Mecz odbył się w piątek, a że pogoda była bardzo ładna postanowiłem się wybrać z rodziną na nowo wybudowany obiekt OSiR przy ulicy Nowowiejskiej, aby obejrzeć pojedynek ligowy tych młodych chłopców.
Zabawa przednia. Piłkarze spisali się na medal i na pewno wrócę na kolejne potyczki ligowe obu drużyn. Niestety była też druga strona medalu. Co ciekawe najbardziej zawiedli ci którzy powinni dawać przykład. Chodzi mi dokładnie część rodzin i część znajomych piłkarzy obu drużyn którzy zasiedli na trybunach.
Początkowo zajęty obserwacją gry, nie zwróciłem uwagi na to, co się dzieje obok. Z czasem jednak uwaga skoncentrowała się na czymś innym, bowiem moja żona chciała wyjść z obiektu. Po krótkiej rozmowie wytłumaczyła mi przyczynę swojej rezygnacji z udziału w tej imprezie. Powodem takiej, a nie innej decyzji małożonki były epitety typu: „ku..a jak ty grasz!!” "Pi..ol się", które były na porządku dziennym, a małżonka nie chciała, aby nasze dziecko musiało słuchać tego typu fraz.
Po krótkiej konwersacji zdecydowaliśmy, że jednak na meczu zostajemy, bowiem ten wyglądał znakomicie. Za chwilę ponownie jednak mogliśmy usłyszeć popis kibica -rodzica, a dokładnie głośny krzyk jednego z panów do piłkarza drużyny przeciwnej, który podbiegł blisko trybuny, gdy musiał wyrzucać piłkę z autu:
„Grubasie zajmij się sumo! Zobacz jak ty wyglądasz. Nawet nie masz siły biegać!”
Powiem szczerze, iż w tym momencie opadła mi „kopara”, a moje oczy były chyba większe, aniżeli księżyc w pełni. Część z kibiców wygwizdała owego delikwenta. Z biegiem gry wulgaryzmów, złośliwych, czy wręcz (powiedzmy sobie szczerze) chamskich komentarzy pod adresem 12 -13 latków nie brakowało, co było porażającym widokiem.
Ja mogę tylko apelować – rodzice i kibice ogarnijcie się. Wasze dzieci, dzieci waszych znajomych mimo tego, iż na murawie zajęte są grą, doskonale słyszą to, co się dzieje na trybunach.
Jako ojciec, a jednocześnie fan tomaszowskiego sportu w pełni rozumiem, że obie akademie piłkarskie w jakiś sposób rywalizują ze sobą i dzieciaki także, ale budzenie w nich nienawiści do przeciwnika, nienawiści do innego zespołu, czy chociażby zwykłej do rówieśnika to po prostu zwykła żenada i PROSTACTWO. Prościej pisząc – po prostu PATOLOGIA I WSTYD.
Wracając do meczu. Mazovia wygrała 10:1 z Lechią. Mimo żenującego zachowania niektórych dorosłych na trybunach w 100 procentach mogę polecić wyjście na mecze ligowe młodych chlopców Lechii, Mazovii, czy choćby Kawalerii. Jest na co popatrzeć i co najważniejsze możemy zaobserwować nie skalaną niczym radość z futbolu, a to w tym sporcie jest najważniejsze.
Napisz komentarz
Komentarze