Sukces siatkarzy Lechii próbują obecnie zdyskontować politycy. Jeszcze w dniu meczu Starosta Kukliński, niesiony entuzjazmem, rozesłał informację, że to Powiat zbuduje wielofunkcyjną halę sportową, na której mógłby się odbywać siatkarskie zmagania ligowe
- To był dobry mecz. Mamy Wicemistrzostwo I ligi. To się liczy. Pora pomyśleć o warunkach dla naszych siatkarzy. Jako Starosta Tomaszowski stawiam sobie za cel na następną kadencję wybudowanie hali dla gier zespołowych (oczywiście dla siatkarzy) dość z graniem w salach gimnastycznych. Choć te powiatowe nie są złe. Musimy mieć gdzie prowadzić rozgrywki. Myślę że zarząd powiatu i rada poprze mnie na pewno. A może i kto inny przyłączy się do realizacji tego pomysłu. ZAPRASZAM. Jeszcze raz gratulacje - napisał na FB.
Podobne pomysły już wcześniej zgłaszał Prezydent Marcin Witko. W związku z oświadczeniem Starosty skierował do niego pismo z sugestią współpracy i współfinansowania budowy obiektu. I tutaj punkty wspólne się kończą. Zaczynają się różnice. Starosta chciałby nową halę na terenie między Szkołą Podstawową a II Liceum przy ulicy Jałowcowej. Kilka lat temu przygotowano nawet wstępną koncepcję takiego obiektu. Nie doszło jednak do jej realizacji. Co na to Prezydent? Zamierza budować na błoniach vis a vis pierwszego w Polsce krytego toru łyżwiarskiego.Ma tam powstać tomaszowskie centrum sportowo rekreacyjne.
- Cieszy fakt, że dostrzega Pan potrzebę wsparcia tomaszowskich siatkarzy. Ich sukces wzbudził wiele emocji i rozpoczął publiczną dyskusję na temat budowy hali, która spełniałaby warunki Plus Ligi. Rozmowy w sprawie budowy takiego obiektu prowadzimy od dawna, jesteśmy po wstępnych rozmowach w Ministerstwie Sportu, jeszcze przed finałem rozmawialiśmy również na ten temat z włazami klubu. Mamy założenia koncepcyjne budowy obiektu na błoniach (na 2000-3000 widzów) w pobliżu Areny Lodowej. W związku z informacją, która pojawiła się, że Starostwo Powiatowe gotowe jest czynnie uczestniczyć w procesie budowy, proponujemy zawarcie odpowiedniego porozumienia i współfinansowanie inwestycji planowanej przez miasto na poziomie 50%. Jeszcze w tym roku chcemy rozpocząć prace związane z budową, liczymy, że wspólnie będziemy mogli wspierać siatkarzy i przyczynić się do rozwoju sportu w Tomaszowie Mazowieckim i Powiecie Tomaszowskim - napisał prezydent Witko do starosty Kuklińskiego
Wyborcza polityka inwestycyjne nie jest czymś, co powinno determinować pracę samorządów. Nie da się ukryć, że Powiat ma ważniejsze sprawy do załatwienia niż budowa hali sportowej. Wciąż niedoinwestowany jest szpital. Zarząd Powiatu nie zamierza w tym roku zrealizować wniosku radnych aby część czynszu, jaki Tomaszowskie Centrum Zdrowia wpłaca na konto Starostwa przeznaczyć na bieżące remonty i inwestycje we własny jakby nie było majątek.
W czasie ostatniej komisji zdrowia rodziny i spraw społecznych, członek Zarządu Powiatu Tomaszowskiego, Leszek Ogórek komentował, że szpital nie może liczyć na żadne wsparcie ze strony swojego właściciela. Zwyczajnie w kasie powiatu brakuje... kasy. Mamy więc zestawienie dwóch sprzecznych celów. Z tym, że jeden związany jest z ochroną zdrowia i ratowaniem życia, a drugi z weekendową rozrywką. Pamiętać należy, że budowa obiektu, to nie tylko koszt samej inwestycji ale również jej późniejsze utrzymanie.
A to nie jest przecież jedyna inwestycja sportowa, jaką od lat planuje się w mieście. Kolejną ma być stadion. Jego lokalizacja, to również tereny przy ulicy PCK.
Nie mamy jakoś szczęścia do projektowania obiektów sportowych. Kiedy zaczynała się budowa toru lodowego, wszyscy mieliśmy nadzieję, że będzie on spełniał wymogi obiektu wielofunkcyjnego. Tak się niestety nie stało. Z tego, co słyszymy od osób zaangażowanych w lokalny sport. Do siatkówki na poziomie Plus Ligi jest ona zbyt niska, podobnie jak temperatura, jaka w niej panuje. Do koncertów też jakoś nie bardzo ona przystaje. Ostatni Bajmu pokazał obiekt z nienajlepszej strony akustycznej. Czy uda się to poprawić? Miejmy nadzieję, że tak.
Poprzednio zbudowane hale też są niewymiarowe. Budując tę przy "Samochodówce" nie pomyślano, żeby zrobić z niej coś więcej niż tylko przyszkolną salę gimnastyczną. Była okazja, bo pieniądze szły z Ministerstwa Sportu. Ktoś chciał zbudować taniej i nieco zaoszczędzić. Jak wyszło? Wiadomo.
Deklaracje przedwyborcze można jakoś zrozumieć. Gorzej, gdy przychodzi do ich realizaji. Hala lodowa i dyskusja o potrzebie jej budowania pojawiła się na fali euforii związanej z sukcesami naszych łyżwiarzy na poprzedniej olimpiadzie. Teraz mamy kolejną, podobną sytuację. O ile jednak możemy liczyć, że część kosztów z lodowiska pokryte zostanie przez Polski Związek Łyżwiarstwa, to już na siatkarską drużyne potrzebna jest bardzo konkretnma kasa. Są miasta "plusligowe", które do swojej drużyny w skali sezonu dokładają około miliona złotych. Do tego dochodza oczywiście wielcy sponsorzy. Tych, póki co, w Tomaszowie nie widać. Lechię utrzymuje obecnie dwójka pasjonatów. Starcza na I ligę. Pytanie na jak długo?
Napisz komentarz
Komentarze