Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 22 lutego 2025 22:52
Reklama
Reklama

Aleksandar Majic: oni gdzieś po części byli moim asystentami – od podstawowego bramkarza, do tego ostatniego na ławce

Wywiad z Aleksandarem Majicem, oraz plan gier sparingowych.

Trenerze krótkie podsumowanie sezonu. Pierwsza faza Puchar Polski i duży sukces w postaci emocji z rywalami z silniejszych lig, w lidze gra na bardzo wysokim poziomie i przez pierwszą część przez siedem kolejek fotel lider. W drugiej fazie już nieco obniżka formy.

Zaczęliśmy bardzo dobrze sezon tymi pucharami. Wygraliśmy dwa mecz, trzeci z Tychami przegraliśmy, lecz też byliśmy blisko wyrównania, a później w dogrywce powalczyć o zwycięstwo. Rundę ligową rozpoczęliśmy podobnie, potwierdziliśmy wysoką formę. Z pozyskanym tego lata Mireckim zawodnicy naprawdę dobrze się rozumieli. Doprowadziliśmy do tego że przez parę kolejek mieliśmy pierwsze miejsce, dużo goli strzelonych i mało straconych.

 

W pewnym momencie zaczęły się problemy dla naszego zespołu. Trzech kluczowych zawodników z pola nam wypadło, trzech, którzy po meczach pucharowych i pierwszych ligowych okazali się jednymi z najlepszych może nawet nie zespołu, ale formacji w których grali. Patrząc jednak z dzisiejszej perspektywy, byli jednak tymi, od których wiele zależało.

 

Jak chłopcy wytrzymali trudy tej długiej rundy?

Myślę że ciężko było. Jak by się cofnąć w czasie. Od 9 stycznia do 1 grudnia zawodnicy mieli tylko tydzień wolnego. W czerwcu było siedem dni urlopu, po tej dacie rozpoczęliśmy przygotowania do pucharów i do ligi. Kolejno doszły kolejne mecz, tym razem z pucharu okręgowego. Kadra po tych grach była uszczuplona i nie mogliśmy sobie pozwolić na wiele rotacji. Niektórzy piłkarze nie podołali powierzonym zadaniom, nie wykorzystując swojej szansy zastąpienia tych, którzy nie mogli grać z powodu kontuzji – nie zaprezentowali się tak jak powinni żeby godnie reprezentować Lechię w danym momencie i stało się tak jak się stało. Na dzień dzisiejszy musimy rozbudować ławkę rezerwowych, tak aby ci którzy są zmiennikami decydowali o obliczu gry.

 

Czy w pewnym trudnym momencie, nie myślał pan sobie w taki sposób: „ nie dam rady już tego pociągnąć” „może warto oddać pałeczkę”?

Nie to, że nie dam rady. Był taki okres, że po prostu, chciałem zrobić krok i opuscić swoje stanowisko, aby dać szasnę komuś innemu, kto być zmienił by cokolwiek w tej sytuacji, ale nie chodziło mi o to żeby uciekać.

 

To, na czym dokładnie miał ten krok polegać?

Chciałem podać się do dyspozycji zarządu. Po rozmowach doszedłem jednak do wniosku, że doprowadzę to wszystko do końca.  Z trudem udało mi się poukładać chłopaków, poza tym do składu wrócił Kamil Szymczak i tutaj czapki z głów, oraz wielki ukłon, bowiem Kamil grał z bólem. Na moją i chłopaków prośbę Kamil zdecydował się na kilka ostatnich występów. Ból, który mu dokucza, przez ostatnie dwa miesiące nie pozwolił na jego występy. Szymczak dla dobra drużyny zaryzykował zdrowiem i za tu należą mu się ukłony.

 

Czy dzisiaj jest pan w stanie udźwignąć sam zespół, czy może będzie pan szukał asystenta, który będzie taki „okiem z zewnątrz” i troszkę inaczej spojrzy czasem na te przyzwyczajania  w grze, w ustawieniu, czy choćby w harmonogramie treningu, które pan ustalił?

Ja nawet czasem się śmieję, że zawodnicy są przyzwyczajeni za bardzo do mojej barwy głosu. Fajnie by było, gdyby inni tak jak choćby Krzysiu Pawłowski kiedyś. Stało się jednak tak jak się stało. Na dzień dzisiejszy ciężko, więc znaleźć, kogo, kto by to razem pociągnął. Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie chodzi mi o to że ostatni okres musiałem ten wózek ciągnąć sam (przy tej okazji chciałem podziękować chłopakom, bo naprawdę w tym trudnym dla nas okresie spisali się znakomicie). Jest ciężko, bowiem ponad dwudziestu dorosłych piłkarzy trzeba ogarnąć samemu. Tutaj po raz kolejny im podziękuję, bowiem to oni gdzieś po części byli moim asystentami – od podstawowego bramkarza, do tego ostatniego na ławce. Wszyscy pomagali, wszyscy staraliśmy się iść w tym samym kierunku.

 

Reasumując, myślę, że jednak ten asystent będzie potrzebny, bowiem ja czegoś mogę nie dostrzec, zawsze to jedna głowa i para oczu więcej. Myślę, że będziemy szukać kogoś do pomocy, jednak w taki sposób, aby nie zaniedbać okresu przygotowawczego, bowiem on będzie najważniejszy.

 

Nie ukrywam jednak, że potrzebuję kogoś kto by to przypilnował. Mamy nowe boisko, ponad 20 chłopaków, to nie chciałbym żeby mi coś umknęło.

 

Powiem szczerze my mieliśmy pewne zastrzeżenia do pana pracy. Chodzi dokładnie o fakt, że zbyt mało poświęca pan uwagi na obserwację gry innych drużyn?

Pan się myli. Jeździmy – jeżdżę ja, jeździ tez kierownik. Byliśmy na kilkunastu spotkaniach aby zaobserwować grę innych drużyn. Jeździ tak ze mną dyrektor sportowy. Wiele razy także korzystałem z pomocy rywali. Wymienialiśmy się uwagami. Co się okazało, że tylko my dajemy takie obszerne relacje Video z gier ligowych.

 

Drugim niepokojącym faktem, który zauważyliśmy, były zbyt często roszady w składzie. Czyli jeden zawodnik równa się np: dwie, trzy pozycje na boisku. Całe zamieszanie odbiło się szczególnie na defensywie?

Ja powiem panu tak. Zdobyliśmy puchar wojewódzki i Polit zagrał na prawej obronie nie wyszło mu…

 

Wybierz najlepszego sportowca regionu

 

Przerwę panu. Chodzi mi dokładnie o fakt, gdzie np: skrzydłowego wstawiał pan na boczną obronę, a bocznego obrońcę przesuwał pan na stopera, mając na ławce tych nominalnych jak Polit, Adamiec

Tutaj ryzykowaliśmy z cofnięciem Króla na pozycję bocznego obrońcy. Uważam, że w tamtym momencie Milczarek był w lepszej formie, aniżeli Polit i Adamiec.

 

Czy dzisiaj można powiedzieć, że cała winę za postawę drużyny w drugiej fazie sezonu to „wina” rozgrywek o Puchar Polski i brak czasu na odpowiednie przygotowania?

Nie. To się mogło zdarzyć nawet bez pucharu. Przyszły kontuzje, zmiennicy się nie spisali tak jak mieli się spisać, więc nawet jak by nie było pucharów to się mogło zdarzyć.

 

Jak będą wyglądać przygotowania do rundy wiosennej. Kiedy je zaczynacie?

13 stycznia mamy spotkanie, 14 już trenujemy. Przez pierwsze dwa tygodnie będzie dużo biegania, dużo zajęć z piłką. Uderzymy w takie elementy, aby to miało ręce i nogi.

Od redakcji: naszej rozmowie przez ostatnie 4 minuty przysłuchiwał się Adam Król, który podał nam plan gier sparingowych. Bardzo dobrą wiadomością jest fakt, iż prawie wszystkie gry rozegramy na nowo powstałym obiekcie przy Nowowiejskiej. Jedynym wyjątkiem jest mecz z 15 lutego, gdzie drużyna zjawi się w Częstochowie.

 

18 stycznia Lechia zagra z Mechanikiem Radomsko.

25 styczeń to mecz z Pelikanem Łowicz.

1 luty – Widok Skierniewice

8 luty – KS Paradyż

12 luty – Pilica Białobrzegi

15 luty – Skra Częstochowa

22 luty – ŁKS Łódź

1 marzec – wolny termin

8 marzec – Oskar Przysucha


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

RTS 10.12.2013 14:33
Ooo proszę mecz z ŁKS-em, może być ciekawie :D

Opinie

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności

Komitet Monitorujący FERS zatwierdził projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności oraz uporządkowania systemu świadczeń - poinformowało w piątek ministerstwo rodziny. Resort dodał, że nowy system uwzględnia postulaty osób z niepełnosprawnościami, w tym orzekanie przez specjalistów z danych dziedzin.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:21
MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Czy tak powinno wyglądać Liceum

Czy tak powinno wyglądać Liceum

Od kilkunastu lat na oświatowej mapie powiatu tomaszowskiego funkcjonuje zespół szkół "katolickich". Jego integralną częścią jest też liceum. Szkoły prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. Św. Ojca Pio. Liceum nadano imię Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Zasłynęło jakiś czas temu, że żaden uczeń w nim nie zdał egzaminu maturalnego. Biorąc pod uwagę liczbę uczniów, może nie jest to nawet jakoś specjalnie problematyczne. Problemów należy szukać gdzieś indziej. Przyjrzeliśmy się dokumentom, które dotyczą funkcjonowania liceum w okresie minionych kilku lat. Wniosek nasuwa się jeden. To Liceum po prostu należy zlikwidować.
Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Internetowe szaleństwo trwa. Nagonka na prezydenta miasta i jego rodzinę, którą zainspirował (jak sam się przyznał na swoim profilu internetowym) radny Kazimierz Mordaka, rozkwita w najlepsze. Tomaszowski przedsiębiorca na swoim facebooku nie czuje zażenowania, za to przyciąga niemal wszystkich tomaszowskich hejterów. Każdego, kto ma inną opinię Pan Kazimierz Mordaka blokuje. Intencje są dosyć oczywiste. Piotr Kucharski jest w swoim żywiole. W każdym kolejnym wpisie "dokręca śrubę". W ciągu dwóch dni z domu letniskowego zrobił willę z podziemnym garażem. Jej wartość w szybkim czasie urosła już do 4 milionów złotych. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Radny przysłał do nas też wniosek o sprostowanie naszego artykułu na temat wyjazdu do Wisły ludzi, których prześmiewczo określiliśmy mianem "Mordaka Patrol". Popatrzcie zresztą sami, czego domaga się Kucharski. Chciałbym też, jako redaktor naczelny portalu podkreślić, że nie mamy problemu z publikacją sprostowań. Ne mogą one jednak być oparte na czyimś widzimisię ale na udokumentowanych faktach.
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama