Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 grudnia 2024 17:19
Reklama
Reklama

Siedem grzechów głównych Aleksandara Majica

Aleksandar Majic nie jest już trenerem KP RKS Lechia. Staraliśmy się przeanalizować postawę drużyny z ostatnich gier i poniżej przedstawiamy wam nasze wnioski, które naszym zdaniem zadecydowały o przeciętnych wynikach piłkarzy z Nowowiejskiej, a tym samym urlopowaniu szkoleniowca.

1. Konsekwencja, czyli jak Zawisza wbija szpilę

Aleksandar Majic stał się zakładnikiem swojej konsekwentnej taktyki 4:1:4:1. O ile z silniejszymi zespołami taka formacja sukcesy Lechii przyniosła, o tyle z drużynami z dolnej części tabeli w ostatnim czasie było zupełnie na odwrót. Przy stanie 2: 0 ze Rzgowem Majic już szykował zmianę. Morgasia miał zastąpić Stańdo. W tym czasie Zawisza wbiła nam gola numer trzy. Po wejściu drugiego napastnika, gra Lechii poprawiła się na tyle, iż przed przerwą zielono – czerwoni nie mając już nic do stracenia skoncentrowali swoją grę na połowie rywala wbijając Zawiszy dwa gole przed przerwą. Niestety po zmianie stron ponownie zaczęliśmy grać swoje 4: 1: 4: 1 i efekt był taki, iż Lechia straciła gola numer cztery. Trener Majic w wielu przypadkach mając lepszych piłkarzy od rywala niepotrzebnie upierał się przy swoim.

 

2. Cyran w defensywie, Cyran w pomocy, Cyran w ataku

Nazwisko Cyran jest tylko symbolem tego jak w ostatnim czasie wyglądała sytuacja zawodników na boisku. Tak naprawdę przed meczem zapewne niewielu piłkarzy Lechii wiedziało, na której pozycji zaliczy występ ligowy. Milczarek w ostatnim czasie grał na stoperze, lewej i prawej stronie formacji obrony. Pierzyński raz na „szóstce”, raz na stoperze. Szymczak na „szóstce” a kolejno, jako rozgrywający. Do całej czwórki można przytoczyć jeszcze nazwisko Mireckiego, Morgasia, Króla, Polita, Chojeckiego, Stańdo. Trener Majic próbował znaleźć optymalne rozwiązanie. W jednym meczu manewr się powiódł, w  innym już nie. Podsumowując jednak całość - na dłuższą metę to się kompletnie nie opłaciło. Piłkarze się pogubili i nie mogli znaleźć swojego miejsca na boisku.  Tutaj można postawić pytanie? Jak Milczarek miał radzić sobie na prawej stronie defensywy, jeżeli pięć gier ligowych grał na lewej, a kolejne trzy na stoperze? Jak Dolot miał sobie radzić na lewej obronie, jeżeli 15 gier zagrał na stoperze. Wydaje się że różnorodność pozycji poszczególnych graczy w jednym meczu ligowym to największy błąd trenera z Czarnogóry.  Spowodowało to kompletny chaos. Prościej pisząc: jesteś od wszystkiego, jesteś do niczego.

 

3. Rakowski - napastnik od zadań specjalnych

Tak naprawdę można było by się zastanawiać, po co nam Rakowski na boisku. Podobny pożytek mielibyśmy z każdego innego wysokiego gracza, jeżeli ten ma walczyć  o górne piłki i dogrywać do kolegów. Grając jednym napastnikiem wydaje się, iż ten powinien grać na równo z ostatnim obrońcą przeciwnika. Kacper poruszał się na 30 – 35 metrze od bramki rywala, a dalej pustka. Doskonale opisaną wyżej sytuację pokazuje zdjęcie poniżej. Król podaje z prawej strony do przodu, jednak Kacper (czarne kółko) jest ustawiony na ok 30 metrze od bramki rywala i nie ma szans na przejęcie tej piłki.  Wydaje się, że trener Majic chciał mieć pożytek z Rakowskiego taki, jaki ma Borussia Dortmund z Lewandowskiego. Niestety nie udało się Borussią nie jesteśmy.

 

foto: lechia1923.pl

 

4. Niewykorzystany w 100 procentach potencjał Mireckiego

Mirecki w środku pola, Mirecki za wysuniętym napastnikiem, Mirecki na lewej stronie w drugiej linii. Tak naprawdę w wielu przypadkach kompletnie zmarnowany w ostatnim czasie potencjał zawodnika. Co więcej wydaje się że napastnik zatracił to co miał najcenniejsze – instynkt strzelecki. Marcin przychodząc do Lechii potrafił brać ciężar gry na swoje barki. Dzisiaj nie raz mając dobrą sytuację do uderzenia z dystansu, decydował się na niepotrzebne podanie do kolegi. W debiucie Wesołowskiego Mirecki wrócił tam gdzie jego miejsce, czyli na szpicę i pięknie nam się zademonstrował. Miejmy nadzieję że w następnych grach będzie podobnie.

 

5. Tiki taka na stojaka

Niestety piłkarze Lechii nie mają na chwilę obecną aż takiej przewagi w umiejętnościach nad rywalami, aby przez 90 minut móc prowadzić grę. Co więcej w ostatnich pojedynkach nasz zespół nie potrafił wymienić trzech, czterech podań na krótkiej przestrzeni. W dniu dzisiejszym futbol oparty jest na jednym, dwóch kontaktach zawodnika z piłką, czyli prościej pisząc: głowa i oczy pracują w jednym czasie. Ten element był do poprawy już w rundzie jesiennej, było sporo czasu zimą i niestety tutaj wyszły poważne zaniedbania z okresu przygotowawczego.

 

6.  Balans między ofensywą, a defensywą

Gra piłką miała dać Lechistom nie tylko przewagę w ofensywie, ale przede wszystkim w defensywie. Im krócej drużyna przy piłce, tym rywal ma mniej czasu na zdobycie gola. Niestety trenerowi nie udało się tego zbilansować. Co  więcej, na dzień dzisiejszy Lechia ma ogromne problemy z przjeściem z obrony do ataku. Nie funkcjonuje atak pozycyjny, nie funkcjonuje kontratak.

 

7. Dawid Stańdo, czyli są równi i równiejsi

Trener Majic mówił głośno, iż każdy piłkarz ma u niego szansę wyjścia w pierwszym w składzie. Niestety Dawid jest przykładem że słowa są tylko słowami, a Dawid jest tego najlepszym przykładem. Napastnik w Lechii przeżył lepsze i gorsze chwile. Grał wypożyczony w Concordii, po czym wrócił, lecz o wyjściowej jedenastce mógł tylko pomarzyć. Ogólnie zawodnik dalej ciężko pracował i w rundzie wiosennej trwającego sezonu osiągnął chyba najlepszą formę odkąd przybył do Lechii. Na boisku w roku 2014 spędził jednak zaledwie 472 minuty i to na różnych pozycjach. Grzegorz Wesołowski ustawił Dawida w Wieluniu w linii z Mireckim od pierwszej minuty i ten zanotował asystę, po znakomitej indywidualnej akcji.  Potencjał Dawida na dzień dzisiejszy jest bardzo duży.

 

 

Podsumowanie: Największym "przyjacielem i wrogiem" trenera Majica była konsekwencja, która tak naprawdę w trzeciej lidze okazała się dla nas złudna. W przypadku stylu gry. trener upierał się przy swoim ustawieniu. W przypadku zawodników tej konsekwencji już brakło i wdarła się niecierpliwość. To chyba był największy błąd szkoleniowca, bowiem proporcje powinny być odwrotne. Na boisku, treningu szkoleniowiec powinien szukać optymalnego wariantu ustawienia, a nie optymalnych pozycji dla poszczególnych graczy.

 

Trener Aleksandar Majic bez wątpienia ma jednak papiery na bardzo dobrego szkoleniowca i jestem przekonany, że to nie był ostatni epizod sympatycznego pana z Czarnogóry w Lechii. Przed nim jeszcze sporo nauki, ale zapewne o nazwisku Majic jeszcze usłyszymy. W najnowszych kartach historii zielono – czerwonych zapisał się już na stałe, za co na chwilę obecną trzeba podziękować.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Zainteresowany - kibic 01.05.2014 15:31
do bartek26tm : "nie mnie to oceniać" - dobre sobie - a artykuł napisała mama ? Brawo za spostrzeżenia i po Trenerze Wesołowskim Witamy Zbawcę Tomaszowskiej Piłki !

01.05.2014 16:37
W komentarzu poniżej chodziło mi o ocenę moich spostrzeżeń. Cytuje: "po prostu takie są moje spostrzeżenia a czy dobre, czy złe?" - Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Co do artykułu jest on subiektywną oceną (czyt. osobistą) którą się podzieliłem z wami - każdy może mieć inną. Zawsze możecie napisać swoją analizę i co wam się podoba a co nie. Portal umożliwia pisanie artykułów każdemu kto ma na to ochotę.

Piotr 30.04.2014 13:25
Skoro piszesz takie rzeczy i tak dobrze wszystko analizujesz to dlaczego nie zostałeś nowym trenerem ? Każdy krytykuje, mędrkuje, analizuje ale gdyby każdy z tych cwaniaczków co stoją z boku znalazł się na jeden mecz na miejscu trenera to narobiłby w gacie i na tym by się skończyło. Skoro pan bartek28tm i inni mu podobni są takimi specjalistami to czemu lechia nie ma jeszcze trenera idealnego ? Wszyscy więdzą co obecny,były trener robi/robił źle a jakoś znów przychodzi ktoś nowy i pan bartek28tm czy inne cwaniaczki widzą niedociągnięcia. Masz sposób to idź do działaczy lechii i przekaż im swoją wiedzę.

30.04.2014 14:21
Kolego, aby zostać trenerem III ligowego zespołu trzeba mieć stosowną licencję, a do tego trzeba nabyć uprawnienia (szkoły, kursy itd) i doświadczenie. Może w temacie deregulacji niebawem to się zmieni (już się zmieniło ale nie ma przepisów wykonawczych), sam jestem żywo zainteresowany tematem.

30.04.2014 23:45
a kto napisał że dobrze? po prostu takie są moje spostrzeżenia a czy dobre, czy złe? nie mnie to oceniać.

rks 29.04.2014 15:04
Trener pogubił się strasznie. Otoczył się laikami i ludźmi nieznającymi się na piłce, typu A. Król, R. Juda, którzy pchali go cały czas w przepaść.

olo 29.04.2014 12:43
Trafny komentarz. Trenerze,dziękujemy za awans do 3 ligi i super wynik w Pucharze Polski. Osobiście życzę sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym.

Opinie
Rząd nie dostrzega systemowej luki - a mógłby zyskać ponad miliard złotych z podatków i uchronić Polaków przed szeregiem zagrożeń. Teraz tracą wszyscy - państwo i konsumenci – alarmuje WEI w nowym raporcie Rząd planuje na 2025 rok rekordowy deficyt w finansach publicznych. Szukając dodatkowych źródeł i oszczędności, władze ignorują zjawisko, o którym od kilku lat alarmują eksperci – szarą strefę na rynku kasyn online. Tylko w zeszłym roku obrót na nielegalnych witrynach hazardowych oferujących kasyna online wyniósł prawie 26 mld zł, pieniądze Polaków trafiły do firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, m.in. Curacao oraz na Malcie – podaje WEI w raporcie.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:47 Ruszyło głosowanie na Samochodową Premierę Roku OTOMOTO. Wybierz faworyta i wygraj 20 000 zł W ramach konkursu TYTANI OTOMOTO 2024/2025 pojawia się nowa kategoria - Samochodowa Premiera Roku OTOMOTO. To jedyna kategoria, w której zwycięzcę wybiorą fani motoryzacji w otwartym plebiscycie. Za udział w głosowaniu mogą zdobyć nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych. Głos można oddać do końca stycznia 2025 r. za pośrednictwem strony konkursowej w serwisie OTOMOTO News.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:19 Od 30 lat na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków 14 grudnia 1994 roku Sejm RP zdecydował o powstaniu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) – instytucji, która stoi na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków. Od początku działania BFG jest gotowy, by – jeśli zajdzie taka konieczność – wypłacić klientom banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej środki do ustawowego limitu gwarancji, który od 2010 roku wynosi równowartość w złotych 100 tys. euro.Data dodania artykułu: 16.12.2024 11:54
Reklama
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
słabe opady deszczu

Temperatura: 3°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1000 hPa
Wiatr: 26 km/h

Reklama
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama