Trenerze krótkie podsumowanie sezonu. Pierwsza faza Puchar Polski i duży sukces w postaci emocji z rywalami z silniejszych lig, w lidze gra na bardzo wysokim poziomie i przez pierwszą część przez siedem kolejek fotel lider. W drugiej fazie już nieco obniżka formy.
Zaczęliśmy bardzo dobrze sezon tymi pucharami. Wygraliśmy dwa mecz, trzeci z Tychami przegraliśmy, lecz też byliśmy blisko wyrównania, a później w dogrywce powalczyć o zwycięstwo. Rundę ligową rozpoczęliśmy podobnie, potwierdziliśmy wysoką formę. Z pozyskanym tego lata Mireckim zawodnicy naprawdę dobrze się rozumieli. Doprowadziliśmy do tego że przez parę kolejek mieliśmy pierwsze miejsce, dużo goli strzelonych i mało straconych.
W pewnym momencie zaczęły się problemy dla naszego zespołu. Trzech kluczowych zawodników z pola nam wypadło, trzech, którzy po meczach pucharowych i pierwszych ligowych okazali się jednymi z najlepszych może nawet nie zespołu, ale formacji w których grali. Patrząc jednak z dzisiejszej perspektywy, byli jednak tymi, od których wiele zależało.
Jak chłopcy wytrzymali trudy tej długiej rundy?
Myślę że ciężko było. Jak by się cofnąć w czasie. Od 9 stycznia do 1 grudnia zawodnicy mieli tylko tydzień wolnego. W czerwcu było siedem dni urlopu, po tej dacie rozpoczęliśmy przygotowania do pucharów i do ligi. Kolejno doszły kolejne mecz, tym razem z pucharu okręgowego. Kadra po tych grach była uszczuplona i nie mogliśmy sobie pozwolić na wiele rotacji. Niektórzy piłkarze nie podołali powierzonym zadaniom, nie wykorzystując swojej szansy zastąpienia tych, którzy nie mogli grać z powodu kontuzji – nie zaprezentowali się tak jak powinni żeby godnie reprezentować Lechię w danym momencie i stało się tak jak się stało. Na dzień dzisiejszy musimy rozbudować ławkę rezerwowych, tak aby ci którzy są zmiennikami decydowali o obliczu gry.
Czy w pewnym trudnym momencie, nie myślał pan sobie w taki sposób: „ nie dam rady już tego pociągnąć” „może warto oddać pałeczkę”?
Nie to, że nie dam rady. Był taki okres, że po prostu, chciałem zrobić krok i opuscić swoje stanowisko, aby dać szasnę komuś innemu, kto być zmienił by cokolwiek w tej sytuacji, ale nie chodziło mi o to żeby uciekać.
To, na czym dokładnie miał ten krok polegać?
Chciałem podać się do dyspozycji zarządu. Po rozmowach doszedłem jednak do wniosku, że doprowadzę to wszystko do końca. Z trudem udało mi się poukładać chłopaków, poza tym do składu wrócił Kamil Szymczak i tutaj czapki z głów, oraz wielki ukłon, bowiem Kamil grał z bólem. Na moją i chłopaków prośbę Kamil zdecydował się na kilka ostatnich występów. Ból, który mu dokucza, przez ostatnie dwa miesiące nie pozwolił na jego występy. Szymczak dla dobra drużyny zaryzykował zdrowiem i za tu należą mu się ukłony.
Czy dzisiaj jest pan w stanie udźwignąć sam zespół, czy może będzie pan szukał asystenta, który będzie taki „okiem z zewnątrz” i troszkę inaczej spojrzy czasem na te przyzwyczajania w grze, w ustawieniu, czy choćby w harmonogramie treningu, które pan ustalił?
