Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 kwietnia 2025 08:39
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama

Od zwycięstwa do zwycięstwa

Dzisiejsze spotkanie pomiędzy KS Lechia Tomaszów a MKS Kalisz można nazwać meczem bez historii. Tomaszowianie odprawili z kwitkiem drużynę gości w 72 minuty wygrywając pewnie do 16, 13 i 21.

Wyjściowy skład Lechii: Patryk Spychała, Kacper Turoboś, Patryk Szczepanik (libero), Michał Makowski, Tomasz Narowski i kapitan drużyny Jacek Wieczorek.

Reklama

 

Od samego początku pierwszego seta uwidoczniła się przewaga gospodarzy w każdym elemencie gry a najwięcej szkód w szeregach gości wyrządziła zagrywka. Lechia odjeżdżała gościom z niesamowitą łatwością notując niejednokrotnie 9 - 10 punktową przewagę. Atomowe ataki ze skrzydeł i równie efektownie zagrania środkiem pozbawiały gości szans na wyprowadzenie kontr.

 

Drugi set potwierdził dominację gospodarzy.  Lechia zagrała pewnie w bloku, co wielokrotnie pozwoliło wyprowadzać efektowne kontry czy to środkiem, czy z drugiej linii. W drużynie gości, tylko kapitan drużyny Wojciech Pytlarz utrzymywał grę na przyzwoitym poziomie zdobywając punkty z ataku. W drugim secie w drużynie Lechii zadebiutował dziś młody przyjmujący (kadet) - Damian Migała.

 

Patryk Spychała (rozgrywający):

Pierwszy raz zagrałem cały mecz po kontuzji kostki. Nie wróciłem jeszcze do swojej pełnej szybkości, ale mam nadzieję, że szybko nadrobię zaległości. Mecz kontrolowaliśmy od początku każdego seta, dopiero w trzecim secie Kalisz doszedł nas na kilka punktów, ale to my cały czas kontrolowaliśmy gre i wygrana za 3 punkty bardzo cieszy.

 

Dopiero trzeci set wzbudził większe emocje, kiedy to Kaliszanie poprawili przyjęcie i mozolnie zaczęli odrabiać straty. Nie przełożyło się to jednak na lepszy wynik. W szeregi drużyny gości wdarła się nerwowość a zawodnicy i trener niepotrzebnie wdawali się w dyskusje z sędziami. W efekcie trener Kaliszan ujrzał żółtą kartkę.

 

 

Jacek Wieczorek (środkowy – kapitan):

Cieszę się bardzo, że mogłem pomóc drużynie po dłuższej nieobecności. Mam nadzieje, że utrzymamy dobra passę i nadal będą tylko same zwycięstwa. Szczególnie cieszy mnie zwycięstwo z Kaliszem, ponieważ w poprzednim sezonie walczyliśmy z nimi o finał (wejście do I ligi – przyp.) i musieliśmy ulec. W tym roku jesteśmy silniejszym zespołem.

 

Po 72 minutach gry, przybyli na mecz kibice Lechii przecierali oczy ze zdumienia. Nikt nie spodziewał się aż tak łatwej przeprawy z drużyną, z którą jeszcze w ubiegłym sezonie Lechia toczyła zawziętą lecz przegraną 5-cio meczową walkę w fazie play-off o wejście do I ligi.

 

 

Michał Makowski (przyjmujący):

To był szybki mecz. Spodziewałem się większego oporu gości. Dzisiejsza gra układała nam się dobrze w każdym elemencie. Najgroźniejsza jednak była zagrywka. Goście mieli straszne kłopoty w przyjęciu a my mogliśmy zdobywać punkty seriami. Musze przyznać, że nasi środkowi odwalili kawał dobrej roboty. Mieliśmy pełna kontrolę nad przeciwnikiem.

 

Lechia w składzie:

Musiał, Latocha, Jedliński, Narowski, Herbich, Koziołek, Kornacki, Makowski, Kowalski, Spychała, Turoboś, Wieczorek, Szczepanik, Migała. Pauzuje: Zalewski - kontuzja.

 

 


Od zwycięstwa do zwycięstwa

Od zwycięstwa do zwycięstwa

Od zwycięstwa do zwycięstwa

Od zwycięstwa do zwycięstwa

Od zwycięstwa do zwycięstwa

Od zwycięstwa do zwycięstwa


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

stary kibic 24.10.2015 22:41
bombardiere Wiktor Musiał- super czekamy na Czarni Rząśnie.

Reklama

Opinie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama