Jest to rekordowo mała liczba. Jeszcze w 2007 roku udział w tej imprezie brało aż 41 ekip. Większość z tych drużyn miała sponsora tytularnego. W 2007 roku udział w rozgrywkach brało 38 drużyn. Co było głównym powodem, iż w ciągu trzech lat zainteresowanie tak drastycznie spadło mimo, iż nawet podczas tzw. „kryzysu finansowego” na świecie, większość sponsorów nie wycofała swojego udziału finansowego?
Do 2012 roku Zbigniew Zajączkowski był inicjatorem całego przedsiewzięcia. Sam jednak zrezygnował. Całość przejęło TKKF, która poszła w dobrym kierunku i w pewnym stopniu odświeżyła skostniałe zawody.
Pierwszy sezon to spory sukces i duże zainteresowanie halową piłką w naszym mieście mimo tego, iż w zawodach obejrzeliśmy 20 ekip. W sezonie 2013/2014 tych drużyn wystąpiło zaledwie szesnaście.
Przez dwa ostatnie lata sam osobiście byłem przekonany, że TKKF ma produkt, który może rozpromowac na cały region piotrkowski i opoczyński. Potencjał był. Niestety go nie wykorzystano.
Jeden z czytelników publicznie przedstawił nam cenę za jedno spotkanie. Sto złotych na drużynę to niby mało, ale jednocześnie dużo dla młodych chłopców, którzy chcą grać w piłkę nożną. Dwadzieścia cztery minuty gry za powyższa sumę to w czasach dzisiejszych nieopłacalne. Koszt godzinnego wynajęcia „Balonówki” to około 80zł/h.
Dla drużyny, które mają organizację dobrze przygotowaną drużynę jest to niska kwota. Naszym zdaniem taki turniej powinien być jednak ogólnodostępny dla wszystkich mieszkańców począwszy od tych najmłodszych.
W chwili obecnej mam wrażenie, iż imprezę, która ma promować zdrową rywalizację na boisko, dać młodym ludziom cząstkę rywalizacji zamieniła się w chęć zarobku dla niektórych panów z TKKF.
Prezes TKKF - Sławomir Krężelewski to człowiek firma, człowiek który kocha robić coś dla ludzi. Niestety w TKKF są także osoby, dla których idea pracy pana prezesa nie jest już taka oczywista jak ta pana prezesa.
Druga sprawa to kompletny brak promocji imprezy wśród tomaszowskich firm. Ta w chwili obecnej nie istnieje. Każda ekipa żeby wystartowac najczęściej musi sobie ogarnąc kogoś jeżeli nie chce placić sama. O ile w przypadku osób starszych istnieje duże prawdopodbieństwo udanej umowy ze sponsorem, o tyle w przypadku chłopców z gimnazjów, szkół podstawowych sponsor to rzecz nierealna. Media internetowe i te tradycyjne pomagają jak mogą, ale to nie wystarczy.
Kolejnym faktem jest to, iż powodem rezygnacji większości… mógł być zbyt duża różnica we wspomnianym już tutaj poziomie organizacyjnym ekip. Przegrane 0: 8, 1: 9 z były bądź obecnymi piłkarzami Lechii, oraz innych drużyn nie motywuje już do gry. Szczególnie dzisiejszą młodzież.
Patrząc od punktu finansowego i braku sponsorów, takiemu młodemu człowiekowi nie rzadko do głowy przychodzi myśl:
„...po co mamy płacić 700zł za całą edycję i dostać piłkarskie lanie, jeżeli za 700 złotych chłopaki to my będziemy mieć dobra imprezę, albo 10 godzin gry w swoim gronie, a tam i tak dostaniemy bęcki”.
O tym sezonie „halówki” możemy już zapomnieć. W przyjściem nowego roku kalendarzowego musi nastąpić jednak czas ciężkiej pracy nad promocją tej imprezy wśród firm. Z biznesowego punktu widzenia TKKF ma produkt wysokiej klasy. Porównywalny do Biegu Bronisława Malinowskiego, a może i większy.
Kolejna sprawa ( jak zauważył jeden z czytelników) to brak Lechistów. Powiem szczerze, iż naszym niektórym piłkarzom szczególnie tym pozyskanych latem przydała by się taka szkoła jazdy. Gdyż grając nabrali by charakteru. Większość drużyn widząc po swojej stronie zielono - czerwonych dała by z siebie 2x więcej jak może, a i nóg swojego prestiżowego rywala by nie oszczędzała.
Jeszcze kilka negatywnych czynników, które mają wpływ na popularność tych rozgrywek jeszcze by się znalazło. Najważniejsze jednak że są też poztywy. Warto jednak już dzisiaj się zastanowić i zadać sobie pytanie: co dalej? jak powrócić do lat świetności? Jedno jest pewne mimo wysiłków w ostatnich dwóch latach TKKF musi zaczynać wszystko od początku.
Napisz komentarz
Komentarze