Ja nawet czasem się śmieję, że zawodnicy są przyzwyczajeni za bardzo do mojej barwy głosu. Fajnie by było, gdyby inni tak jak choćby Krzysiu Pawłowski kiedyś. Stało się jednak tak jak się stało. Na dzień dzisiejszy ciężko, więc znaleźć, kogo, kto by to razem pociągnął. Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie chodzi mi o to że ostatni okres musiałem ten wózek ciągnąć sam (przy tej okazji chciałem podziękować chłopakom, bo naprawdę w tym trudnym dla nas okresie spisali się znakomicie). Jest ciężko, bowiem ponad dwudziestu dorosłych piłkarzy trzeba ogarnąć samemu. Tutaj po raz kolejny im podziękuję, bowiem to oni gdzieś po części byli moim asystentami – od podstawowego bramkarza, do tego ostatniego na ławce. Wszyscy pomagali, wszyscy staraliśmy się iść w tym samym kierunku.
Reasumując, myślę, że jednak ten asystent będzie potrzebny, bowiem ja czegoś mogę nie dostrzec, zawsze to jedna głowa i para oczu więcej. Myślę, że będziemy szukać kogoś do pomocy, jednak w taki sposób, aby nie zaniedbać okresu przygotowawczego, bowiem on będzie najważniejszy.
Nie ukrywam jednak, że potrzebuję kogoś kto by to przypilnował. Mamy nowe boisko, ponad 20 chłopaków, to nie chciałbym żeby mi coś umknęło.
Powiem szczerze my mieliśmy pewne zastrzeżenia do pana pracy. Chodzi dokładnie o fakt, że zbyt mało poświęca pan uwagi na obserwację gry innych drużyn?
Pan się myli. Jeździmy – jeżdżę ja, jeździ tez kierownik. Byliśmy na kilkunastu spotkaniach aby zaobserwować grę innych drużyn. Jeździ tak ze mną dyrektor sportowy. Wiele razy także korzystałem z pomocy rywali. Wymienialiśmy się uwagami. Co się okazało, że tylko my dajemy takie obszerne relacje Video z gier ligowych.
Drugim niepokojącym faktem, który zauważyliśmy, były zbyt często roszady w składzie. Czyli jeden zawodnik równa się np: dwie, trzy pozycje na boisku. Całe zamieszanie odbiło się szczególnie na defensywie?
Ja powiem panu tak. Zdobyliśmy puchar wojewódzki i Polit zagrał na prawej obronie nie wyszło mu…
Wybierz najlepszego sportowca regionu
Przerwę panu. Chodzi mi dokładnie o fakt, gdzie np: skrzydłowego wstawiał pan na boczną obronę, a bocznego obrońcę przesuwał pan na stopera, mając na ławce tych nominalnych jak Polit, Adamiec
Tutaj ryzykowaliśmy z cofnięciem Króla na pozycję bocznego obrońcy. Uważam, że w tamtym momencie Milczarek był w lepszej formie, aniżeli Polit i Adamiec.
Czy dzisiaj można powiedzieć, że cała winę za postawę drużyny w drugiej fazie sezonu to „wina” rozgrywek o Puchar Polski i brak czasu na odpowiednie przygotowania?
Nie. To się mogło zdarzyć nawet bez pucharu. Przyszły kontuzje, zmiennicy się nie spisali tak jak mieli się spisać, więc nawet jak by nie było pucharów to się mogło zdarzyć.
Jak będą wyglądać przygotowania do rundy wiosennej. Kiedy je zaczynacie?
13 stycznia mamy spotkanie, 14 już trenujemy. Przez pierwsze dwa tygodnie będzie dużo biegania, dużo zajęć z piłką. Uderzymy w takie elementy, aby to miało ręce i nogi.
Od redakcji: naszej rozmowie przez ostatnie 4 minuty przysłuchiwał się Adam Król, który podał nam plan gier sparingowych. Bardzo dobrą wiadomością jest fakt, iż prawie wszystkie gry rozegramy na nowo powstałym obiekcie przy Nowowiejskiej. Jedynym wyjątkiem jest mecz z 15 lutego, gdzie drużyna zjawi się w Częstochowie.
18 stycznia Lechia zagra z Mechanikiem Radomsko.
25 styczeń to mecz z Pelikanem Łowicz.
1 luty – Widok Skierniewice
8 luty – KS Paradyż
12 luty – Pilica Białobrzegi
15 luty – Skra Częstochowa
22 luty – ŁKS Łódź
1 marzec – wolny termin
8 marzec – Oskar Przysucha
Napisz komentarz
Komentarze