Najpierw sprawdzono teren szpitala, jednak wózka nigdzie nie było. Razem z lekarzem dyżurującym ustalono ostatniego pacjenta, który tego dnia użytkował wózek, ten trop okazał się słuszny.
- Policjanci dotarli do jego miejsca zamieszkania. Drzwi otworzył 29-letni mieszkaniec Tomaszowa, który potwierdził że szpitalnym wózkiem przywiózł pacjentkę - mówi komisarz Katarzyna Dutkiewicz - Pawlikowska
Wózka, jednak nigdzie nie było. Policjanci ustalili, iż został on schowany w jednej z komórek na sąsiedniej posesji.
Skradziony przedmiot został oddany do szpitala, a podejrzewany 29 latek został przywieziony do komendy policji. Mężczyzna „wydmuchał” w alkotest 1,5 promila. Noc spędził w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany. Za kradzież grozi do 5 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze