"Nowym" szkoleniowcem został Aleksandar Majic. Zacznijmy jednak od początku.
RADOSŁAW WILCZYŃSKI:
Według informacji, które dostaliśmy wczoraj od prezesa zarządu KP RKS Lechia Michała Goździka, zarząd chciał, aby Radosław Wilczyński poprowadził zespół do końca sezonu. Szkoleniowiec nie wyraził jednak zgody sądząc, iż nic nowego już nie wymyśli, jednocześnie dla dobra zespołu jak i zawodników lepiej będzie jak opuści zespół.
Dzisiaj skontaktowaliśmy się z Radosławem Wilczyńskim, który w rozmowie telefonicznej wyjaśnił nam przyczyny swojej decyzji.
- Powód mojego odejścia był prosty, słabe wyniki, słaba postawa zespołu w rundzie wiosennej . To jest jedyna odpowiedź na pytanie o rezygnacji.
Czy to nie była zbyt pochopna decyzja?
- Myślę, że nie, jak tak sobie przeanalizowałem, minęły cztery miesiące mojej pracy. W tym czasie rozegraliśmy 21 gier. Nie tylko ja, ale każdy widział, iż ta drużyna nie zrobiła postępu, wyniki były niezadowalające, mało rozegraliśmy meczy, o których można powiedzieć, że były dobre. Czarę goryczy przelała kompromitująca porażka w niedzielnym spotkaniu z Zawiszą Rzgów, gdzie moje założenia przedmeczowe absolutnie nie przełożyły się na wydarzenia na boisku.
Każdy być miał różne opinię na temat czy była to decyzja pochopna, jednak byłem blisko tej drużyny, znam ją od środka i uważałem to za najlepszy krok i że tak powinienem zareagować. Może kiedyś z czasem, jak już emocje opadną to może będę miał na ten temat inne zdanie, ale uważam że podjąłem prawidłową decyzję.
Powiem szczerze, że Radosław Wilczyński bardzo mi zaimponował, po dzisiejszej telefonicznej rozmowie. Klasę człowieka czy trenera poznaje się po tym, iż umie się przyznać do swoich błędów. Chociaż naszym zdaniem jest to decyzja zbyt pochopna.
ALEKSANDAR MAJIC:
Radosław Wilczyński zrezygnował. Pierwszy nieoficjalnym kandydatem był Michał Probierz. Znany szkoleniowiec nie był jednak zainteresowany trzecią ligą. Pod uwagę brano dwa rozwiązania: trenerem zostanie Aleksandar Majic, bądź Dariusz Rogulski.
Jak wspomniał Michał Goździk - biorąc pod uwagę rozgrywki Pucharu Polski, zarząd nie chciał ryzykować i postawił na wariant sprawdzony. Aleksandar Majic poprowadzi zespół Lechii do końca rundy wiosennej.
KTO WIĘCEJ STRACI? KLUB CZY TRENER?
Przed Majicem niezwykle ciężkie zadanie. Trener musi postawić rozbity zespół na nogi. Czasu ma niewiele.
Majic zostały odwołany przez zarząd, jednak z poparciem kibiców, zapamiętany, jako trener, który potrafił wygrywać, potrafi zrobić z drużyny prawdziwy Team Spirit. Dzisiaj podejmując się tak trudnego wyzwania, rzuca wszystko na jedną kartę, ale znając bałkański charakter szkoleniowca, ten wyzwań się nie boi. Jak powiedział trener w rozmowie telefonicznej: „kto nie ryzykuje ten nie ma”.
W sobotę ponowny debiut, mecz z Omegą Kleszczów, z którą wygrał już dwa razy w tym sezonie. Jednak dzisiaj sytuacją nie jest już tak klarowna jak to miało miejsce jesienią.
Wypowiedź trenera Majica:
Jestem świadomy ryzyka, jakie podejmuję, jednak wczoraj dostałem telefon z propozycją i chętnie ją przyjąłem. Spędziłem 1,5 roku z tą drużyną, oglądałem tyle meczy w rundzie wiosennej, na ile mi tylko czas pozwolił. Dzisiaj mi się uda wejść do szatni, więc zapoznam się z sytuacją. Myślę i mam nadzieję, iż uda mi się coś tam ruszyć.
Obserwując to co zawodnicy ostatnio prezentowali i ich potencjał, myślę że uda mi się wyciągnąć z nich coś więcej. Ja wiem że ludzie mówią: „może będzie dobrze, może źle, że mało czasu”, jednak uważam że wyzwanie jest, a chłopaki mi też pomogą.
Kamil Kubiak i Mariusz Kowalski
Wiadomo jest, że ci dwaj zawodnicy, byli ważnymi ogniwami w taktyce Majica. Problemy obu zawodników są znane. Pierwszy został wczoraj usunięty za niesportowy tryb życia, drugi natomiast zmagał się z problemami zdrowotnymi i w lipcu Kowalski może wrócić do zespołu.
W tym pierwszym przypadku ciężko jest stwierdzić czy jeszcze wróci, ale drugi nie jest już taki oczywisty. Majic docenia umiejętności Kowalskiego i potrafi w odpowiedni sposób wpłynąć na tego zawodnika, więc pożegnanie z zespołem Mariusz może zostać odroczone. Z tego co nam wiadomo, trener będzie chciał się zapoznać z sytuacją tych graczy, oraz z samymi zainteresowanymi.
Napisz komentarz
Komentarze