Ponieważ jestem w posiadaniu tego koncertu, postanowiłem w swoim 101 spotkaniu w cyklu Herosi Rock’n’Rolla w SCh TOMY w dniu 23 marca 2013 roku o godzinie 18.00, poświęcić wieczór amerykańskiemu mistrzowi trąbki - Louis Armstrongowi o nadanym mu przydomku Satchmo. Przybyłym na spotkanie przedstawię w całości film–koncert z dalekiej Australii, w którym Louis Satchmo w najpiękniejszym stylu nowoorleańskim, przedstawi kilka dixlandowych standardów, wśród nich znajdą się Blueberry Hill, Mack The Knife czy nieśmiertelny When The Saints Go Marching In.
Louis Satchmo Armstrong(1901/1971) – najwybitniejszy, amerykański trębacz i piosenkarz jazzowy, kompozytor. Śpiewał stylem zwany scatem. Urodził się w bardzo biednej rodzinie w Nowym Orleanie. Nigdy nie poznał ojca, matka i siostra zajmowały się prostytucją. Zaniedbywany jako dziecko, włóczył się ulicami Nowego Orleanu często popadając w kolizję z prawem. Siedział w poprawczaku, tu odkrył muzyczny talent i zainteresowanie gry na trąbce. Pracował w fabryce terpentyny, z której to pracy nie można było wyżyć. Po pracy grywał w podrzędnych klubach Nowego Orleanu rozwijając swój muzyczny talent. Mając 21 lat wyjeżdża do Chicago poświęcając się całkowicie muzyce jazzowej grając na trąbce. Tu nagrywa pierwsze płyty, zakłada swoje zespoły, z dużym powodzeniem koncertuje po Stanach.
Był najbardziej znanym na świecie amerykańskim muzykiem występował na wszystkich kontynentach świata (Azja, Australia, Afryka, Europa). Zasłynął swoim śpiewem szczególnie zachrypniętym głosem. Mówiło się o wokaliście śpiewającym głosem zachrypniętym, że śpiewa a la Armstrong. Grał w wielu filmach muzycznych, między innymi w głośnym Hello Dolly z Barbarą Streinsad w roli głównej. Z Ellą Fitzgerald stworzył najsłynniejszy duet świata, Louis & Ella. Do największych przebojów, oprócz wyżej wymienionych, należą; Ramona, Black&Blue, Cabaret, It’s So Good, When It’s Sleeping Time Down South, Indiana, Ole Miss Blue, Foggy Day (duet z Ellą), After You’ve Gone, The Faithful Hussar czy nieśmiertelne, przepiękne What A Wonderful World.
Louis Armstrong umiera nagle, 6 lipca 1971 roku w Nowym Jorku, na zawał serca na miesiąc przed swoimi, 70 urodzinami. Pochowany został na cmentarzu we Flushing (Queens) w Nowym Jorku. W ostatniej drodze, niosąc honorowo trumnę, udział wzięli między innymi; Bing Crosby, Frank Sinatra, Ella Fitzgerald, Count Basie, Ed Sullivan a Peggy Lee zaśpiewała, The Lord’s Prayer.
Zapraszam wszystkich na najbliższą sobotę, 23 marca 2013 roku na godzinę 18.00 do pomieszczeń SCh TOMY przy ulicy Jerozolimskiej, na spotkanie z człowiekiem, który stał się synonimem jazzu, dixlandu – Louis Satchmo Armstrongiem.
Napisz komentarz
Komentarze