O złożoności przedsięwzięcia oraz wysokich wymaganiach formalnych świadczyć może rozbudowana dokumentacja przetargowa opublikowana w biuletynie informacji publicznej spółki. Jego wartość według szacunków Zarządu Spółki sięga 100 milionów złotych.
- Ale nie cena jest tym razem jedynym kryterium wyboru oferty - mówił wiceprezes spółki Waldemar Dembowski. - To tylko 80% punktów, więc przy zbliżonym poziomie cen, rozstrzygającym okaże się drugi z warunków. Nie da się ukryć, że przy planowaniu inwestycji powinno się brać pod uwagę koszty jej przyszłej eksploatacji. Dlatego oferenci poza ceną ryczałtową brutto samego wykonawstwa przedstawiali również 4 letni koszt eksploatacyjny oczyszczalni wraz z suszarnią nieprzefermentowanego osadu.
Na ogłoszenie o przetargu wpłynęło w sumie pięć ofert. Waldemar Dembowski zapewnia, że są do duże i doświadczone w realizacjach przedsiębiorstwa. Trwa weryfikacja przesłanej dokumentacji. Do kilku oferentów ZGWiK wystąpił o uzupełnienie dokumentów i sprostowanie pomyłek rachunkowych i pisarskich. - Żaden z oferentów nie został wykluczony z przyczyn formalnych i wszystkie oferty nadal podlegają ocenie.
Problemem jest nieco wyższy niż zakładano poziom cen. Najtańsza jest oferta konsorcjum, którego liderem jest Budimex. Przedsiębiorcy deklarują w niej, że wykonają przebudowy oczyszczalni ścieków za 105 milionów złotych. Zdaniem władz spółki nieco wyższe koszty nie będą miały wpływu na realizację inwestycji, bowiem sporych oszczędności dokonano przy przetargach na budowę sieci kanalizacyjnej tzw. „liniówki”.
Spółkę „goni czas”. Inwestycja powinna zostać wykonana i rozliczona do końca 2015 roku. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie to pierwsze prace budowlane ruszą w połowie przyszłego roku.
Przy okazji warto przypomnieć, że burzliwe dzieje modernizacji przejętej po upadku Wistomu oczyszczalni sięgają kilkunastu lat wstecz. Miała ona stanowić część tzw. „Programu Pilica”, w ramach którego planowano między innymi wykonanie opaski sanitarnej wokół zbiornika Sulejowskiego. Ścieki z jego okolic miały trafiać do Tomaszowa, być oczyszczane a następnie już jako czysta woda odprowadzane do Pilicy.
Program upadł, nie doszła też do skutku modernizacja. Media ogólnopolskie rozpisywały się o tym, jak to Tomaszów stracił kilkadziesiąt milionów złotych na realizację inwestycji, którą zainteresowała się nawet Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Mimo dużego prawdopodobieństwa niegospodarności sprawa nie miała do dzisiaj swojego sądowego finału.
Napisz komentarz
Komentarze