Węgrzynowski nawiązał do spotkania z nauczycielami szkoły, jakie miało miejsce w czasie obrad zarządzanej przez niego komisji oświaty Rady Powiatu Tomaszowskiego. Przybyli na nią zaniepokojeni nauczyciele, którzy obawiają się, że w związku z nowymi przepisami, może zaistnieć konieczność likwidacji prowadzonej przez Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych numer 3, stacji diagnostyki pojazdów.
- Otrzymałem taki telefon w południe, że zabroniono przekazywać mi informacje na temat stacji diagnostycznej, co więcej, a decyzja o tym, żeby nie przekazywać mmi informacji wypłynęła od jednego z członków zarządu powiatu - mówił radny Węgrzynowski, kierując swoje pytania do Barbary Robak, która odpowiadała, że nie jest prawdą, jakoby zabraniała udzielać radnemu informacji. Oznacza to, że kłamliwe informacje Węgrzynowskiemu przekazała, jak sam twierdzi, kadra kierownicza ZSP3.
Mirosław Kukliński stwierdził, że nic nie wiadomo jest mu o możliwości likwidacji stacji diagnostycznej w "Samochodówce". Starosta mówił o "dziwnych siłach, które próbują antagonizować i szukają problemów". Przywołał także Specjalny Ośrodek Szkolno Wychowawczy - Niby trzy panie, awantura na całego, a okazało się, że nie ma o co kopii kruszyć - mówił.
Kukliński skrytykował dyrektora szkoły, który jego zdaniem, źle szkołą zarządza. Likwidacja stacji diagnostycznej jest w jego ocenie tematem zastępczym.
- To nie jest żaden temat zastępczy. To temat ważny dla tych ludzi. Przyszli na komisję i złożyli w tej sprawie pismo. Nie jedna osoba ale więcej osób. Jakby pańska praca była zagrożona, też by tak pan reagował - odparował Węgrzynowski, przypominając, że starosta obiecał podjąć konkretne działania dotyczące dyrektora szkoły.
Radny podniósł także temat budynku, w którym obecnie funkcjonuje Powiatowy Urząd Pracy, a który znajduje się w złym stanie technicznym. Dopytywał, czy PUP zostanie w najbliższym czasie przeniesiony w inne miejsce.
Starosta odpowiadając Węgrzynowskiemu, że Powiatowy Urząd Pracy nie będzie przeniesiony.
Radny Mariusz Strzępek zwrócił uwagę na konieczność dokonania napraw gwarancyjnych na wyremontowanej w ubiegłym roku ulicy Św. Antoniego. Prace budowlane w wielu miejscach wykonane są wadliwie i niestarannie, koska na ciągach pieszych i rowerowych się pozapadała.
- Dokładamy wszelkich starań, by nic z gwarancji nam nie umknęło. - wyjaśniał Starosta, przypominając pozapychane studzienki kanalizacyjne. mówił też o braku izolacji poziomych fundamentów, której nie wykonano w czasie remontu ulicy m.in. w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 1.
Drugą sprawą, którą poruszał przewodniczący komisji Zdrowia Rodziny i Spraw Społecznych była możliwość przekazania zużytych koców oraz kołder i poduszek z likwidowanego ośrodka Borki.
Odnosząc się do propozycji przekazania starych koców i kołder Mirosław Kukliński stwierdził, że aktualnie trwa powtórna wycena nieruchomości - Nie bardzo możemy tu cokolwiek ruszyć, bo rzeczoznawca wycenia generalnie wszystko. Nie chcę robić dalszej dewastacji tego co jest i niech to się sprzeda - odpowiadał.
Napisz komentarz
Komentarze