- Zarząd Powiatu dopatrzył się, że kilka lat temu Rada Powiatu Tomaszowskiego, dokładniej mówiąc w roku 2009, przyjęła uchwałę w sprawie udostępniania obiektów sportowych, będących w dyspozycji szkół i placówek szkolnych, dla których organem prowadzącym jest Powiat. Upoważniła równocześnie Zarząd Powiatu do ustalenia wysokości opłat za ich wykorzystanie. Przyjęto kuriozalne zapisy zgodnie z którymi zobowiązanymi do wnoszenia opłat nie są stowarzyszenie sportowe a za korzystanie z obiektu powinny płacić szkoły - mówi radny Mariusz Strzępek, który w sprawie tej złożył interpelację do powiatowej władzy wykonawczej.
Przewodniczący Komisji Zdrowia i Spraw Społecznych jest zapisami uchwały zaskoczony. Twierdzi, że nawet tak bzdurne przepisy można i trzeba zmieniać i żałuje, że dotąd jeszcze nikt tego nie zrobił.
Kończy się już trzeci miesiąc obecnego roku szkolnego, a sytuacja jak dotąd nie uległa zmianie, mimo rozmów jakie w tej sprawie prowadziły władze miasta i powiatu. Wygląda na to, że ktoś się uparł, by od tomasowskich podstawówek pobierać pieniądze.
Co ciekawe uczniowie szkół ponadgimnazjalnych korzystają z obiektów należących do miasta. Jak twierdzą urzędnicy robią to na podstawie umów zawieranych pomiędzy dyrektorami poszczególnych placówek.
Według danych, jakie otrzymaliśmy od pełnomocnika prezydenta miasta, Joanny Szczepańskiej liczba godzin wykorzystywanych w jednym i w drugim przypadku była dotąd podobna. "Powiatowi" uczniowie wykorzystywali w sumie obiekty przez 52 godziny tygodniowo /hala OSIR, boisko o sztucznej nawierzchni, kręgielnia, basen/, natomiast uczniowie podlegli miastu korzystali przez 55 godzin. Od września obiekty jednego /całkowicie/ i drugiego /częściowo/ samorządu nie są wykorzystywane do zajęć dydaktycznych.
Tracą na tym dzieci i wizerunkowo przede wszystkim władze miasta.
Czytaj na ten temat: Wszystkie dzieci nasze są?
- Od 1 stycznia 2016 będą stosowane cenniki i regulaminy korzystania z obiektów sportowych przez grupy uczniów ze szkół powiatowych. Sytuacja wymagała prawnego uregulowania, bowiem brakowało podstawy prawnej do nieodpłatnego użytkowania obiektów sportowych. Inicjatywa w zakresie uregulowania odpłatności za wynajem hal dla grup uczniów należała do starostwa powiatowego. Do końca roku sprawa wynajmu będzie rozstrzygana indywidualnie przez poszczególne placówki - informuje Joanna Szczepańska.
Największy problem ma szkoła podstawowa numer 14, której od hali w "Samochodówce" oddziela zaledwie betonowy płot oraz metalowa furtka.
- Za wykorzystanie połowy sali muszę płacić 40 złotych za godzinę. Wyszło mi, że za 42 godziny tygodniowo muszę zapłacić 1680 zł tygodniowo, a więc 6720 zł miesięcznie, co w skali roku daje 67200 zł. Niedługo wartość tej hali będzie tyle wynosić - mówi dyrektor Sławomir Żegota, który o budowę hali w Samochodówce najbardziej chyba zabiegał.
- Szkoda, że nikt o tym problemie nie pomyślał zanim rozpoczął się rok szkolny. Uchwała, uchwałą, ale dopisanie do niej jednego paragrafu, to nie powinien być zbyt wielki problem. Mało tego, skoro Zarząd ustala stawki, bo jest do tego umocowany, to nic nie stoi na przeszkodzie, by koszt najmu ustalić na poziomie symbolicznej złotówki. tym bardziej, że uchwałę w tej sprawie Zarząd podejmował w połowie września - dodaje Mariusz Strzępek.
Poza "Czternastką" z obiektów sportowych należących do powiatu korzystają Gimnazjum numer 3 /6godzin/ oraz gimnazjum numer 6 /2 godziny/. Nikt nie jest w stanie określić rzeczywistych kosztów udostępnienia sal na lekcje wychowania fizycznego. Zresztą, jakie mają one znaczenie? Hale buduje się, by z nich korzystać.
- Sensowne byłoby zawarcie porozumienia między obydwoma samorządami, na bazie którego doszłoby do wymiany barterowej, czyli wzajemnego, nieodpłatnego świadczenia usługi najmu, który uzupełniony byłby o regulaminy korzystania z obiektów, przewidujące na przykład utrzymanie czystości - proponuje przewodniczący Komisji Zdrowia Rodziny i Spraw Społecznych Rady Powiatu Tomaszowskiego. I na tym można by w sumie zakończyć.
Napisz komentarz
Komentarze