Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 kwietnia 2025 14:44
Reklama
Reklama

Ojciec chrzestny grunge'u

Neil Young – syn znanego kanadyjskiego dziennikarza sportowego – swoje pierwsze występy zaliczył na scenach Toronto i Nowego Jorku we wczesnych latach 60-tych. Kilka lat później, w 1966 roku, przeprowadził się z Kanady do Kalifornii, by zostać tam współzałożycielem Buffalo Springfield. Napisał w tym czasie tak znane utwory jak "Broken Arrow", "I am a Child" i "Mr. Soul". Jednak po dwóch latach grania w Buffalo Springfield, poza znakomitymi piosenkami, pozostało mu tylko oszołomienie używkami i sławą.

Po rozpadzie Buffalo Springfield Neil Young bardzo szybko rozpoczął pracę nad pierwszą płytą solową. Album "Neil Young" był – zgodnie z opinią twórcy –  jego prawdziwie pierwszym albumem. Między utworami, które dotyczą problemów   alkoholizmu czy ekologii, Young dał się poznać jako autor romantycznych perełek, najlepszych utworów miłosnych, jakie kiedykolwiek nagrał. Oddany pracy nad płytą przez wiele miesięcy, Neil był poważnie rozczarowany końcowym brzmieniem albumu. Winą mógł obarczyć tylko siebie. Chciał wypróbować nowy proces nagrywania, tak aby utworom w stereo nadać koncentrację mono w radio. W konsekwencji, wokal Younga był cofnięty, tracąc przy tym całą przejrzystość brzmienia.

Reklama

        

Był styczeń 1969 roku, album sprzedawał się wolno, a o koncerty nie było łatwo. W swoim domu w Topanga Canyon Neil Young zastanawiał się, co robić dalej. Na szczęście nie musiał długo nad tym myśleć. Podjął współpracę z uciekinierami ze Wschodniego Wybrzeża USA, członkami grupy The Rockets – Billem Talbotem, Lou Moliną i Dannym Whittenem. Już w czasie gdy Buffalo Springfield nagrywali swój pierwszy album, zaczął bywać w ich domu w Laurel Canyon. Podobno z miejsca znaleźli wspólny język – zaczęło się wspólne muzykowanie, które Neilowi dało szansę zdystansować się do szaleństw z etapu gry w Springfield. Najbardziej przypadli sobie do gustu z Dannym Whittenem, którego wrażliwość przypominała jego własną. To Whitten utwierdził Younga w przekonaniu, że powinien śpiewać.

        

Ten okres okazał się doświadczeniem formacyjnym dla Neila. Wiedział, że nie chce być kimś w rodzaju The Beatles. Chciał mieć grupę, który nagrywa płyty tak, jak zespół koncertowy, popełniając błędy, brzmiąc surowo i naturalnie. Talbot, Molina i Whitten pasowali do tej układanki idealnie – i już wkrótce zaczęli działać z Youngiem pod nazwą Crazy Horse.

        

 

Nie kalkulując niczego, muzycy weszli do studia. Sesja nagraniowa "Everybody Knows This Is Nowhere" trwała dwa marcowe tygodnie 1969 roku. Ze wszystkich albumów Neila Younga ten właśnie zajmuje wyjątkowe miejsce w sercu każdego oddanego fana jego talentu. Jest ku temu kilka powodów, ale najbardziej nasuwa się zwyczajne stwierdzenie: to jeden z najlepszych albumów w historii muzyki rockowej. Płyta określa kierunek kariery, jakim podążył później Young. W   piosenkach czuje się zmiany, które przemieniły folk w "folk garażowy". Muzyka jest prosta, szczera i spójna. Myślę, że grając właśnie w ten sposób, Young osiągnął to, co uważane jest za najtrudniejsze: prostotę daleką od prostactwa.

 

 

W pierwszym utworze na albumie, "Cinnamon Girl", poetyckie słowa ("Marzycielem będąc, biegnę w noc / Widzisz, jak razem gonimy za światłem księżyca") okraszone są wspaniałym rock and rollem. Obie strony płyty analogowej kończą dwa długasy: "Down by the River" i "Cowgirl in the Sand". I to właśnie te utwory przyczyniły się do wielkiej popularności płyty. Liryczne teksty to jedna z cech rozpoznawczych albumu, do historii przeszły jednak przede wszystkim  gitarowe szaleństwa Younga i Whittena.

        

 

W latach 60-tych swobodne jamowe granie w muzyce rockowej stało się znakiem firmowym wielu gitarzystów, jak choćby Clapton, Hendrix czy Allman – technicznie uzdolnionych instrumentalistów, których stylem wyjściowym był blues. Young od początku nie kwalifikował się do tej kategorii – nie gra w stylu tradycyjnego gitarzysty, szybko i błyskotliwie. Przeciwnie, gra wolno i namiętnie, nie zwracając uwagi na technikę gry. To czyni z niego muzyka wyjątkowego. Jego gra w utworze "Down by the River" jest tak dokładna, jakby była elementem muzyki klasycznej czy jazzu. Young nie pokazuje możliwości gitary, lecz używa jej do wyrażenia uczuć czy emocji. Crazy Horse dają słuchaczowi solidny grunt pod nogami, ale gitara pozwala "odlecieć". Jest to prosta muzyka, ale – podobnie jak dobra gra komputerowa – może doprowadzić słuchacza na wyższy level wtajemniczenia.

 

O swojej twórczości Young mówi:

         „ Wiem, ze wiele dźwięków, które chcę zagrać wcale nie istnieje.” „Moje najlepsze koncerty to te, na których nie pamiętam co grałem. Wtedy dopiero wiem, że były prawdopodobnie udane...”

        

Z biegiem lat Young wyostrzył niektóre elementy swojej muzyki, jednak nigdy nie porzucił surowego sznytu. To czy taka muzyka zrobi z niego gwiazdę, nie miało zupełnie znaczenia. Pośrednio tak się stało, bo jego twórczość przyczyniła się do obwołania go w przyszłości "ojcem chrzestnym grunge'u". Ten sposób grania i brzmienie inspirowało w latach 90-tych niejedną z grup w Seattle. Nie bez znaczenia jest, że w 1995 roku Neil Young wybrał do nagrania płyty "Mirror Ball" grupę Pearl Jam, bo ci właśnie muzycy przypominali mu Crazy Horse z dawnych lat.

 

P.S. W czasie nagrywania płyty "Everybody Knows" Whitten zaczął zażywać heroinę i szybko popadł w uzależnienie. Crazy Horse w tym składzie nagrali swój pierwszy album, na którym znajduje się wspaniała ballada Whittena "I Don't Want to Talk About It". Jest to obietnica jego niespełnionego talentu. Neil Young poświęcił mu napisany w tym czasie utwór "The Needle and the Damage Done".                                         

                                                                                                        

             PW

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Lynott 10.05.2015 01:14
Warto także wspomniec o grupie Crosby, Stills, Nash and Young.Trzy albumy tej formacji były na 1 miejscu listy Bilboardu a mianowicie Deja Vu (1970) koncertowy 4 Way Street (1971) i So Far (1974)

Reklama

Opinie

80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne S.A. (WSiP) to najstarsze polskie wydawnictwo edukacyjne i jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm działających na rynku podręczników oraz narzędzi edukacyjnych dla szkół w Polsce. Podstawę oferty stanowią tradycyjne i cyfrowe produkty dla wszystkich poziomów edukacji - od wychowania przedszkolnego, przez szkoły podstawowe, licea, technika do szkół branżowych. Firma rozwija innowacyjną platformę edukacyjną - EDURANGĘ. Dbając o najwyższy poziom przygotowywanych materiałów, WSiP nie pomija roli rozwoju zawodowego nauczycieli. Dlatego prowadzi niepubliczny ośrodek doskonalenia nauczycieli ORKE, który wspiera profesjonalnymi szkoleniami nauczycieli oraz dyrektorów szkół i placówek oświatowych.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:17
80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE

Sprawozdawcy Parlamentu Europejskiego ds. kolejnego wieloletniego budżetu UE uważają, że pomimo nowych wyzwań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa, polityka spójności oraz wspólna polityka rolna - które wykorzystują obecnie 2/3 budżetu UE - muszą być traktowane priorytetowo. „Europa musi stać się silniejsza i musi to znaleźć odzwierciedlenie w budżecie” - mówi europoseł Siegfried Mureșan.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:10
Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE

Psy asystujące wspierają osoby z problemami psychicznymi

Odpowiednio przygotowany pies może być dobrym wsparciem dla osób zmagających się problemami zdrowia psychicznego i istotnym uzupełnieniem ich terapii; takie psy są już szkolone w Polsce. 7 kwietnia przypada Światowy Dzień Chorego Psychicznie.Data dodania artykułu: 07.04.2025 13:27
Psy asystujące wspierają osoby z problemami psychicznymi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 9°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1023 hPa
Wiatr: 23 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: TomaszowianiTreść komentarza: Bardzo dużo jezdzi bez uprawnień, nikt tego nie sprawdza.Źródło komentarza: Jechał pijany. Został zatrzymanyAutor komentarza: KlaviszTreść komentarza: Przed Wyborami obiecywali, że "przekręty" będą siedzieć. No i co ...Źródło komentarza: Kataklizm w powiatowym samorządzieAutor komentarza: romanTreść komentarza: Proszę zwrócić uwagę na pewien szczegół, flaga Polski na ramionach żołnierzy posiada 3 kolory :biały, czerwony i obwód jest czarny. Flaga niemiec nazistowskich jak i opaska ze swastyką miały trzy kolory: biały, czerwony i czarny, o co w tym chodzi? co to za zbieg faktów?Źródło komentarza: Ćwiczenie sztabowe 9 Łódzkiej Brygady Obrony TerytorialnejAutor komentarza: M!Treść komentarza: Nie dla południowego wariantu!!! Jak można to popierać?! Wystarczy objechać miasto z północy i południa...To strzał w plecy dla miasta i mieszkańców.Źródło komentarza: M. Witko - o inwestycjach i trasie S12Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: A czego się Pan spodziewał po większości wyborców i po większości twz. "polityków" w Polsce?! Jakiegoś mózgu, jakiegoś myślenia?! Owszem, w każdej, tej tzw. "partii politycznej" kiedyś i dziś byli i są do dziś porządni ludzie, którzy mieli swoje zdecydowane, różne poglądy i tych ludzi można nazwać politykami. Tacy ludzie, jak: Macierewicz. Miller, Kwaśniewski, Kaczyńscy, to byli (śp. Lech Kaczyński) i są politykami , którzy skutecznie potrafią przekonywać do tego, co wyznają. I dlatego teraz ta wielka, bezmózga część elektoratu tych "polytyków" tak nienawidzi: np. Millera, który ostatnio określił obecną lewicę jako bezideową grupę ludzi, Macierewicza, który jest solą w oku tych tzw. "europejskich demokratów" za swój Smoleńsk, za "listę Macierewicza" z wykazem komunistycznych agentów. I o takich ludziach nie można mówić, że są jedynie cynikami. A w ogóle: czy Pan naprawdę wierzy, że polityka, na poziomie lokalnym i krajowym, samorządowa i parlamentarna, to czysta gra ?!?! Pozdrawiam.Źródło komentarza: Kataklizm w powiatowym samorządzieAutor komentarza: dżonyTreść komentarza: chyba nie znasz definicji obwodnicy. Jak sama nazwa wskazuje obwodnica powinna obwodem omijać miastoŹródło komentarza: M. Witko - o inwestycjach i trasie S12
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama