Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 11 stycznia 2025 18:38
Reklama
Reklama

Prawym okiem: królestwo obciachu

Rzeczy proste są niemożliwe. Dziur w chodnikach nie warto łatać, bo przecież nikt się jeszcze nie przewrócił. A radni Internetu nie potrzebują, bo i po co? Dotąd nie mieli, to się mogą obejść. Muszę przyznać, że bycie radnym powiatu to dla mnie niezwykłe doświadczenie. Będąc radnym miejskim nie miałem pojęcia, że w jakimkolwiek urzędzie może panować tak destrukcyjny bałagan jaki panuje w starostwie.

W magistracie panował jako taki ład, a ówczesny prezydent za każde niedociągnięcia zbierał od radnych ostre reprymendy. W powiecie za to na każdym kroku widać bałagan i brak umiejętności zarządzania.

I żeby było jasne, nie mówię tu o szeregowych urzędnikach i aktualnym Staroście ale o zaszłościach, które są utrwalone i zakorzenione tak głęboko, że chyba nie da się ich skutecznie wyplenić bez użycia motyki.

Żyjemy w XXI wieku, a więc w czasach informatyzacji i powszechnej dostępności do Internetu. Dzięki nim mamy szybki i nieograniczony dostęp do informacji, które niemal natychmiast jesteśmy w stanie wykorzystać w taki, czy inny sposób.

Wydaje się to oczywiste dla każdego, kto z dobrodziejstw współczesności korzystać w sposób pożyteczny chce i potrafi. Za każdym razem, kiedy chcemy coś sprawdzić lub czegoś się dowiedzieć korzystamy chociażby z wujaszka Googla, serwisów informacyjnych lub specjalistycznych o różnym charakterze. To co jest oczywistą oczywistością dla gimnazjalisty, dla powiatowych neandertalczyków już takim pewnym nie jest.

Od czterech miesięcy proszę powiatowego informatyka o uruchomienie w czasie obrad bezprzewodowego Internetu, by radni i dziennikarze mogli z niego bez przeszkód korzystać.

Myślałem, że nie będzie z tym żadnego problemu, bo kiedy podobną prośbę, jako dziennikarz, skierowałem do informatyków z Urzędu Miasta, po niespełna godzinie miałem już nieograniczony dostęp do sieci i relację z sesji mogłem pisać on-line. Miało to miejsce kilka lat temu a wi-fi działa tam do dzisiaj, i co miesiąc, kiedy tylko mam możliwość w sesji uczestniczyć mogę z niej bez przeszkód korzystać. Można? Można, jeśli się tylko chce.

W powiecie się jednak nie chce. Dlatego dzisiaj po 4 miesiącach bezskutecznych próśb postanowiłem na sesji złożyć oficjalny wniosek o uruchomienie bezprzewodowego Internetu (moje dziecko ma do takiego dostęp w Gimnazjum numer 3 - pozdrawiam panią Dyrektor).

Wywołało to zaskakującą dla mnie reakcję sekretarza powiatu, Jerzego Kowalczyka, który nerwowo stwierdził, że radnym na sesjach Internet jest niepotrzebny, i nie ma potrzeby, by z niego korzystali. Jego zdaniem radni powinni skupić się na obradach a nie na Internecie.

Przyznam, że większego idiotyzmu w życiu swoim nie słyszałem. To sposób myślenia faceta, któremu sieć przydatna jest tylko i wyłącznie do tego, by mógł sobie pooglądać pornole i tylko z tym jednym mu się ona kojarzy.

Rzecz tylko w tym, że wielu osobom służy ona również do rzeczy nieco mniej "rozrywkowych". Jest źródłem wiedzy w postaci aktów prawnych, daje dostęp do biuletynów informacji publicznej i do wielu innych źródeł właśnie w czasie obrad przydatnych.

Zdaniem pana Kowalczyka, który radnym kiedyś też był, ale na szczęście już nie jest, bo i niczym szczególnym, moim zdaniem, się nie wykazał, Internet to zbyteczny luksus i na sesjach będzie rozpraszał uwagę radnym. Cóż, to co rozprasza sekretarza nie musi rozpraszać radnego.

