Ile w zasadzie będziemy płacić od 1 stycznia? Otóż za jeden metr sześcienny wody zapłacimy 4,19 zł (dotychczas 3,89), za ścieki 6,32 zł (aktualnie 5,28). Cena odprowadzenia deszczówki wzrośnie z 4,57 na 5,28.
Radnych może nieco usprawiedliwiać fakt, że nowe taryfy przedstawiono im w trybie nadzwyczajnym a większość z zaprzysiężonych w ubiegłym tygodniu samorządowców to tzw. „świeżaki”. Jednak pamiętać też należy o tym, że co najmniej kilka osób w ławach Rady już zasiadało a fragment ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę dotyczący kompetencji radnych to zaledwie jedna strona maszynopisu.
Na tryb przyjmowania przez Radę, zaproponowanych przez spółkę Zakład Gospodarki Wodnej i Kanalizacyjnej stawek zwróciła uwagę szefowa klubu radnych PiS Zofia Szymańska. Pytała m.in. czy projektem uchwały nie mogła zająć się poprzednia Rada Miejska, zatwierdzając bądź odrzucając proponowane taryfy.
Warto tu zwrócić uwagę na artykuł 24 wspomnianej wyżej ustawy. Stwierdza on, że:
Art. 24.
1. Taryfy podlegają zatwierdzeniu w drodze uchwały rady gminy, z wyjątkiem taryf zmienionych w związku ze zmianą stawki podatku od towarów i usług.
2. Przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne, w terminie 70 dni przed planowanym dniem wejścia taryf w życie, przedstawia wójtowi (burmistrzowi, prezydentowi miasta) wniosek o ich zatwierdzenie.
3. Do wniosku o zatwierdzenie taryf przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne dołącza szczegółową kalkulację cen i stawek opłat oraz aktualny plan.
4. Wójt (burmistrz, prezydent miasta) sprawdza, czy taryfy i plan zostały opracowane zgodnie z przepisami ustawy, i weryfikuje koszty, o których mowa w art. 20 ust. 4 pkt 1, pod względem celowości ich ponoszenia.
Przyjąć więc należy, że zarząd spółki, kierowanej przez Andrzeja Barańskiego nowe stawki musiał zaproponować najpóźniej 23 października. Prezydent miał 45 dni na wniesienie weryfikację stawek i wniesienie uwag a spółka na ustosunkowanie się do nich. To termin ostateczny, bo dokładnie 45 dni po złożeniu wniosku Rada Miejska powinna podjąć uchwałę o zatwierdzeniu taryf albo o odmowie zatwierdzenia taryf.
W przypadku uchwały, nad którą debatowali dzisiaj radni nie doszło ani do jednego ani też do drugiego. Rada odrzuciła ją po prostu w głosowaniu, co oznacza, że dokument nie funkcjonuje w obiegu prawnym a organ nadzoru, w osobie wojewody nie ma się do czego odnieść.
Ustawa skonstruowana jest w taki sposób, żeby w jak największym stopniu uniemożliwić często populistyczne pomysły radnych obniżania cen wody i ścieków poniżej kosztów ich dostarczania i odprowadzania,co mogłoby skutkować upadłościami samorządowych (strategicznych) spółek, co z kolei dawałoby możliwość ich przejmowania przez podmioty zewnętrzne. Dlatego uchwały dotyczące odrzucenia stawek proponowanych muszą mieć uzasadnienie prawne i ekonomiczne. W przeciwnym wypadku zostają one unieważniane przez organ nadzoru.
Nie ma znaczenia w tym przypadku jakość dostarczanej wody, o której mówił w czasie obrad Marek Kubiak a jedynie koszty świadczonej usługi. Mówi o tym jeden z artykułów ustawy:
Art. 20.
1. Przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne określa taryfę na 1 rok.
2. Przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne określa taryfę na podstawie niezbędnych przychodów po dokonaniu ich alokacji na poszczególne taryfowe grupy odbiorców usług.
4. Przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne ustalają niezbędne przychody, o których mowa w ust. 2, uwzględniając w szczególności:
1) koszty związane ze świadczeniem usług, poniesione w poprzednim roku obrachunkowym, ustalone na podstawie ewidencji księgowej, z uwzględnieniem planowanych zmian tych kosztów w roku obowiązywania taryfy;
2) zmiany warunków ekonomicznych oraz wielkość usług i warunki ich świadczenia;
3) koszty wynikające z planowanych wydatków inwestycyjnych, na podstawie planów, o których mowa w art. 21 ust. 1.
Jednym z kosztów, jakie uwzględnia się w kalkulacji jest amortyzacja środków trwałych. Od wielu lat opisujemy na naszym portalu mechanizm windowania cen wody i ścieków za pomocą sztucznego kosztu powstałego na skutek inwestycji realizowanych przez miasto i aportem wprowadzanych do spółki.
Polecamy artykuł, w którym szczegółowo wyjaśniamy wpływ amortyzacji na cenę ścieków:
Raz dwa trzy... płacisz Ty!
Radny Wiesław Pawłowski, stwierdził, że cenę kształtować powinna nie tylko kondycja przedsiębiorstwa, ale też i to czy tomaszowianie są na nią przygotowani, ponieważ w mieście panuje duże bezrobocie. Niestety nie jest to zgodne z ustawą, chyba że...
No właśnie.... ustawodawca dał samorządom możliwość stosowania dopłat. W przypadku proponowanych przez spółkę podwyżek, kwota, jaką miasto ze swojego budżetu musiałoby zrekompensować wyniosłaby ok. 3 milionów złotych.
Na chwilę obecną Rada odrzucając projekt uchwały ją de facto zaakceptowała. Aby proponowane podwyżki nie weszły w życie Radni musieliby przygotować własny projekt uchwały stwoerdzający odrzucenie uchwały. Co istotne, projekt ten powinien zawierać uzasadnienie merytoryczne wskazujące na błędy lub niewłaściwe szacunki, lub kalkulacje oparte na niewłaściwych założeniach. W takim przypadku dotychczasowe ceny obowiązywałyby jeszcze przez 90 dni, do czasy wydania rozstrzygnięcia nadzorczego przez wojewodę.
Prawdziwa podwyżka nas jednak dopiero czeka po zakończeniu inwestycji prowadzonej aktualnie przez spółkę. Wartość środków trwałych wzrośnie o kolejne 200 milionów złotych. Przyjmując 4,5 procentową stawkę amortyzacji daje to 9 milionów rocznie. Ten negatywny skutek finansowy może w jakimś stopniu zrekompensować zwiększenie liczby przyłączonych domostw.
Napisz komentarz
Komentarze