W pierwszym pojedynku półfinałowym dzisiejszego dnia nasz grupowy rywal UKS Orzeł Malbork pokonał Zryw Volley Iława 3:2.
My jednak czekaliśmy na mecz klubu Dargfil z UMKS MOS Wola Warszawa. Faworytem tego meczu były nasze rywalki. Trzy mecze, trzy zwycięstwa i dwa przegrane sety to bilans dzisiejszych przeciwniczek z fazy grupowej. Krzysztof Filipowicz do Tucholi zabrał osiem zawodniczek. Jak poinformował nas jeden z tomaszowskich kibiców, który na miejscu śledzi zawody, lekkich urazów nabawiły się: Michalak(bark), Stronias(udo), Matyszczak (plecy), oraz Bernaciak. Po czym nasz czytelnik dodał:
„Jak są trudności to chyba będzie dobrze”.
W pierwszym secie dobrze jednak nie było i Tomaszowianki przegrały 18:25. Od początku drugiej partii wynik utrzymywał się w granicy dwóch punktów przewagi po stronie naszego zespołu. Przy stanie 9:7 rywalki jednak zdobyły sześć punktów z rzędu (9:13) i wydawało się, iż dziewczęta się już nie podniosą.
Kolejne pięć piłek tchnęło jednak moc w nasz zespół. Na serię rywalek odpowiedzieliśmy pięcioma kolejnymi punktami, które pozwoliły klubowi Dargfil na prowadzenie 14:13. Warszawianki nie odpuściły i gra zrobiła się wyrównana. Niestety przy stanie 18: 18 nasze zawodniczki zaspały w obronie, a także wykonały nieskuteczny atak. Wynik 18: 20 nie napawał optymizmem. Tomaszowianki, jednak się nie poddały, co więcej rywalki zaczęły popełniać błędy i szybko objęliśmy prowadzenie 22:20. Zwycięstwa nie daliśmy już sobie wydrzeć i seta zakończyliśmy rezultatem 25:22.
W odsłonie numer trzy dziewczęta z Tomaszowa szybko objęły prowadzenie 6:4. Niestety to nie wystarczyło to na dobrze dysponowane przeciwniczki i kolejny raz na tablicy wyników widniał remis. Prowadzenie w tym fragmencie gry zmieniało się aż czterokrotnie, zespoły notowały aż pięć remisów. Przy stanie gry 12:12 Dargfil zaczął grać fantastycznie. Znakomite ataki z lewego skrzydła, piękne kiwki, oraz proste błędy przeciwniczek zaowocowały rezultatem 19:13. Rywalki próbowały odrabiać straty, ale siatkarki z Tomaszowa nie pozwoliły się zbliżyć na więcej jak cztery „oczka” i set zakończył się wygraną 25:20
Partia numer cztery to prawdziwy dreszczowiec. Rozpoczęliśmy go od prowadzenie 5:4. Po chwili Warszawianki poczuły „nóż na gardle” i wzięły się ostro do pracy, co więcej w naszych szeregach szwankowało przyjęcie. Wynik 6: 9 nie wróżył niczego dobrego. Po autowym ataku jednej z naszych siatkarek na tablicy widniał rezultat 9:12. Trener Filipowicz nie czekał i zdecydował się na przerwę. Skutku w postaci punktów to nie przyniosła. Przeciwniczki szybko odskoczyły na 10: 15 i na korzystny wynik w secie raczej nie liczyliśmy.
W tym momencie stało się jednak coś niesamowitego. Atak po bloku, podwójny blok, atak w aut stołecznej drużyny, oraz błąd w obronie – pozwolił podopiecznym Filipowicza na kontakt 14:15.
Przy stanie 17: 19 dobra „kiwka”, oraz podwójny blok pozwoliły nam na pierwszy remis po dłuższym czasie (19:19).
Niestety po dobrej grze, przytrafiła nam się seria złych zagrań i ponownie musieliśmy odrabiać trzy punkty (19:22). Końcowy fragment partii to prawdziwy dreszczowiec. Atak z lewej i skuteczny blok ponownie dał nam nadzieję na końcowy sukces (21:22). Kolejna piłka to szansa na remis. Tomaszowianki miały możliwość zakończenia akcji kontrą, ale jej nie wykorzystały.
Przy stanie 21: 23 piłka uderzona przez naszą zawodniczkę trafiła w blok Warszawy i poleciała w aut (22:23). Niestety dwie kolejne akcje to minimalnie autowy blok, niewymuszony błąd po krótkiej wymianie i koniec partii (22:25). Remis w setach 2: 2 oznaczał że czekał nas tie break.
Przed piątym setem zastanawiałem się dziewczęta dadzą radę fizycznie wytrzymać ten mecz. Silna i szeroka ekipa z Warszawy miała na „papierze” przewagę. Dwanaście zawodniczek gotowych do walki przeciwko ośmiu. Boisko jednak zweryfikowało całe przygotowanie fizyczne do turnieju. Dobry atak z środka boiska, dwa błędy rywalek w przyjęciu, atak Michalak z lewej - prościej pisząc partia rozpoczęła się od wyniku 4:0 dla zespołu Dargfil. W zespole UMKS nie funkcjonowało już nic. Przeciwniczki poruszały się po parkiecie tak, jak by miały do nóg przywiązane 20 kilogramowe ciężarki. Na zmianę stron boiska zeszliśmy z wynikiem 8:3!.
Po ataku Michalak i doskonałej zagrywce na tablicy wyników po naszej stronie pokazał się liczba 12, a po stronie rywalek zaledwie 6. Zwycięstwo było blisko, siatkarkom Dargfil wystarczyło postawić „kropkę nad i”. Udało się. Dobry podwójny blok zastopował atak z lewej strony przeciwniczek. Po chwili obejrzeliśmy znakomitą wymianę zakończoną fantastycznym atakiem Tomaszowianki z lewego skrzydła. Mecz zakończył kolejny blok na drużynie z Warszawy.
Dziewczęta Dargfil wygrywając 3:2 awansowały do finału, osiągając niebywały sukces. Najlepszą zawodniczkę meczu wybrano Oliwię Michalak, która zdobyła aż 38 pkt! Siatkarkom, trenerom, rodzicom, działaczom gratulujemy!
Mistrza Polski za sezon 2013/2014 wyłoni pojedynek, który odbędzie się już jutro. Początek gry o medale o godzinie 10. Nasze spotkanie zamknie turniej w Tucholi. Transmisja wizyjna LIVE z meczu pod podanym linkiem: http://www.osir.m-networks.pl/
Półfinały:
Dargfil Tomaszów Mazowiecki - UMKS MOS Wola Warszawa 3:2 (18:25; 25:22; 25:20; 22:25; 15:8)
Michalak 38 pkt; Stronias 23 pkt; Lechowska 5 pkt; Wysokińska 4; Matyszczak 2; Bernaciak 2; Kołodziejczyk 1, Lubicka
Orzeł Malbork - Zryw Volley Iława 3:2 (25:19; 19:25; 25:14; 26:28; 15:6)
O miejsca 5 - 8 (I runda):
MKS Świdnica - Imper Gwardia Wrocław 3:2 (17:25; 14:25; 26:24; 25:22; 15:11)
KS Pałac Bydgoszcz - Energa Gedania Gdańsk 3:2 (25:9; 23:25; 25:22; 12:25; 16:14)
Napisz komentarz
Komentarze