Szerzej o pomyśle grupy tomaszowskich radnych pisaliśmy w artykule Tomaszów będzie mieć darmowy Internet. Powołana przez nich komisja zająć się ma nie tylko opracowaniem koncepcji technicznej i zaproponować konkretne rozwiązanie ale również wskazać źródła i sposoby sfinansowania inwestycji oraz ich podstawy prawne wynikające z uregulowań UKE.
- Spotkaliśmy się m.in. z naczelnik Wydziału Promocji Urzędu Miasta, panią Moniką Tazbir w celu omówienia dostępności środków zewnętrznych na projekty związane z celami Komisji -piszą w swoim miesięcznym sprawozdaniu z działalności członkowie komisji. - Niestety dowiedzieliśmy się, że fundusze na podobne cele były dostępne w m.in. w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na latach 2006-2012. Zdaniem urzędników zajmujących się przygotowywaniem wniosków o dotacje w tej chwili jest bardzo wątpliwe czy jakiekolwiek środki pomocowe będą jeszcze dostępne, a jeśli już to w nowym okresie finansowania od 2014-2015 roku.
Trochę szkoda, że z dostępnych funduszy nie skorzystano wtedy, gdy było to możliwe. Tym bardziej, że już w 2006 roku prezydent Mirosław Kukliński zlecił opracowanie koncepcji informatyzacji Urzędu Miasta i jednostek mu podległych oraz ustawienia szeregu hot spotów referatowi Informatyki i Ochrony Danych Osobowych, którym kierował wówczas Mariusz Jaworski.
- Projekt miał charakter kompleksowy - mówi Jaworski. - Zatytułowaliśmy go „Budowa Społeczeństwa Informatycznego - E-administracja w Tomaszowie Mazowieckim”. Miał on z jednej strony ułatwić dostęp do usług Urzędu za pomocą sieci internetowej dla mieszkańców Tomaszowa, wprowadzić elektroniczny obieg dokumentów i system geograficznej informacji przestrzennej. Bardzo ważnym elementem miało być zarządzanie miejską oświatą, kulturą. Kontrola nad organizacją i finansami tych jednostek z poziomu Urzędu Miasta. Z drugiej strony chcieliśmy zapewnić i ułatwić dostęp tomaszowianom do sieci internetowej. Wtedy miał to być bezpłatny Internet o prędkości przesyłu danych do 256 kb/s. Dzisiaj oczywiście są inne warunki techniczne.
Pomysł do dzisiaj nie został zrealizowany. Mariusz Jaworski, który dzisiaj nadzoruje systemy informatyczne w Ministerstwie Sprawiedliwości podkreśla, że nie dlaczego odstąpiono od jego realizacji, mimo dosyć zaawansowanych prac. Jako najprawdopodobniejszy powód wskazuje, że ideę zarzucono tylko dlatego, że jej autorem był Mirosław Kukliński.
Już wtedy zakładano, że informatyzacja zostanie sfinansowana ze środków Unii Europejskiej. Jej koszt szacowano na 1,5 miliona złotych. Wniosek miało przygotować Polskie Centrum Kompetencji Administracji i Edukacji Elektronicznej. Zorganizowano kilka spotkań w których uczestniczył dyrektor Centrum i równocześnie doradca Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, Witold Sartorius.
- Specjaliści rozpoczną analizę potrzeb i możliwości, która niezbędna jest do rozpoczęcia prac - mówił ówczesny rzecznik prasowy prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego, Artur Wolski. - Ponadto pomogą nam sporządzić wniosek o fundusze unijne Jeśli dobrze pójdzie, to Tomaszów, wzorem Słupska, będzie miastem pełni zinformatyzowanym.
Od tego czasu minęło już ponad 6 lat. Środki unijne na cele informatycznego rozwoju społeczności lokalnych były dostępne. Co więc stało na przeszkodzie by miasto przyłączyć do sieci? W zasadzie nic, wystarczyła odrobina dobrej woli i zaangażowania.
Może dlatego sprawy we własne ręce postanowili wziąć radni. Skoro zabrakło energii urzędnikom postanowili sami zająć się miejskimi hot - spotami, które w Bełchatowie czy Opocznie z powodzeniem funkcjonują już od kilku lat.
