Juz na początku 2010 roku informowaliśmy o problemach, jakie mogą pojawić się przy realizacji inwestycji. Wątpliwości władz miasta budziła przede wszystkim niezgodność ze studium warunków zagospodarowania przestrzennego. Zgodnie z jego zapisami tereny pomiędzy ulicą Polną a Św. Antoniego, stanowią zwartą zabudowę śródmiejską i nie można na nich sytuować obiektów handlowo usługowych o powierzchni przekraczającej 2000 metrów kwadratowych. Inwestor próbował przepis ominąć projektując szereg budynków pomiędzy którymi znaleźć miały się tzw. łączniki. Ówczesny architekt miasta, Anna Fultz wskazywała między innymi wyroki sądowe, jakie zapadały w podobnych sprawach, za każdym razem negatywne dla inwestorów.
Od razu pojawił się też inne problemy. Wskazywano na wąskie uliczki w centrum miasta m.in. Polną, na które wprowadzono by ruch ciężkich samochodów ciężarowych oraz negatywnie odniesiono się do koncepcji wyburzenia pofabrycznych zabudowań Herbapolu, w latach II Wojny Światowej, będącego więzieniem a znajdujących się w strefie nadzoru konserwatorskiego. Budynek zamierzano wpisać do gminnej ewidencji zabytków.
Decyzję o warunkach zabudowy w końcu wydano, jednak szybko znalazł się ktoś, kto przekonał prezydenta Rafała Zagozdona, że decyzja ta była niezgodna z prawem. Anna Fultz straciła pracę a wniosek o sprawdzenie legalności trafił do tomaszowskiej prokuratury. Nieoficjalnie mówiło się, że zablokowaniem inwestycji zainteresowany był jeden z radnych, którego firma żyje m.in. z wynajmu powierzchni użytkowych. Ostatecznie Prokuratura przestępstwa się nie dopatrzyła i sprawa została umorzona.
Sprawa Galerii Herbapol trafiła również do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które zgodziło się z argumentacją prezydenta dotyczącą niezgodności z przepisami prawa. Zdaniem SKO decyzja o warunkach zabudowy, wydana na wniosek cypryjskiego inwestora naruszała prawo na co najmniej kilku płaszczyznach. Przede wszystkim o wznowieniu postępowania nie zostały powiadomione i na bieżąco informowane wszystkie jego strony (mające faktyczny interes prawny).
Jednak najważniejszy był fakt, że projektowane przez inwestora łączniki tworzyły ze wszystkich obiektów całość użytkową, której część handlowo usługowa przekraczała 2000 metrów kwadratowych, co jest niezgodne z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Obiekt tego rodzaju może powstać tylko wtedy, kiedy przewiduje to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego a postępowanie administracyjne prowadzone na wniosek inwestora należało, jak wskazuje SKO zawiesić do czasu jego uchwalenia.
Skarga złożona do Sądu przez Fifortrading Company również nie odniosła skutku, ponieważ Sąd utrzymał w mocy decyzję SKO
Grek Epaminondas Mitzalis - wcześniej właściciel producenta chrupek i chipsów firmy Star Foodsa, zdecydował w ostatnim czasie o wycofaniu się z tomaszowskiej decyzji o inwestycji w centrum handlowe. Wciąż jednak pozostaje otwarty temat budowy kolejnego dyskontu "Biedronki" na tyłach kościoła przy ulicy Słowackiego.
Napisz komentarz
Komentarze