Klub Gedanii to jeden z faworytów turnieju. Dargfil z różnych powodów nie mógł skorzystać ze swoich wszystkich zawodniczek i do pierwszego meczu zespół przystąpił zaledwie w siedmioosobowym składzie.
Pierwsza piłka w meczu, zakończyła się skutecznym atakiem rywalek. Po chwili ciężar gry wzięła na siebie Michalak, która prezentowała znakomitą ofensywę z lewego skrzydła i Dargfil szybko objął prowadzenie 5:2.
Tomaszowianki w początkowej fazie seta prezentowały się bardzo dobrze. Po „kiwce” Lechowskiej osiągnęliśmy przewagę 8:3.
Niestety kilka chwil później na zagrywkę weszła Marta Kaciuba. Dwa pośrednie asy, po których Gedania zdobyła punkty, oraz skuteczny blok pozwoliły przyjezdnym na pierwszy remis w meczu 10:10. Gra punkt za punkt trwała krótko. Niestety przyjęcie w naszym zespole prezentowało się co raz gorzej i Gdańszczanki przy stanie 14:15 uciekły nam na trzy punktowe prowadzenie 14:17. Podopieczne trenera Filipowicza zdołały jednak złapać jeszcze kontakt (19:20). Kluczowe zagrania były dziełem Lechowskiej.
Szansa na dobry wynik szybko jednak się ulotniła. Znakomity atak lewym skrzydłem, oraz znakomita obrona w beznadziejnych wręcz sytuacjach ponownie dały przeciwniczkom trzy punkty przewagi. Niestety końcówa część seta to już szereg naszych prostych błędów, po których rywalki dowiozły zwycięstwo 22:25.
Partia numer dwa rozpoczęła się dla nas bardzo źle. Po trzech minutach na tablicy wyników oglądaliśmy rezultat 2:6. Nasze siatkarki na szczęście w porę się obudziły i przy stanie 4: 10 wygrały cztery kolejne piłki. Bohaterką Lechowska, która dwoiła się i troiła, aby utrzymać szansę na zwycięstwo. Po ataku w siatkę zawodniczki Energi, traciliśmy już tylko jeden punkt (10:11).
Przy stanie 12:13 siatkarki Gedanii ponownie włączyły piąty bieg i wygrały ten fragment gry 2:5 (14:18). Co ciekawe, więcej udziału w tej zdobyczy miały nasze zawodniczki, które popełniały kolejne niewymuszone błędy.
W końcowej fazie seta świetnie zaprezentowała się Joanna Grzmocińska, która zdobyła w ataku cztery bezpośrednie punkty, co przy „pomocy” prostych strat gospodyń tego meczu pozwoliło na kolejną wygraną partię, tym razem 19:25.
W hali ZS 4 żaden z tomaszowskich kibiców już chyba nie dawał sobie nadziei na zwycięstwo. Rywalki przed trzecim setem na parkiet wchodziły z uśmiechem. Przy stanie 1:3 ten uśmiech był jeszcze większy. Dargfil szybko to wykorzystał i od tego momentu obejrzeliśmy grę „punkt za punkt”. Gedania zdobywała „oczka” po bardzo dobrej ofensywie, Tomaszowianki po błędach rywalek.
Punkt to jednak punkt nie ma znaczenia w jaki sposób jest zdobyty. Grunt że pierwsza połowa seta to wynik 13:12 dla naszego zespołu.
Po ataku Lechowskiej ze skrzydła Dargfil wyszedł na prowadzenie 14:12. Trenerka zespołu gości poprosiła o czas, aby uspokoić grę swoich podopiecznych.Skutek był efektowny, ale krótki. Na punkt Łukasik, odpowiadamy trzema. Bardzo dobrze zaprezentowała się Michalak.
Przy stanie 19:16 obejrzeliśmy ciekawą wymianę, po której Lechowska kończy atak z prawego skrzydła obijając blok rywalek. Znakomity serwis Joanny Bronisz pozwolił jednak drużynie z Gdańska odrobić dwa punkty i czekała nas nerwowa końcówka.
2 – 3 punktową przewagę oglądaliśmy do stanu 23:20. Po chwili jednak świetną ofensywą po prostej popisała się przyjmująca gości Kaciuba. Dwadzieścia sekund później dwudzieste drugie „oczko” dla swojego zespołu atakiem z krótkiej wyszarpała Bronisz (23:22).
Wyrównany set zakończył się na przewagi. Przy stanie 25: 24 zobaczyliśmy autowy atak zawodniczki Gedanii i ze stanu 0:2 w setach zrobiło się już tylko 1:2.
Odsłona numer cztery rozpoczęła nam się od dobrej gry rywalek i szybkiej przewagi 4:7. W naszej drużynie nie istniał blok, co skrzętnie wykorzystały przeciwniczki. Siatkarkom Dargfila udało się jednak utrzymać dystans 3 -4 punktów i przy stanie 11: 14 Tomaszowianki zaczęły odrabiać straty.
Kolejny fragment gry zakończył się wynikiem 8:1 dla gospodyń! Kapitalną skutecznością popisał się duet: Michalak – Lechowska. Pierwsza obijała blok, druga znakomicie radziła sobie na skrzydle. Sukcesu wspomnianych zawodniczek nie było by jednak bez rozgrywającej. Matyszczak dzisiaj spisywała się wyśmienicie i te punkty w dużym procencie to jej zasługa.
Taki obrót sytuacji dobił rywalki. Wspomniana wyżej dwójka kontynuowała swoją serię i co rusz wbijała szpilę w szeregi zawodniczek z Gdańska. Przy stanie 24: 19 całość pięknym, mocnym atakiem po długiej wymianie seta zakończyła Lechowska.
Tie-break to prawdziwa wymiana ciosów. Prowadzenie zmieniało się aż pięciokrotnie. Wynik 10: 10 zapowiadał nam niebywałe emocje. Każdą z drużyn od sukcesu dzieliło zaledwie, a może aż pięć punktów. Kolejne piłki to jednak popis gospodyń. Skuteczny atak Michalak po bloku, dał naszym dziewczynom jednopunktowe prowadzenie. Po chwili siatkarki Dargfila podwyższyły rezultat dobrym blokiem na Bronisz.
Kibice szaleli i wspierali swoje zawodniczki. Trenerka z Gdańska poprosiła o czas. Po przerwie jednak obraz gry rywalek się nie zmienił.
Po dobrej kontrze, na tablicy widnieje rezultat 13:10. Po chwili fatalny błąd w ataku popełniła Alicja Kulawy wyrzucając „kiwką” piłkę w aut. Ten błąd oznaczał dla nas match-bal. Już pierwsza próba zakończyła się sukcesem. Michalak pięknym atakiem dała drużynie upragniony sukces.
Dargfil, osłabiony brakiem kilku zawodniczek po znakomitym pojedynku wygrywa z Gedanią 3:2 przegrywając po dwóch pierwszych odsłonach 0:2. Już jutro Tomaszowianką zmierzą się z UKS Barmin Goleniów. Początek meczu o godzinie 18.
DARGFIL TOMASZÓW MAZOWIECKI – ENERGA GEDANIA GDAŃSK 3:2 (-22; - 19; 24; 19; 10)
Skład Dargfil: Michalak, Matyszczak, Lubicka, Bernaciak, Kołodziejczyk, Lechowska, Wysokińska
Skład Gedania: Domjan, Grzmocińska, Kulawy, Bronisz, Kaciuba, Piepiórka, Chyła, Adamczyk, Gawrysiak, Łukasik, Jankowska
Napisz komentarz
Komentarze