Zabawne w tej sytuacji jest to, że jest to pierwszy przypadek z jakim się spotkałem, by urzędnik próbował narzucać radnym z czego powinni a z czego nie powinni korzystać w swojej pracy. Poziom arogancji i ignorancji niespotykany.

Internet to także oszczędności, zamiast ton papierów, które trafiają do kosza, można dostarczać radnym projekty uchwał w wersjach elektronicznych, które odczytywane będą na tabletach, notebookach, czy laptopach.

Pytanie nasuwa się samo: jak można przenosić góry, kiedy trudno jest schylić się po kamień?

Na nie będzie musiał jednak odpowiedzieć samemu sobie starosta Kukliński.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

brytan 30.03.2015 17:37
Może zamiast pisać o bzdetach ( rodzice mogą Ci zafundować neta na komórę ) dowiedz się coś i nas nas oświeć w temacie łączenia szkół podstawowych z przedszkolami?

AK-47 29.03.2015 21:58
Niech zgadnę: z PSL-u? tfu! ZSL-u?

x 29.03.2015 21:41
"To sposób myślenia faceta, któremu sieć przydatna jest tylko i wyłącznie do tego, by mógł sobie pooglądać pornole i tylko z tym jednym mu się ona kojarzy." Lubię To!

kiki 29.03.2015 19:12
O jej....wiadomo, że z PZPR. na ryneczku wszyscy o tym i takich mówią, bo ich znają. TM to nie Warszawa, że w tłumie się zaginie.

29.03.2015 18:51
Cały czas opisuję. Z ostatniej sesji wsparcie dla onkologii. Sporo wniosków dotyczących dróg. I pomysł na konkurs dla start - up'ów. Wi-fi, to pikuś ale równocześnie symbol dysfunkcjonalnego Powiatu ale równocześnie miejsca, z którego nikogo nie da się zwolnić, bo każdy jest wybitnym specjalistą. Nie powiem z jakiej partii ci wszyscy super spece są.

NEM 29.03.2015 18:19
Mariusz , bijesz pianę , a gdzie realizacja twoich postulatów ?wierzę że po roku opiszesz co zrobiłeś prócz wifi . pozdrawiam

Tom 29.03.2015 18:09
Ad 24 Mam na myśli ograniczenia w dostępie do informacji publicznej zawarte w art.5 Ustawy o dostępie do informacji publicznej https://www.bip.gov.pl/article...s/view/41

Tom 29.03.2015 17:00
Ad 25 Oczywiście można zrezygnować całkowicie z dokumentów papierowych jeśli w 100% w urzędzie wprowadzimy obieg elektroniczny dokumentów. W przeciwnym przypadku trzeba w aktach przechowywać choćby w jednym egzemplarzu dokument dla celów dowodowych łac. ad solemnitatem.

przypomnę tylko 29.03.2015 18:43
że radny przed sesją otrzymuje "projekt" uchwały

Tom 29.03.2015 16:54
Ad 24 To nie fikcja lecz praktyka urzędów, które informatycznie obsługujemy. Takie są opinie różnych prawników w wielu różnych urzędach, którzy niektórych dokumentów po prostu nie zalecają zamieszczać w BIP-ie i nie są one zamieszczane jeśli zawierają np dane osobowe i adresy osób wymienionych w dokumentach, a nie są one osobami publicznymi. Wszystkie uchwały i zarządzenia oraz projekty aktów prawnych, prawa miejscowego, oświadczenia majątkowe i wiele innych dokumentów np budżetowych podlegają publikacji. BIPy informatycznie obsługujemy od początku ich powstania czyli od roku 2001 jak tylko została ogłoszona Ustawa o dostępie do informacji publicznej.

kiki 29.03.2015 14:34
Każdy kandydat na radnego powinien posiadać odpowiednie kwalifikacje i wykształcenie polityczne. Powinna to sprawdzić komisja wyborcza czy chłop od cepa posiada umiejętności do obsługi maszyny cybernetycznej. Jeśli takowych nie posiada to po co takiego ciemniaka do urzędy wpuszczać. Dobrze, a nawet bardzo dobrze, że Mariusz Strzępek odsłania tajemnice zgnilizny samorządów i rad ( soviet ). Ajdejano - chwała Ci za to, że ciemniactwo i łajdactwo polityczne nazywasz po imieniu. Tak po naszemu.... i każdy kto Polak, świetnie to rozumie, bowiem jest to wykładnia jasności nad ciemnotą !!!

baba 29.03.2015 17:53
kiedys było takie powiedzenie - wpuscic chama do biura to atrament wypije.

Tom 29.03.2015 14:30
Ad @20 Niektórych dokumentów nie można zamieszczać w BIP-ie wyłączonych odrębnymi przepisami szczególnie tych gdzie podlegają ochronie dane osobowe. Byłoby to naruszenie prawa. Ale w wielu przypadkach faktycznie można w ten sposób rozwiązać sprawę. Jedynym rozwiązaniem w przypadkach wyłączenia prawem jest przesyłanie na e-mail dokumentów tylko i wyłącznie kompetentnym osobom np radnym i właściwym merytorycznie urzędnikom. W urzędach które obsługuje firma informatyczna w której pracuję wprowadziliśmy dużo usprawnień mimo początkowej niechęci, oporu informatyka i urzędników tam pracujących, między innymi to bardzo proste usprawnienie opisywane poniżej. Już po roku zdziwienie było bardzo duże jakie zaoszczędzono pieniądze na tonerach, papierze i skróceniu czasu tworzenia tych wszystkich dokumentów papierowych.

29.03.2015 16:26
To oczywista fikcja. Nie ma czegoś takiego jak wyłączenie jawność uchwał, podejmowanych przez samorząd. nie znam takiego przypadku. Są natomiast orzeczenia NSA, mówiące o tym, że np. rozpatrywane skargi powinny być anonimizowane. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by w tej formie zamieszczać je w Biuetynie.

Tom 29.03.2015 13:39
Ad. @14 no faktycznie Drukujemy dokument w jednym egzemplarzu, a nie 20 czy 30 egzemplarzach, podpisujemy, pieczętujemy następnie skanujemy do PDFa i wysyłamy na e-mail wszystkim osobom, które dokument mają przeczytać. Często dokumenty mogą składać się z wielu stron więc bardzo duża oszczędność tonera, papieru, czasu i co za tym idzie pieniędzy. Widać, że z nowoczesnością u Ciebie na bakier tak jak w tym zacofanym urzędzie. Firmy szczególnie informatyczne już od wielu lat w taki sposób wykonują dokumentację ale jak wcześniej napisałem trzeba chcieć i umieć to wykonać. To są podstawy. Jeszcze wiele innych nowoczesnych rzeczy można wprowadzić w urzędzie aby usprawnić i unowocześnić urząd ale to byłby temat na odrębny artykuł.

29.03.2015 13:44
Do tego należy dodać jeszcze jedną rzecz. Otóż materiały na sesję rozwozi się do radnych samochodem po całym Powiecie. To kolejny gigantyczny koszt w skali roku.

29.03.2015 13:50
a nie można wysłac im PRORYTETEM takie listy dochodzą w 24 godziny taniej lub e mailem ??? I na koniec A czy radni nie mogą sami odbierać sobie materiałów na sesje ???

29.03.2015 13:56
Najprościej jest zamieścić materiały w BiPie - praktycznie bezkosztowo. Do tego tablet, niczym w Sejmie. 12 calowy to koszt niespełna 1000 złotych brutto. Robiąc taki prosty system można zamieszczać odnośniki do konkretnych aktów prawnych.

to po co te skrzynki 29.03.2015 18:24
na dole na wprost głównego wejścia?

a słyszałeś kiedyś o podpisie 29.03.2015 16:43
kwalifikowanym? - po co drukować choć raz

Ajdejano 29.03.2015 11:57
I jeszcze do p. Mariusza: Szanowny Panie. Pan zawsze - jak małe dziecko. Parę lat już Pan przeżył i ciągle, właśnie jak małe dziecko, wierzy Pan, że urzędnicy, radni, starostowie prezydenci, burmistrzowie i ta pozostała hołota myśli w takich nietypowych kategoriach jak Pan - tzn. myśli, że jest przedstawicielem jakiegoś społeczeństwa ? Że ma ułatwiać życie swoim wyborcom ? Oni startują na te wybieralne fuchy w postaci radnych i na te nie wybieralne (zdobywane na podstawie lokalnych, tzw. politycznych układzików) stanowiska przecież nie po to, aby komuś robić dobrze. Zadaniem tej hołoty jest tylko i wyłącznie robić dobrze samemu sobie. A jakiś elektorat, jakieś społeczeństwo ?! A - paszli w cholerę !!! PS. Nie dał nam Pan informacji: czy poza Panem wychylił się ktoś inny w tej sprawie ? Myślę, że nie - bo takich odszczepieńców i nietypowych "wygibusów" jak Pan, chyba na naszym miejskim i powiatowym samorządowym firmamencie nie zobaczysz. Przecież Pan wie, że to samorządowe dziadostwo mało kiedy czyta dostarczone im do rąk wydrukowane materiały na sesje. Oni zawsze najbardziej są zainteresowani "samorządem" jeden raz w miesiącu - w dniu pobierania comiesięcznych diet i innych ochłapów.

Ajdejano 29.03.2015 11:39
Do wpisu nr 14: no widzisz - barani łbie - jakie bzdury piszesz ?! Ile masz na czerwono komentarzy do twojego idiotycznego wpisu ?! A ten spod nr 11 ma 11 wpisów na "tak". Rzeczywiście - ty jesteś jeszcze na etapie drukowania i oczywiście, na etapie ...........sekretarza powiatu. Wieś tańczy, wieś śpiewa !!!

pucybut 27.03.2015 20:51
Fakt - autor pojechał po bandzie. Ale taka jest rzeczywistość. Dla pracowników starostwa wszystko stanowi problem. Nawet przespacerowanie się po odpowiednie dokumenty z jednego piętra na drugie to problem. Po co chodzić - można przecież poprosić o podobne informacje jednostki podrzędne dwa, czy trzy razy w odstępach kilkudniowych. Informacje te same tylko nagłówki w tabelkach w innej kolejności. PO prostu brak jest dobrej organizacji przepływu informacji pomiędzy wydziałami. A pan informatyk to zupełnie odrębna i długa historia.

Opinie
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: rooTreść komentarza: Ciesz się że nie został ordynatorem jakiegoś oddziału w szpitalu...Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: OchuiTreść komentarza: Ciekawe, czy do zagłówków wkładane są mikrofony szerokopasmowe?Źródło komentarza: Nieoficjalnie: znamy pierwszą decyzję nowego prezesa szpitalaAutor komentarza: oooTreść komentarza: Jak u Bareji - zawód DYREKTORŹródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Chłopie: ty jesteś jakiś zauroczony tymi "lokalnymi strukturami różnych opcji politycznych", czyli ciągle żyjesz w jakimś beznadziejnym amoku. O jakich Ty piszesz lokalnych strukturach politycznych ?! To jest tragedia, że tacy naiwniacy, jak Ty, jeszcze wierzą w te "lokalne struktury polityczne", które mają w jakikolwiek sposób wpływać na np. moje życie. Szaleju się napiłeś, czy może mocne "ziółka" wąchasz - co?! Te Twoje, obsmarkane "lokalne struktury polityczne", to nic innego, jak lokalne, pół przestępcze sitwy zwykłych, wieśniackich ćwoków. A ty, jak wniebowzięty, nawiedzony bredzisz o jakichś "lokalnych strukturach politycznych" . Nie wąchaj tych "ziółek", tylko walnij setę z kiszonym ogórkiem, to może Ci przejdzie to urojenie. Chociaż mam duże wątpliwości, czy Ci to pomoże... Pozdrowienia od starego czekisty.Źródło komentarza: Bez poglądów i bez zasad, za to z dużą dozą cynizmuAutor komentarza: ObywatelTreść komentarza: MasakraŹródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: SejuTreść komentarza: Poprzedniemu dyrektorowi z końcem grudnia 2024 r. kończyła się umowa, która obowiązywała od 20121 roku. Miasto jej nie przedłużyło. Waldemara Wendrowskiego, powołano bez konieczności przeprowadzenia konkursu na to stanowisko. Coś chyba rok rozpoczęcia się nie zgadza 😂🤣😂🤣Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektorem
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama