Po przywitaniu licznie zebranych miłośników muzyki i symbolicznych słowach Prezydenta Miasta, Rafała Zagozdona, nastąpiło krótkie wprowadzenie oraz wyjaśnienie programu wieczoru.
Jako pierwsze wybrzmiały "Dwie elegijne melodie na orkiestrę smyczkową op. 34" Edwarda Griega. Zagrane z niezwykłym wyczuciem, urokiem i polotem snuły muzyczne opowieści. Jedna o złamanym sercu, kolejna o ostatniej wiośnie.
Następnie usłyszeć można było łaciński kanon "Dona nobis pacem" na chór i orkiestrę smyczkową,
Peterisa Vasksa. Imponujący, pełen dostojnej powagi, oparty zaledwie na trzech słowach utwór, stanowi dosłowne zawołanie o pokój. Klimat kompozycji jest na tyle sugestywny, iż nawet bez tłumaczenia krótkiej treści tekstu odbiorca jest w stanie intuicyjnie zrozumieć jego przesłanie. W miarę rozwoju utworu coraz bardziej wyczuwalny stawał się błogi pokój, o który tak usilnie zabiegali chórzyści wykonując kolejne partie wzniosłego hymnu.
Moją intencją jest dostarczać pokarmu duszy i to staram się przekazać w mojej muzyce. Współcześni ludzie w większości nie kierują się wiarą, miłością, nie mają ideałów. Zagubiony gdzieś został wymiar duchowy- „Dona nobis pacem” to modlitwa o pokój.
- postrzega swoje opracowanie sam Vasks:
Niezwykłym zakończeniem koncertu okazało się "Requiem op.48" Gabriela Fauréa. Mimo, iż opracowań tej żałobnej mszy, powstały w dziejach muzyki niezliczone ilości, dzieło Fauréa przenika i ujmuje zupełnie odmienną aurą. Pełne subtelnych i delikatnych, niebiańskich niemal brzmień. Kompozytor jakby oswoił nieco dla swych słuchaczy temat śmierci.
Sam, ujął to w następujące słowa "utwór przenika uczucie ufności w wieczny odpoczynek. Śmierć postrzegam bardziej jako wybawienie i dążenie do szczęścia, niż doświadczenie pełne bólu." Jest zupełnie inne, bo pisane "z Bogiem" , z perspektywy człowieka głębokiej duchowości. Tak jakby doskonale zdawał sobie sprawę, że kto powierzył Bogu swe życie doczesne i w kwestii tego wiecznego nie ma powodów do obaw, odchodzi przecież w ramiona Niebiańskiego Ojca (Requiem Gabriela Fauréa powstawało w latach 1887–1890)
Koncert zakończony żywymi brawami publiczności i owacjami na stojąco.
Cóż więcej można dodać... perfekcyjne, niezapomniane wykonanie genialnych kompozycji wybitnych kompozytorów.
Partie solowe wykonali: Olga Pasiecznik (sopran) oraz Michał Partyka (baryton). Dyrygował Daniel Raiskin, za przygotowanie chóru odpowiadał Dawid Ber.
Wydarzenie miało miejsce w kościele św. Jadwigi Królowej przy ulicy Warszawskiej w ramach obchodów stulecia istnienia Filharmonii Łódzkiej, pod patronatem Prezydenta Miasta Tomaszowa Mazowieckiego. Dla podkreślenia tak wyjątkowej rocznicy zaplanowano szereg wydarzeń i projektów, ujętych pod wspólną nazwą „FŁ 100. Stuletnia i nowoczesna Filharmonia Łódzka marką regionalną”. Pod szyldem „Sto lat w regionie” planowane były trzy koncerty poza Łodzią: w Łowiczu, Tomaszowie Mazowieckim i Piotrkowie Trybunalskim.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu państwa.
Patrząc z perspektywy minionych lat, można by powiedzieć, powoli tego rodzaju koncerty stają się niepisaną tradycją w naszym mieście. Łódzcy filharmonicy odwiedzali Tomaszów już niejednokrotnie, a z biegiem lat, jak widać, zwiększa częstotliwość wizyt wzrasta. Czekamy więc z utęsknieniem na kolejne, ale też i zachęcamy do odwiedzania Filharmonii Łódzkiej na własną rękę.
Napisz komentarz
Komentarze