W dniu 1 maja 1946 roku oddział zostaje zlikwidowany przez NKWD. Braciom Jaworskim udaje się uniknąć aresztowania i po ucieczce dotrzeć do Tomaszowa. Tutaj nawiązują kontakt z członkami Konspiracyjnego Wojska Polskiego. Stanisław, jako starszy stopniem zostaje dowódcą plutonu dywersyjnego, a brat Marian jego zastępcą.
W skład plutonu oprócz braci Jaworskich wchodziło 16 osób m.in.: Edward Dula, Stanisław Karpiński, Kazimierz Pacholski i Józef Bąkowski.
W ramach akcji odwetowej w dniu 14 lipca oddział "Upiora" zlikwidował na Kaczce podczas zabawy tanecznej milicjanta Bogusława Paździerskiego. 1 października wykonał wyrok na radnym Miejskiej Rady Narodowej, członku PPR, Kazimierzu Włodarczyku. W tym samym czasie oddział dokonał napadu na zakłady przemysłu wełnianego nr 28 (późniejsza ZPW Mazowia) zabierając wiele materiału sukiennego przeznaczonego dla wojska.
15 marca 1947 zaatakowano Urząd Skarbowy w Tomaszowie, mieszczący się w miejscu gdzie dziś stoi budynek starostwa powiatowego. Nastąpiła wymiana ognia z ochraniającym budynek milicjantem Zygmuntem Karaskiem, co zaalarmowało pozostałych na mieście milicjantów, którzy pośpieszyli z odsieczą. "Upiór" wraz z oddziałem musiał się więc wycofać uchodząc w lasy koło Nagórzyc.
W końcu marca, w samo południe, w alejach Wojska Polskiego (obecnie al. Marszałka J. Piłsudskiego) przy skrzyżowaniu z ul. Świerczewskiego (obecnie ul. Legionów) oddział "Upiora" zatrzymał dwa ciężarowe samochody przewożące oficerów wojsk lotniczych z lotniska w Glinniku do koszar w Tomaszowie. Oficerów rozbrojono i rozebrano do kalesonów, a następnie pieszo nakazano udać się do koszar.
Korzystając z ogłoszonej w marcu 1947 roku amnestii, "Upiór" podejmuje rozmowy z funkcjonariuszem UB z Tomaszowa Marianem Śmiałkiem. Pertraktacje dotyczące warunków ujawnienia prowadzone są w restauracji na Brzustówce. Następnego dnia we wsi Wiaderno Stanisław Jaworski w obecności funkcjonariuszy UB Śmiaka i Szewczyka, oficera WP Ksawerego Durczyńskiego i porucznika armii sowieckiej Tirychowa ujawnia swój oddział, który podwodami zostaje najpierw przewieziony do Tomaszowa, gdzie zdano broń, a następnie do komisji amnestyjnej w Brzezinach.
Jednak nie jest to jeszcze koniec działalności "Upiora". Już w drugiej połowie września 1948 roku, po stałej inwigilacji przez służby bezpieczeństwa, Stanisław Jaworski powtórnie zbiera swój pluton w mniejszym składzie i rozpoczyna akcje.
Ich celem są przeważnie instytucje użyteczności publicznej.
Pod koniec września napadają na młyn w Modrzewku w powiecie opoczyńskim, 4 października na młyn w Ozorkowie w powiecie łódzkim, zaraz potem na młyn w Gaszku nad Pilicą. Również w tym miesiącu napadają dwa razy na skład przędzy w Tomaszowie.
Napisz komentarz
Komentarze