Reakcja na inicjatywę radnych ze strony Prezydenta Miasta nastąpiła stosunkowo szybko. Niespełna dwa tygodnie, po powołaniu dożycia komisji ds. socjalnego Internetu, Rafał Zagozdon spróbował przejąć inicjatywę i poinformował komisję, że podjęto prace mające na celu świadczenie usługi dostępu do Internetu za pomocą hot spotów w trzech punktach na terenie miasta. Mają one objąć swoim zasięgiem: skwer przed Urzędem Miasta, Plac Kościuszki oraz okolice Skansenu Rzeki Pilicy.
- Na posiedzeniu w dniu 30 października Komisja rozpatrzyła pismo/propozycję Prezydenta Miasta - poinformował nas przewodnicżący komisji, Arkadiusz Gajewski. - Cieszymy się, że dzięki inicjatywie Rady pojawił się pierwszy projekt. Natomiast propozycję 3 sztuk hot spotów uważamy za nie zadowalającą. Chcemy je zainstalować w co najmniej kilkunastu różnych publicznych miejscach miasta. Ale to co spotyka się z naszą największą krytyką to fakt, że propozycja Prezydenta dotyczy tylko miejsc publicznych z pominięciem mieszkańców. Nasza Komisja od początku mocno akcentowała aspekt socjalny. Propozycja jaką otrzymaliśmy ma charakter cząstkowy i robi wrażenie przygotowanej „na chybcika” w dodatku bez informacji o źródłach finansowania.
Radni uważają, że publiczne Hot Spoty udostępniające Internet w sposób uniemożliwiający stały dostęp mieszkańcom w ich miejscu zamieszkania powinny być zlokalizowane w większości miejsc publicznych Tomaszowa takich jak: parki, miejsca atrakcyjne turystycznie oraz obiekty sportowe, kultury. Wyliczają: publiczne parki i tereny spacerowe, w tym Park Rodego, niezagospodarowane „centrum” Niebrowa, plac zabaw przy Osiedlu Strzelecka, Polna, O. Lange etc; miejsca atrakcyjne turystycznie: Skansen Rzeki Pilicy, Niebieskie Źródła, Groty Nagórzyckie, tereny nadpiliczne OSIR, bulwary przy Wolbórce, tereny dworców etc; Tereny obiektów sportowych: całość terenów OSIR przy ul Nowowiejskiej/Ligi Morksiej, tereny Toru Łyżwiarskiego i jego okolicy etc, terenz wokół miejskich jednostek i placówek kultury - MOK, DOK, Biblioteka USC i inne.
Komisja pryz okazji podkreśla, że na takie lokalizacje nie ma Obowiązku uzyskania zgody Urzędu Komunikacji Elektronicznej, a jedynie poinformowania UKE o zamiarze prowadzenia tej działalności.
Co ciekawe funkcje doradcze zarówno dla powołanej przez radnych komisji jak i dla koncepcji zgłoszonej przez prezydenta Zagozdona pełnią ci sami urzędnicy Urzędu Miasta. Robi to wrażenie chaosu i wprowadza niepotrzebne zamieszanie. Zauważyli to radni, którzy podkreślają, że w Tomaszowie potrzebne jest spójne technicznie i finansowo uruchomienie systemu. - Należy w tym miejscu zauważyć, że budowa i kupowanie zintegrowanego systemu urządzeń nadawczych i usług z nimi związanych powinno być tańsze niż wieloetapowe zakupy, gdzie również istnieje ryzyko kłopotów z pełną kompatybilnością techniczną - piszą do Rafała Zagozdona członkowie doraźnej komisji. - Pospieszne uruchamianie publicznego Internetu w symbolicznej formie jedynie 3 Hot Spotówjak w przedłożonej propozycji wydaje się na tym tle i biorąc pod uwagę około 10-12 letni okres zaniechania działania, dalece niewystarczające .
Komisja nie ogranicza się tylko do spotkań na kolejnych posiedzeniach. W połowie października zorganizowała także posiedzenie wyjazdowe w oddalonym od nas o 100 kilometrów Pruszkowie, gdzie jakiś czas temu wprowadzono sieć dostępu do Internetu, która nota bene jest sukcesywnie rozwijana.
Odwiedź Facebook projektu
Napisz komentarz
Komentarze