Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 12 stycznia 2025 11:48
Reklama
Reklama

Dobra jesień wojskowych drużyn

Piłkarska jesień wojskowych drużyn mogła być jeszcze bardziej obiecująca, gdyby nie kilka potknięć tomaszowian, którzy z pewnością zasłużyli na lokatę na czele tabeli – pisze Jacek Szustakowski, dziennikarz sportowy polski-zbrojnej.pl.

Świętoszowianie rozpoczęli sezon 2014/2015 od wpadki w meczu z beniaminkiem. Na początku rozgrywek drużyny, które awansują do wyższej klasy rozgrywkowej, są zawsze groźne. Drużyna z Raciborowic potrafiła wykorzystać brak w składzie Twardego kilku podstawowych graczy i sprawiła dużą niespodziankę, pokonując 2:0 drużynę aspirującą do awansu do IV ligi. W kolejnych czternastu meczach wojskowym przytrafiły się już tylko dwie porażki – z Lotnikiem Jeżów Sudecki (0:1 na wyjeździe) i z Włókniarzem Leśna (2:3 u siebie) oraz dwa remisy (2:2 z Piastem Dziwiszów i 1:1 z Czarnymi Lwówek Śląski). Pozostałe dziesięć spotkań świętoszowianie wygrali i z dorobkiem 32 punktów zostali mistrzem jesieni.



Przed rokiem wojskowi ze Świętoszowa również mieli nieudany początek sezonu. Dwa pierwsze mecze przegrali z beniaminkami, a rundę zakończyli na siódmej pozycji. Zdobyli 26 punktów i tracili pięć do dwójki liderów. Liczyli jednak, że potrafią wykorzystać atut własnego boiska i po udanej wiośnie cieszyć się będą z awansu do IV ligi. Tymczasem nie doczekali się oddania do użytku nowego stadionu w Świętoszowie i kolejną rundę, począwszy od jesieni 2006 roku, mecze w roli gospodarza przyszło im rozgrywać na innych boiskach w gminie Osiecznica. Wojskowi w końcu nie wywalczyli awansu, a i na długo oczekiwany debiut na stadionie w Świętoszowie musieli czekać aż do szóstej kolejki nowego sezonu. 10 września wreszcie wojskowi walczyli o punkty przed własną publicznością, a 17 dni później po raz pierwszy w historii wybiegli na murawę w koszulkach z logo portalu polska-zbrojna.pl. Od debiutu w nowych trykotach „portalowa drużyna” rozegrała osiem spotkań. Jedno z nich przegrała, jedno zremisowała i sześć wygrała, w tym dwa z drużynami, które aspirują do gry od nowego sezonu w IV lidze.
 

Jeśli świętoszowianie w sobotnim meczu kończącym rozgrywki w tym roku nie stracą trzech punktów w derbowym pojedynku z Leśnikiem Osiecznica, z pewnością spokojnie będą mogli przez zimę przygotowywać się do rundy wiosennej. Rywale, którym nie chce się wierzyć, że wojskowi od kilku lat wcale razem nie trenują i walczą o punkty „z marszu”, już się obawiają, że drużyny Twardego po solidnych treningach na własnym stadionie nie da się zatrzymać w drodze do IV ligi. Oby więc powtórzyła się historia sprzed kilku lat, kiedy to wojskowi po trzech sezonach gry w okręgówce awansowali do wyższej klasy rozgrywkowej. Doświadczeni piłkarze Twardego i ich młodsi koledzy naprawdę mają „papiery” do gry w IV lidze i miło będzie ich zobaczyć w sierpniu w walce o punkty na czwartoligowym froncie.
 

Ambicje do gry w wyższej klasie rozgrywkowej mają również i piłkarze tomaszowskiego Wojskowego Klubu Sportowego. Kawaleria przed kilkoma miesiącami spadła z klasy okręgowej do klasy A. Niewiele brakowało, aby spadek przyczynił się do rozwiązania drużyny. Wojskowi jednak się nie poddali i postanowili walczyć na boisku o ponowny awans do okręgówki. Początek tego sezonu mieli obiecujący. Po zwycięstwie 4:0 nad Tęczą Janków kawalerzyści zostali wiceliderem tabeli. Niestety, w drugiej kolejce, w której chcieli poprawić swój bilans bramkowy, wypadli z meczowego rytmu. Rywale oddali im bowiem punkty walkowerem. Wygrana bez gry i co najgorsze – bez spodziewanej dwucyfrowej wygranej odbiła się w kolejnym meczu. Wojskowi tylko zremisowali z Pionierem Baby i stracili pozycję w czubie tabeli. W kolejnych ośmiu meczach wiodło im się różnie. Rundę zakończyli z „oczkiem”. 21 punktów dało im czwartą pozycję w tabeli. Do lidera Kawaleria traci aż osiem oczek, a do drużyny zajmującej drugie miejsce – cztery. Jednak z pozycji wicelidera również można uzyskać awans do okręgówki.
 

W pierwszej grupie piotrkowskiej klasy A wiosną jeszcze może się dużo wydarzyć. Jesienią tylko liderowi nie przytrafiła się żadna wpadka. Drużyna z Rzeczycy wygrała dziewięć spotkań i dwa zremisowała. Punkty straciła tylko w pojedynku z Kawalerią i LKS Januszewice. Tę drugą jedenastkę wojskowi akurat rozgromili 7:0 w ostatniej kolejce. Ta wygrana podbudowała zespół prowadzony w tym sezonie przez st. szer. Pawła Idzikowskiego. Kawaleria przez zimę zamierza solidnie przygotować się do wiosennej walki o punkty i o powrót do okręgówki.
 

Prezes jednego z klubów, które również mają szansę na awans do wyższej klasy rozgrywkowej, powiedział mi ostatnio, że nie ma sensu awansować, by po roku spaść. Poza tym na grę w wyższej klasie klub musi zwiększyć budżet o 40 tysięcy złotych. Takiej kasy, zdaniem prezesa, Ludowy Klub Sportowy może nie dostać z gminy. Kiedy zaś usłyszał, że Kawaleria otrzymała w tym roku dotację z miasta w wysokości 2 tysięcy, to nie mógł w to uwierzyć. – Na pewno dostają jakieś pieniądze z wojska – mówił. Wyjaśniłem mu, że teraz wojsko nie może wspomagać drużyn piłkarskich i prezes nie mógł wyjść z podziwu do pasji działaczy i piłkarzy Kawalerii. Dziwił się, że z tak niewielkimi dotacjami tomaszowski WKS świetnie sobie radził w okręgówce. I oby dalej sobie radził od sierpnia przyszłego roku. Ale ten awans wojskowi muszą sobie zapewnić na murawie wiosną.  
 

St. sierż. Piotr Mostowski, prezes Kawalerii, liczy, że tym razem to wiosna będzie bardziej pomyślna dla tomaszowian.

 

źródło: polska-zbrojna.pl

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Reklama
Reklama
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
słabe opady śniegu

Temperatura: 0°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 29 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: OnaTreść komentarza: Uważam, że nie wolno tak oceniać ludzi. Można to zrobić po roku. Wtedy krytykować, albo chwalić. Pytanie jakie miał dokonania poprzednik? Jakieś podsumowanie?Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: TMMMTreść komentarza: Pracować się nie chce, to załatwia sobie dobre fuchy, żeby za darmo brać pieniądze.Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: MajowiecTreść komentarza: Wilk jest naturalnym wrogiem psa....Źródło komentarza: Dzikie psy zagryzają zwierzęta. Kiedy kolej na ludzi?Autor komentarza: KunoTreść komentarza: nie potrzebny jest hycel tylko wilk:), nie uraczymy ani psa ani lisaŹródło komentarza: Dzikie psy zagryzają zwierzęta. Kiedy kolej na ludzi?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Jeżeli piotrowski SOR przyjmuje około 100 pacjentów na dobę. W tym tłumie z pewnością około 10-15 delikwentów jest po spożyciu albo w stanie upojenia alkoholowego. W takiej sytuacji, nawet święty lekarz może być pijany. Już widzę, że jak ten lekarz zostanie zwolniony ze szpitala, to jeśli to jest dobry lekarz, to każdy inny szpital przyjmie jego z "łotwartymi łapami".Źródło komentarza: Pijany lekarz na SOR w Piotrkowie; szpital: to karygodne, będą konsekwencjeAutor komentarza: obserwatorTreść komentarza: Wiadomo katecheci powskakiwali na dobrze płatne stołki i dlatego w kościołach coraz mniej młodych, puste głowy bo wiara nie wpojona młodemu pokoleniu.Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektorem
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama