Niedawno na NaszTomaszow.pl ukazał się artykuł zachęcający do głosowania na tomaszowskich kandydatów na radnych sejmiku województwa łódzkiego. Przypomniało mi się jak to równo 4 lata temu prezydent Rafał Zagozdon przeprowadził akcję, w której popierał trójkę kandydatów z różnych ugrupowań: Cezarego Krawczyka (PO), Annę Grabek (PiS) oraz Andrzeja Barańskiego (SLD). Co ciekawe jakimś cudem (a może dzięki zaangażowaniu mieszkańców) cała ta trójka do sejmiku się załapała.
Wynik był zaskakujący ale cieszył, bo okazało się, że tomaszowianie dojrzeli wreszcie do tego, by głosować na swoich a nie przywożonych w teczkach przybyszów z kosmosu.
Jednak to, że mieszkańcy Tomaszowa okazali dojrzałość nie oznacza równocześnie, że dojrzałymi okazali się wybrani politycy. Ich czteroletni pobyt w wojewódzkim samorządzie okazał się kompletnie bezużytecznym.
Postanowiłem przyjrzeć się aktywności tomaszowskich radnych na bazie składanych przez nich interpelacji. Niestety ich liczba nie nastraja optymistycznie.
W 2014 roku (z innych lat brak jest danych) wpłynęła do Zarządu Województwa Łódzkiego tylko dwie interpelacje złożone przez tomaszowskich radnych. Autorem pierwszej był Andrzej Barański, który wnioskował o dostosowanie rozkładu jazdy pociągów PKP pomiędzy Tomaszowem a Łodzią do potrzeb mieszkańców.
Z kolei Anna Grabek dopytywała o przyczyny odwołania dyrektora Teatru Wielkiego w Łodzi. Jest to informacja rzeczywiście niezwykle istotna z punktu widzenia mieszkańców Tomaszowa Mazowieckiego.
Osobną aktywnością są wnioski radnych. W ciągu czterech lat jeden złożyła Anna Grabek. Dotyczył powołania bądź wznowienia działalności Społecznej Rady Konsultacyjnej d.s. Ochrony Konsumentów.
Faktycznie trudno odmówić racji krytykom, którzy twierdzą, że korzyści z posiadania trójki radnych (w 36 osobowym składzie) są żadne. Ani radny Platformy Obywatelskiej ani też radna PiS ani również radny SLD, nie błyszczeli nadaktywnością.
W tym samym czasie radni z innych powiatów załatwiali pieniądze, składali wnioski i interpelacje i zadawali niewygodne pytania.
Nasi ograniczyli się do pobierania diety. Andrzej Barański za rok 2013 otrzymał 27 tysięcy złotych, Anna Grabek i Cezary Krawczyk zainkasowali podobną kwotę pieniędzy.
Trójka radnych potrafi dużo lepiej niż o sprawy mieszkańców miasta troszczyć się o własne interesy. Andrzej Barański przewodzi spółce miejskiej, która dostarcza do naszych kranów wodę za 200 tysięcy złotych rocznie. Annie Grabek „trafiło się” stanowisko wicedyrektora w tomaszowskim MDK-u mimo że jeden wicedyrektor już w nim był i nikt nie wie czy taka funkcja jest tam w ogóle potrzebna.
Cezary Krawczyk załapał się na fuchę naczelnika Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym a od Zarządu Województwa Łódzkiego otrzymał w prezencie miejsce w radzie nadzorczej Zakładu Energetyki Cieplnej w Łowiczu.
Dzisiaj z plakatów i banerów wyborczych uśmiechają się do nas te same osoby. Znowu proszą nas o to byśmy im zaufali i być może ufny naród po raz kolejny im zaufa. Ja się jednak nabrać nie dam.
Mimo wszystko jednak wciąż jestem zwolennikiem lokalnego patriotyzmu. Zachęcam do głosowania i dokonania sensownego wyboru. Osobiście nie zagłosuję na nikogo, kogo znam tylko z plakatu lub wielkoformatowego baneru a kandydaci, jak się okazuje niewiele mają do powiedzenia.
Napisz komentarz
Komentarze