Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 16:55
Reklama
Reklama

Śmieci nie biorą się znikąd

Toczy się spór dotyczący nowych przepisów, nakładających na miasta i gminy obowiązek naliczania opłat za gospodarowanie śmieciami. Część tomaszowskich radnych sceptycznie odnosi się do propozycji prezydenta Rafała Zagozdona, by każdy z mieszkańców obciążany był miesięcznym kosztem wywozu śmieci w wysokości 12 i 24 złotych. Duże kontrowersje budzi też pół miliona złotych kosztów administracyjnych, które również będą musieli zapłacić mieszkańcy Tomaszowa. Projekty uchwał śmieciowych znalazły się w programie wrześniowej sesji Rady Miejskiej. Zostały jednak zdjęte z porządku obrad, by radni mieli możliwość szerzej się z nimi zapoznać i dokładnie omówić. Trafiły więc z powrotem do komisji problemowych. Wczoraj odbyło się ich drugie posiedzenie w tej sprawie. Emocji nie brakowało. Prezydent bronił własnych propozycji posługując się symulacjami liczbowymi, radni SLD zaproponowali obniżkę proponowanych kwot aż o 30%. Po raz pierwszy chyba w tej kadencji Jacek Kowalewski stanął po stronie prezydenta, jak sam mówi: stawiając veto populizmowi.

 

 

- Przeliczając 26 wywozów, bo tyle jest w skali roku a pozwoliłem sobie sprawdzić ile taki kosz waży, wychodzi około 1000 kilogramów śmieci w skali roku na całą rodzinę - mówił radny Krzysztof Kuchta. - Mówimy o śmieciach niesegregowanych, gdzie są i butelki i papier ale i popiół. W żaden sposób nie daje to 315 kilogramów na osobę. Myślę, że jest to zawyżona suma. - przekonywał, przywołując równocześnie przykład Opoczna, gdzie opłaty za wywóz śmieci segregowanych mają wynieść 8,50 oraz 12 złotych, a więc zdecydowanie mniej niż w Tomaszowie.

 

- Jeśli macie Państwo wolę przyjąć, że każdy mieszkaniec Tomaszowa wyprodukuje nie 315 ale 250 kilogramów śmieci, to oczywiście możecie to zrobić - odpowiadał Rafał Zagozdon. - Tylko miejcie świadomość, że łatwiej jest odejmować niż w połowie roku podnosić cenę - wyjaśniał, przypominając, że wszystkie wyliczenia mają na chwilę obecną jedynie wartość szacunkową. - My na śmieciach nie możemy zarabiać, bo tego nam nie wolno ale też nie powinniśmy do tego dopłacać. Obyśmy tylko innych nie musieli ograniczać wydatków, bo będziemy musieli wydawać na śmieci.

 

Prezydenta nieoczekiwanie wsparł Jacek Kowalewski, który uważa, że wyliczenia mówiąc o tym, że mieszkańcy Tomaszowa produkują 170 kilogramów śmieci na osobę nie jest miarodajne. - Nie jest tajemnicą, że byli tacy, którzy gdy im się pojemnik kończył, wywozili śmieci, gdzie się tylko dało. Dane dotyczące wywozów, to jest tzw. stan faktyczny i  nie jest on miarodajny. Podzielam więc zdanie prezydenta miasta, że śmieci, po wejściu w życie nowych przepisów ujawni się zdecydowanie więcej.

 

Nie da się ukryć, że różnica w postrzeganiu rzeczywistości śmieciowej jest znacząca. Wydaje się jednak, że to Kowalewski i Zagozdon są bliżsi prawdziwej oceny ilości produkowanych przez Tomaszowian śmieci. Wystarczy przespacerować się do najbliższego lasu, by przekonać się, jak dużo nieczystości trafia nie tam, gdzie powinna. Dodatkowo właściciele domków jednorodzinnych masowo podrzucają śmieci do osiedlowych śmietników, do parków i zwykłych ulicznych koszy.  

 

Radny Krzysztof Barański zwrócił uwagę, że zmiany wprowadzane są przez prezydenta bez żadnych konsultacji społecznych. Wskazywał na pozytywne przykłady w tym względzie w innych miastach województwa łódzkiego m.in. Bełchatowa i Piotrkowa Trybunalskiego. - Ja do dzisiaj nie widziałem żadnego anonsu nawet na stronie Urzędu Miasta - mówił. - Należy ubolewać nad tym, że dyskusja toczy się w tak wąskim gronie. My, w ramach kluby Sojuszu Lewicy Demokratycznej, zorganizowaliśmy trzy spotkania z mieszkańcami miasta w tej sprawie.

 

Rafał Zagozdon przyznał, że Urząd ankiet dla mieszkańców nie przygotował ale liczono na to, że konsultacje z mieszkańcami przeprowadzą radni, do których należy ostateczna decyzja w sprawie ustalenia wysokości i sposobu naliczania opłat za wywóz śmieci. - To nie jest zrzucenie odpowiedzialności ale działacie Państwo w różnych środowiskach.   

 

Dyskusję budziła też metoda ustalania wysokości opłat dla poszczególnych mieszkańców. W praktyce spotyka się naliczanie opłat na podstawie ilości zużytej wody, powierzchni zajmowanego lokalu mieszkalnego oraz równe obciążanie, uśrednionymi kosztami wszystkich mieszkańców. Ostatecznie radni uznali, że ten ostatni sposób będzie najbardziej sprawiedliwym.

Klub Radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ustami swojego przewodniczącego, Tomasza Trzonka, zaproponował aby obniżyć szacunkowy pułap ilości produkowanych przez statystycznego mieszkańca śmieci do 200 kilogramów rocznie. Powoływał się przy tym na informacje od firm wywożących śmieci z różnych miast w Polsce. Miałoby to obniżyć koszty z 12 do 8 złotych.  

 

- Z całym szacunkiem, ale myślę, że wielkości, o których Państwo mówicie są wzięte gdzieś z „powietrza” - bronił własnego stanowiska Rafał Zagozdon. - My pokazujemy wskaźniki konkretne. Działacie na skrajnych parametrach. Za rok będziemy weryfikować dzisiejsze decyzje a będziemy mieli przedwyborczy - mówił, przypominając o odpowiedzialności za podejmowane decyzje. - Mam nadzieję, że radni podobnie odpowiedzialnie będą odnosić się do kolejnych podwyżek podatków i cen wody.

 

Grzegorz Zań wskazał na obliczenia dokonane przez gminę Opoczno. Sąsiedni samorząd przyjął wielkość produkowanych śmieci na 315 kilogramów na osobę. Różnica w cenie wynika natomiast z faktu, że posiada on własne wysypisko śmieci, którego w Tomaszowie nie ma.

 

Debata w sprawie śmieci będzie się jeszcze toczyć. Temat z całą pewnością wróci podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

multi99 27.11.2012 08:08
KIKI a gdzie tą spalarnie chcesz postawic ?????? zobacz co sie dzieje w Polsce w innych miastach jakie demonstracje na temat takiej inwestycji, podzielam twoje zdanie to jest potrzebne bardzo. A mnie tak naprawde nic nie dziwi w tym grajdołku Prezydent nic nie robi , radni albo lekarze albo nauczyciele i walcza tylko o swoje tematy,, miasto wszyscy mają w dupie i tylko przypominają sobie o nim w kampanii wyborczej jak trzeba zawalczyc o stołek. A straz miejska hmm lepiej ganiac babcie z jajkami . koło mojego bloku stoi smietnik dawniej był zamykany teraz nie wieczorem pod tym smietnikiem sa kolejki samochodów i pół zawadzkiej o raz cała czerwona kamienica z ul. Zawadzkiej koło sklepu Baldik. Nikt sobie z tym nic nie robi . dziwi mnie? czy to tak ciezko zadzwonic do firmy zabierającej smieci poprosic o grafik ulic z danego tygodnia i przejechac sie po tych ulicach i zobaczyc gdzie niema wystawionego kontenera do zabrania i tam sprawdzac umowe w danym dniu . zrobic taką niespodzianke PRZECIEZ PO TO jest straz miejska a nie tylko od spacerów po miescie..... pozdrawiam

kiki 27.11.2012 07:15
W Łodzi, Straż Miejska jak podała TV info rozpoczęła sprawdzanie umów u właścicieli nieruchomości na wywóz i usuwanie śmieci. W Tomaszowie Straż Miejska zamiast działać w sprawie smieciowej woli nadal ubiegać się za babkami z jajkami. Kompromitacja straży i miasta włodarzy,tym bardziej,że miasto nie posiada wysypiska. Ląduja więc odpady komunalne w lasach,zalewie sulejowskim,Pilicy,mokradłach i gdzie się tylko da. Wstyd,hańba i ogólny syf.

kiki 25.11.2012 08:54
Dlaczego miasto za jakie się uważa Tomaszów - Mazowiecki,nie posiada wysypiska komunalnego ani spalarni śmieci. Może wyrzucać je pod prezydium ?...przyśpieszyło by to zapewne efekt normalnego myślenia w ociężałych umysłach włodarzy od nic nie robienia i siedzenia.

jp 19.11.2012 09:21
A ja takich sasiadow na ulicy mam kilku, pytam gdzie jest Straz Miejska?

mieszkanka 18.11.2012 21:21
Moj sasiad zakopuje smieci w swoim ogrodku na swojej posesji.W nocy zeby go nikt nie widzial.Pali oponami lub plastikami ogolnie czym sie da.Ma dwie corki czyli mieszkaja cztery osoby.Kontenery ze smieciami nie staly przed brama nigdy. Co na to UM lub ktokolwiek?

Wulfstan 18.11.2012 19:06
Pisałem już przecież , że duże koszty biorą się z chęci zatrudnienia przy śmieciach paru "szwagrów" , czyżby Pan Jacek się do nich zaliczał?

takie sobie pytania 18.11.2012 09:06
Mam propozycję do mediów, spróbujcie uzyskać odpowiedzi następujące pytania od radnych, urzędników, polityków i przeciętnych mieszkańców miasta. Ile po wejściu w życie ustawy po 1 lipca 2013r. zapłaci miesięcznie mieszkaniec gminy? 12PLN? 24 PLN? 12PLN+24PLN? Czy może coś po środku między 12 i 24? Co ma zrobić właściciel budynku, którego ustawa obliguje do zebrania opłat za śmieci od swoich lokatorów i przekazania ich gminie, a część z lokatorów nie płaci w ani za czynsz, ani za media? Czy właściciel ma wyjąć pieniądze ze swojego portfela i zapłacić za lokatorów, a potem na drodze sądowej dochodzić swoich praw, czy przekazać gminie jedynie pieniądze, które faktycznie zebrał? Jaki obecnie mamy procent śmieci sortowanych i niesortowanych? Czy opłata za śmieci zależy od proporcji ilości śmieci sortowanych i niesortowalnych i w jaki sposób? Ile będzie płacił przeciętny człowiek, gdy nasza społeczność posortuje 10 % śmieci, a ile gdy posortuje 50 % śmieci? Ustawa jest znana od półtora roku, do wejścia w życia przepisów zostało pól roku, a ludzie nie mają świadomości, że wysokość opłat nie zależy jedynie od kłótni o cenę wyjściową, a w znacznym stopniu od dojrzałości społeczności miejscowej.. Kto dziś umie sortować śmieci? Kto wie, że musi mieć kilka koszy w domu? Czy ktoś uczy w szkole, przedszkolu dzieci, jak sortować śmieci? A kto nauczy dorosłych?

mieszkaniec domku 17.11.2012 16:44
Teraz płacę ok. 6 zł/os./m-c, śmieci segreguję. Nikt mi nie dopłaca, a firma odbierająca śmieci i odpady zarabia (rzecz naturalna). Propozycja p.Prezydenta jest dwukrotnie większa. Wychodzi na to, że zapłacimy za nieszczelność systemu, za przerośniętą biurokrację (ciekawe ile osób jest skalkulowane). Śmieci do lasu (i nie tylko) nie wywożą ci co mają umowy tylko ci, którzy tych umów nie mają. Pan Prezydent mieszka w bloku, więc może nie mieć doświadczenia, proponuję przejechać się samochodem po osiedlach domków jednorodzinnych w dniach i godzinach wywozu śmieci. Bardzo łatwo namierzyć bałaganiarzy i zdobyć fundusze na oczyszczanie lasów i innych dzikich wysypisk. Do pana K. Barańskiego: Przedstawienie Radzie Miasta cen (podwyżek) wody i ścieków nie jest KONSULTACJĄ, a tylko propozycją. Przegłosowanie tychże również nie jest KONSULTACJĄ, a akceptacją. P.s. Osobie sprawującej funkcję publiczną nie przystoi obrażać ludzi za ich przekonania i opinie. Powinien Pan to SKONSULTOWAĆ z kimś bardziej doświadczonym, np. ojcem.

Maniek z siarczkowni 17.11.2012 08:36
dawniej bułczankę brałem do roboty zawijaną w Trybunę, dzisiaj wpychają nam na siłę różne opakowania a póżniej za ich wyrzucenie każą nam słono płacić, ot cwaniactwo krawatowych!

jp 16.11.2012 22:02
Panstwo medrcy z rady, panie Prezydencie,czy nie lepiej byloby oglosic najpierw przetarg na odbior smieci,a dopiero wtedy ustalac cene?.Przeciez za takie pieniadze to nawet smieciarze nie tylko odbiora smieci z posesji ale i omiota caly teren miotlami.Troche zdrowego rozsadku przeciez my nie jestesmy tak bogaci zeby az tyle placic jak w Unii.

kiki 16.11.2012 12:51
[email protected],podaj adresy a menele i lumpy odpowiednio obiekty te zagospodarują,będziesz miał co robić przy śmieciach. Pozdro wesołku.

Oceniajacy 16.11.2012 11:40
Wszyscy ci co głosowali na Pana Zagozdona powinni teraz udać się na śmieciowisko i nie ujadać bo teraz nie mają do tego prawa. I chociaż jestem twardym przeciwnikiem PiS i całej tej chucpy maniaków smoleńskich to w drugiej turze głos oddałem na pana Witko. Teraz sobie popatrzę jak tomaszowski ciemnogród będzie płacić wysypiskowe opłaty dla swego wszechmogącego prezia...płaćcie durne pały i tak zapewne wasz preześ porozwiesza wirtualne plany na plakatach i na niego zagłosujecie... DNO

perpetum śmieciowe 16.11.2012 09:16
przełożyć opłatę śmieciową w cenę opakowań różnych artykułów to nawet obcokrajowiec za darmo nic nie wyrzuci i sprawa załatwiona.

Veto 16.11.2012 09:12
Do KIKI,posiadam trzy domy prywatne w których nikt nie mieszka. Domy stoją wolne i w około jest kostka brukowa nawet liści nie ma taka moja wola więc czemu mam opłacać wywóz nieczystości skoro ich nie ma,sam mieszkam w bloku i tu płacę ..

emeryt z domku 16.11.2012 09:06
powinno się płacić za ilość zgromadzonych śmieci w pojemnikach a nie od osoby, a spółdzielnie mieszkańców niech ustalają koszty ryczałtowe za śmieci odbierane od mieszkańców bloków

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama