu będzie robił porządki w pierwszej kolejności, jeśli dane mu będzie zostać starostą ponownie.
No i udało się Piotrowi Kagankiewiczowi na stanowisko powrócić. Niestety porządków we wspomnianej instytucji nie zrobił. Dlaczego? Być może dlatego, że na kolejne 4 lata stał się niewolnikiem stworzonego przez samego siebie układu.
Jednego jestem jednak pewien. Starosta doskonale wiedział, że Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie funkcjonuje w sposób naganny. Wiedział też, że zmiany w tej jednostce powinny nastąpić i mieć charakter rewolucyjny.
Działalność Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, jako Przewodniczący Komisji Zdrowia Spraw Społecznych i Rodziny Rady Powiatu Tomaszowskiego obserwuję od roku. Liczba skarg, jakie docierają do mnie ze strony podopiecznych (głównie osób niepełnosprawnych) jest tak duża, że trudno wszystkie zgłoszenia, jakie otrzymuję opisywać.
Skargi dotyczą przede wszystkim tego, w jaki sposób osoby te traktowane są przez zatrudnionych w PCPR urzędników. Osoby niepełnosprawne często spotykają się z arogancją i brakiem kultury, graniczącym z pospolitym chamstwem. Najgorsze jednak jest to, że ludzie, którzy zgłaszają się do PCPR po pomoc, zdarza się, że są wprowadzane w błąd.
Co ciekawe, jak się okazuje, nie jestem jedynym radnym, do którego zgłaszają się mieszkańcy Powiatu ze skargami na działania urzędników.
Informacje, jakie do mnie docierają, dotyczą nie tylko sposobu zachowania się urzędników, ale też sytuacji, które budzić mogą różnego rodzaju podejrzenia, które kwalifikują je do weryfikacji, jeśli nie przez prokuraturę lub inne służby śledcze, to przynajmniej przez rzetelnego audytora zewnętrznego lub Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Dlaczego PFRON? Bo właśnie o pieniądze z tego Funduszu tutaj chodzi, a są one wcale niemałe. Na ten rok łączna kwota wydatków sięga 3,5 miliona złotych. Jest czym dysponować i jest się o co bić.
Pieniądze te rozdzielane są pomiędzy zadania z zakresu rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz na pokrycie kosztów działalności warsztatów terapii zajęciowej.
Milion blisko złotych przeznaczany jest na dofinansowanie likwidacji barier architektonicznych, w komunikowaniu się i technicznych oraz zaopatrzenia w sprzęt rehabilitacyjny, przedmioty ortopedyczne i środki pomocnicze.
Przyznam, że w niektóre z informacji, jakie do mnie docierały trudno mi było uwierzyć, ze względu na wysoki poziom urzędniczej bezczelności, wynikający najprawdopodobniej z poczucia całkowitej bezkarności. Dlatego też zadałem na piśmie dyrektorowi PCPR szereg pytań w ramach interpelacji będącej prawem i obowiązkiem radnego.
1. Szczegółowy wykaz środków oraz wniosków, na które wydatkowano te środki w ramach programu "Aktywny Samorząd - informacja powinna zawierać wyszczególnienie wszystkich zaakceptowanych do realizacji wniosków złożonych przez osoby niepełnosprawne oraz w ich imieniu a także przedmiot wniosku i kwotę udzielonej dotacji. W informacji proszę uwzględnić datę złożenia wniosku oraz daty jego akceptacji. Proszę o dane dotyczące lat: 2013, 2014, 2015.
2. Podobną jak wyżej informację dotyczącą wniosków nie przyjętych do realizacji wraz z wyszczególnieniem powodów wydania decyzji negatywnych.
3. Zestawienie kwotowe oraz ilościowe podmiotów (przedsiębiorców - dostawców), które realizowały zaakceptowane do dofinansowania wnioski - w sposób umożliwiający zestawienie ich z danymi wymaganymi w punkcie 1 oraz 2.
4. Szczegółowy wykaz wniosków złożonych przez osoby niepełnosprawne w ramach zadań Powiatu związanych z rehabilitacją (z wyłączeniem środków będących w dyspozycji PUP)
5. Wykaz wniosków które zostały zaakceptowane wraz z datą ich złożenia oraz datą decyzji przyznającej dofinansowanie.
6. Podobną, jak wyżej, informację dotyczącą wniosków nie przyjętych do realizacji wraz z wyszczególnieniem powodów wydania decyzji negatywnych.
To tylko część pytań i były one oczywiście nieprzypadkowe. Chciałem bowiem ustalić, czy dotacje przyznawane są zgodnie z regulaminem uchwalonym przez Zarząd Powiatu, czy być może są w Tomaszowie niepełnosprawni różnych kategorii. Dlatego zapytałem również o średni czas rozpatrywania wniosków składanych przez osoby niepełnosprawne i oczekiwania na przyznanie dotacji.
Z przykrością stwierdzam, że zgłaszały się do mnie osoby, które wprost mówiły mi, że jeden z pracowników PCPR obiecywał im przyspieszenie przyznania dotacji na taki czy inny cel. Czy miało to być przyspieszenie bezinteresowne, tego oczywiście nie wiem. Ale zweryfikowanie dat składanych wniosków z ostatecznym terminem załatwienia sprawy ma istotne znaczenie z punktu widzenia osoby niepełnosprawnej, która często na dofinansowanie aparatu tlenowego musi czekać nawet półtora roku.
Odpowiedź od dyrektora Więckowskiego otrzymałem po jakimś czasie. Okazuje się, że w Starostwie Powiatowym istnieje brzydki zwyczaj traktowania radnych jak idiotów, nie rozumiejących słowa pisanego i nie potrafiących skutecznie kojarzyć faktów.
Czytaj także: System całkiem niepełnosprawny
Cóż takiego odpisał mi dyrektor Więckowski? Otóż, że nie może mi przekazać wykazu wniosków, składanych przez osoby niepełnosprawne ze względu na dane osobowe osób. Poza tym wykazy takie nie były nigdy sporządzane ani prowadzone, "bo nie jest konieczne i potrzebne do realizacji zadania".
Po pierwsze o żadne nazwiska nie prosiłem. Po drugie być może koniecznym nie jest, ale czy nie jest potrzebnym? Tutaj już bym się spierał. Trudno bowiem wyobrazić sobie skuteczne zarządzanie (i to nie tylko środkami czy jednostkami publicznymi) bez różnego rodzaju zestawień porównawczych. Wynika z tego jedno niezbicie. Dotąd kolejne Zarządy Powiatu otrzymywały dokumenty i bezkrytycznie je akceptowały, a urzędnicy robili co chcieli, bo przecież "hulaj dusza piekła nie ma", szczególnie, gdy posiada się politycznych popleczników.
Dyrektor zasłania się też dodatkowymi nakładami pracy, jaką należałoby wykonać do sporządzania żądanych przez mnie wykazów. Gdyby były prowadzone na bieżąco, wystarczyłoby użycie kombinacji klawiszy ctrl+P. Cóż nie ma, a sporządzić być może trzeba będzie, ale o tym w innym artykule.
Kolejne pytania brzmiały:
8. Ile kontroli udzielonych dotacji przeprowadził PCPR we wskazanym wyżej okresie czasu?
9. Czy urzędnicy weryfikują ich realizację w miejscach zamieszkania beneficjentów?
10. Czy przeprowadzano weryfikację zgodności sprzętu z zapisami widniejącymi na fakturach i kartach gwarancyjnych?
11. W jaki sposób PCPR weryfikuje realność deklarowanych kosztów wskazanych we wnioskach o dotacje?
12. Czy urzędnicy dokonują jakiejkolwiek weryfikacji zakupionego sprzętu rehabilitacyjnego itp. współfinansowanego ze środków PFRON?
Okazuje się, że PCPR, dysponujący publicznymi pieniędzmi właściwie mało co weryfikuje. Kontrolowane są dotacje na likwidację barier architektonicznych, ale na tym koniec. Można więc przedstawić fakturę na cokolwiek a PCPR i tak zapłaci.
Zapewne wiele osób zastanawia się dlaczego użyłem wcześniej ostrych słów o urzędniczej bezczelności? Trudno nazwać inaczej sytuację, kiedy radni (czy radny) od kilku miesięcy drąży temat ewentualnych nieprawidłowości przy przyznawaniu dotacji, a w tym samym czasie urzędnicy kolejnym osobom proponują załatwienie czegoś poza terminem. Nie dalej jak tydzień temu miałem okazję rozmawiać z kolejną osobą, która ma już obiecaną dotację w kwietniu przyszłego roku, mimo, że jeszcze nawet nie złożyła wniosku.
Temat jest do pilnego uporządkowania przez Starostę i Zarząd Powiatu. Na początku przyszłego roku Powiat otrzyma kolejne miliony złotych środków z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. O ich wydatkowaniu nie powinny decydować osoby, które dotąd miały na to wpływ.
Napisz komentarz
Komentarze