Powiatowe Spotkanie Noworoczne pomyślane było od początku, jako miejsce do prezentacji potencjału poszczególnych gmin powiatu tomaszowskiego. Miały one wystawiać swoje stoiska a na scenie przedstawiać dorobek kulturalny.
Potwierdza to wieloletni radny Sławomir Żegota
- Spotkanie miało być ze stoiskami wszystkich gmin, gdzie można zobaczyć jak twórcy ludowi wyrabiają swoje wyroby artystyczne, które można od razu zakupić a koła gospodyń wiejskich sprzedają swoje specjały. Widziałem taką imprezę w Kołobrzegu ludzie wychodzili z zakupami folk i przy okazji spróbowali coś dobrego. Impreza miała charakter otwarty. Natomiast spotkanie vipów czyli starosty i wójtów było przy niewielkim stole zaopatrzonym w prostą ludową żywność. Wszystko było okraszone pokazem muzyki kabały ludowej prezentowanej przez Gminne Ośrodki Kultury
Pomysł sam w sobie może i nie najgorszy i posiadający jakiś potencjał promocyjny. Tyle, że w szybkim czasie przerodził się w gigantyczną "bibę" z drogim cateringiem i miernymi politykami śliniącymi się do występujących na scenie licealistek. Był przede wszystkim kolejną okazją do autopromocji i wspólnej popijawy z politycznymi kumplami, którzy na tę imprezę "walą drzwiami i oknami" a lista uczestników sięga kilkuset osób. Koszt wyżywienia i napojenia takiego tłumu musi być gigantyczny.
A nie jest to jedyny koszt tej imprezy. W rozliczeniu nie jest brane pod uwagę, że odbywała się ona zawsze w hali sportowej "Gastronomika", która w związku z tym była wyłączona z użytku dla młodzieży przez niemal dwa tygodnie. Najpierw pracownicy administracyjny z tomaszowskich szkół ponadgimnazjalnych szykowali sale i montowali dekorację, a po imprezie przez kilka kolejnych dni trwał demontaż i sprzątanie. Dla porządku jedynie wspomnę fakt picia alkoholu w miejscu, gdzie zgodnie z prawem tego robić nie wolno.
Powiatowa władza, reprezentowana przez starostę Kagankiewicza, traktowała zarządzaną przez siebie sferę publiczną jak prywatny folwark. Doprawdy trudno jest sensownie uzasadnić konieczność ponoszenia takiego wydatku, kiedy oszczędza się niemal na wszystkim, a pensje urzędników Starostwa Powiatowego należą do najniższych w całym mieście.
Najwyraźniej z podobnego założenia wychodzi Mirosław Kukliński. Dlatego w tym roku Powiatowe Spotkania Noworoczne odbędą się ze zdecydowanie mniejszym rozmachem Tym razem budżet imprezy to około 25 tysięcy złotych a część kosztów ponieść mają uczestniczące w imprezie gminy. Zmienia się też jej miejsce. Gospodarzem tegorocznej edycji będzie Centralny Ośrodek Sportu w Spale, posiadający własną bazę zarówno lokalową, jak i gastronomiczną.
Napisz komentarz
Komentarze