Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 kwietnia 2025 13:58
Reklama
Reklama

Ukraiński wybór: między Wschodem a Zachodem

Niedzielne wybory parlamentarne i kolejne prezydenckie na Ukrainie wpłyną na to, jaką drogę Ukraina ostatecznie wybierze. Chyba nie przesadzę mówiąc, że to jest to moment kluczowy dla wyboru europejskiego Ukrainy. Jeżeli przywódcy opozycji nie porozumieją się nauczeni doświadczeniem, że jeden z poprzednich przywódców opozycji pomarańczowych został najpierw otruty, a potem zmarginalizowany, a drugi siedzi w więzieniu, i nie zrozumieją, że jest to historyczny moment na zgodę w łonie opozycji demokratycznej, to nie zapobiegną najgorszemu - większości konstytucyjnej Partii Regionów w Wierchownej Radzie. Taka większość utrwaliłaby na lata pozycję aktualnego prezydenta i oligarchiczny ustrój Ukrainy. Kurs europejski aktualnych władz jest niewiarygodny z perspektywy Unii i traktowany w kategoriach werbalnych obietnic. Chciałbym, żeby te wybory dały drugą, po pierwszej zaprzepaszczonej, szansę Ukrainie. Jeśli jednak poziom degradacji demokracji ukraińskiej przekroczy pewną granicę, to Ukraina zaryzykuje utratę ostatnich swoich przyjaciół i rzeczników w Unii Europejskiej.

 

Reklama

Ukraina, jako największy kraj Partnerstwa Wschodniego, nie bierze pod uwagę, że jej październikowy i późniejszy wybór, będzie rzutował na geopolitykę całego regionu od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne. Przyszłość regionu i odpowiedzialność za jego stabilność – w kategoriach cywilizacyjnych i geostrategicznych oraz długofalowego wyboru europejskiej drogi - w znacznej mierze zależy właśnie od tych wyborów. W Ukrainie żywe są pokusy gry na dwa fronty. Rozważana jest, wręcz praktykowana, opcja dwuwektorowa, balansowania między Wschodem i Zachodem, między UniąEuroazjatycką i Unią Europejską. Ta pokrętna taktyka i brak jednolitej strategii, to cechy charakterystyczne działań władz. Oparte są one na czterech zasadach gry, do cna zrozumianych i przenikniętych przez unijne elity. Pierwsza zasada – przyrzec Europie i Rosji wszystko, co chcą. Druga – domagać się w zamian koncesji, dostępu do rynku, pomocy finansowej, korzystniejszych cengazu. Zasada trzecia – zainkasować koncesje i zwlekać z wypełnianiem zobowiązań. Zasada czwarta – jeśli Rosja bądź Unia są niezadowolone, szantażować jedną bądź drugą stronę tym, że się wzmocni relacje z tą drugą. To jest kanon dwuwektorowej polityki Ukrainy, panny na wydaniu zwodzącej konkurentów. Do pewnego czasu to działało. Ale już nie działa i nie będzie działało. Ukraina w oczach Brukseli straciła wiarygodność z powodu tego meandrycznego kursu, który prowadzi. Oczywiście nie pozostaje to bez znaczenia dla unijnej polityki wobec Ukrainy, gdzie mnożą się znaki zapytania, tak różne od euforii pomarańczowej jesieni 2004.

 

Nastroje po stronie Unii Europejskiej to zła wiadomość dla Ukrainy. Nastąpiło przejście od pierwszej fazy podziwu, poprzez fazę zmęczenia Ukrainą, do stanu dzisiejszego, który nazwałbym irytacją. Unia Europejska jest zirytowana Ukrainą i jest to bardzo niebezpieczne zarówno dla regionu i przyszłości Partnerstwa Wschodniego, jak i dla polskich sympatii ukraińskich. Ta europejska irytacja prowadzi do coraz twardszego stanowiska Unii Europejskiej wobec jej wschodniego sąsiada. Łudzi się elita rządząca dzisiaj na Ukrainie, że nastąpią koncesje w sprawach politycznych. Nie będzie ich z przyczyn pryncypialnych - standardów demokracji, praw człowieka i wybiórczej sprawiedliwości, której symbolem jest Julia Tymoszenko. Także dlatego, że Ukraina zaczyna oskarżać Unię Europejską i odpowiadać na krytykę w sposób, do którego Bruksela nie jest przyzwyczajona.

 

Zawieszona, czy wręcz cofająca się, transformacja polityczna i gospodarcza na Ukrainie, oznacza także zawieszenie parafowanego już układu stowarzyszeniowego. Biorąc pod uwagę to, w jakim złym stanie jest Unia Europejska, trapiona kryzysem, mająca problemy z rozszerzeniem na Bałkanach, dużo czasu upłynie, zanim da ona Ukrainie kolejną szansę. Będąc na Majdanie w 2004 roku, czterokrotnie prowadząc delegacje Parlamentu Europejskiego, pytany, „Kiedy ziści się sen o członkostwie Ukrainy w Unii Europejskiej?” Mówiłem „szansa jest w 2021”. Dzisiaj nie jest już perspektywa realna. A zatem przed Ukrainą, w bardziej lub mniej optymistycznym wariancie, rysuje się strategia długiego marszu. Co to oznacza dla demokratycznej opozycji, co to oznacza dla Unii i nas w Unii, przyjaciół Ukrainy? Prawdopodobnie coś, co my Polacy długo praktykowaliśmy, a jest nazywane w Unii „metodą Jean Monnet”, metodą małych kroków. Stopniowych działań możliwych do podjęcia, czyli: współpracy transgranicznej, przenoszenia doświadczeń,wspierania społeczeństwa obywatelskiego, współpracy na poziomie małych i średnich przedsiębiorstw. Chodzi o sumę małych zastrzyków europeizacyjnych, na razie bez wielkiego kadru perspektywy członkostwa. Tego w obecnej sytuacji może zabraknąć, przy wszystkich naszych wysiłkach i ukraińskich zaprzepaszczonych szansach.

 

W długiej perspektywie czasowej jest szansa i nadzieja. W krótszej sytuacja nie wygląda obiecująco. W międzyczasie musimy my w Unii, którzy jeszcze wierzą w Ukrainę, robić wszystko w kierunku jej europeizacji. Musimy namówić Ukraińców do tego, żeby rozumowali raczej w kategoriach kosztu utraconych możliwości, a nie nakładów i poświęceń. Między innymi, a to zależy od wyborów, tym kosztem jest utrata perspektywy jaką daje parafowana już umowa stowarzyszeniowa. Są dwie czerwone linie, które jeśli zostaną przekroczone, to nawet z tej strategii długiego marszu, i towarzyszącej jej strategii małych kroków, nic nie będzie. Pierwsza czerwona linia to wejście przez Ukrainę do unii celnej z Rosją, Białorusią i Kazachstanem. To krok, w sensie struktur gospodarczych, nieodwracalny. I druga czerwona linia to jest stan demokracji i praw człowieka, bo bez zadowalającego poziomu tych standardów, nie możemy marzyć o pozyskaniu większości dla Ukrainy w UE. Błędna jest wiara tych elit ukraińskich, które myślą, ze można mieć ścisłe i korzystne związki gospodarcze z UE, bez jednoczesnej naprawy stanu praw człowieka, rządów prawa, standardów demokratycznych i wolności mediów. Ukraina zdecydowanie przecenia to, że Unii Europejskiej bardzo zależy w sensie gospodarczym na Ukrainie. Jest to fałszywa diagnoza. Koszty przyjęcia Ukrainy byłyby wielkie, w obszarze funduszy strukturalnych i polityki rolnej, możliwe do zaakceptowania, ale nie bez pełnowymiarowej demokracji.

 

Starania Polski na rzecz Ukrainy są niezmiennie wielkie. Staramy się, by Ukrainie zaoferowano maksimum tego, co dzisiaj, przy tym stanie politycznym i gospodarczym Ukrainy oraz przy tym stanie umysłów w Unii Europejskiej, można zaoferować. Chcemy zakotwiczyć Ukrainę w europejskim porządku politycznym, prawnym, ekonomicznym i społecznym tak bardzo, jak ona sama nam na to pozwoli. Ale do tego Ukraina musi chcieć sama porzucić pokusy gracza, zarzucić meandryczną taktykę i ostatecznie zadecydować, jakiej przyszłości chce dla siebie. Jeśli byłby to wybór europejski, gotowi jesteśmy Ukrainie na tej drodze towarzyszyć, ale tylko wtedy. Nikogo nie można uszczęśliwiać na siłę, jest to nieskuteczne, a koszty przeogromne.

 

Jacek Saryusz-Wolski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Pan Janek 27.10.2012 15:35
Dwa cytaty z powyższej unijnej "agitki" typowego euroentuzjasty za niezłą kasiorkę w europarlamencie: "Rozważana jest, wręcz praktykowana, opcja dwuwektorowa, balansowania między Wschodem i Zachodem, między UniąEuroazjatycką i Unią Europejską. Ta pokrętna taktyka i brak jednolitej strategii, to cechy charakterystyczne działań władz. " i drugi: "Unia Europejska jest zirytowana Ukrainą i jest to bardzo niebezpieczne zarówno dla regionu i przyszłości Partnerstwa Wschodniego, jak i dla polskich sympatii ukraińskich. Ta europejska irytacja prowadzi do coraz twardszego stanowiska Unii Europejskiej wobec jej wschodniego sąsiada. Łudzi się elita rządząca dzisiaj na Ukrainie, że nastąpią koncesje w sprawach politycznych." Ad cytat nr 1: i dlatego ta Ukraina mi sie podoba. Pytam: a co nagannego w tym, że Ukraina chce dla własnych-narodowych korzyści "wydoić" i wschód i zachód ? Oczywiście - dla kolesia europosła z Łodzi lepiej byłoby, aby oni - tak jak kiedyś my - najpierw płacili przez długie lata od zgłoszenia akcesu do momentu wstąpienia do unii wielką kasę w postaci składki akcesyjnej a potem, również tak jak my, właziła w d... pejsolom z Brukseli i cieszyła się z rzekomej wielkiej unijnej łaski w postaci ochłapów-unijnych dotacji. Ad. cytat nr 2: irytacja unii ? No, proszę, proszę - jaka ta unia groźna ! Irytuje się! Starch się bać ! Nie rozśmieszajcie mnie ! Wystarczy, że Merkel albo Putin trochę mocniej stukną obcasem - i tym różnym różowym unijnym komisarzom (nieodparcie nasuwa sie analogia do komisarzy ludowych w rewolucji 1917 r.) typu Szultz, Lewandowski irytacja szybko przejdzie . Tak więc, kłania sie takie krótkie powiedzonko: niech się państwo ( polskie) odpier....od Państwa (np. Kowalskich), co w przełożeniu na temat powyższej "unijnej agitki" będzie brzmiało : niech się państwo ( unijne) odpier....od państwa (ukraińskiego). Bo może Ukraina nigdy nie zechce, aby unia dyktowała jej, jak ma np. być krzywizna banana lub grubość i długość ogórka.

Reklama

Opinie

80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne S.A. (WSiP) to najstarsze polskie wydawnictwo edukacyjne i jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm działających na rynku podręczników oraz narzędzi edukacyjnych dla szkół w Polsce. Podstawę oferty stanowią tradycyjne i cyfrowe produkty dla wszystkich poziomów edukacji - od wychowania przedszkolnego, przez szkoły podstawowe, licea, technika do szkół branżowych. Firma rozwija innowacyjną platformę edukacyjną - EDURANGĘ. Dbając o najwyższy poziom przygotowywanych materiałów, WSiP nie pomija roli rozwoju zawodowego nauczycieli. Dlatego prowadzi niepubliczny ośrodek doskonalenia nauczycieli ORKE, który wspiera profesjonalnymi szkoleniami nauczycieli oraz dyrektorów szkół i placówek oświatowych.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:17
80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE

Sprawozdawcy Parlamentu Europejskiego ds. kolejnego wieloletniego budżetu UE uważają, że pomimo nowych wyzwań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa, polityka spójności oraz wspólna polityka rolna - które wykorzystują obecnie 2/3 budżetu UE - muszą być traktowane priorytetowo. „Europa musi stać się silniejsza i musi to znaleźć odzwierciedlenie w budżecie” - mówi europoseł Siegfried Mureșan.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:10
Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE

Psy asystujące wspierają osoby z problemami psychicznymi

Odpowiednio przygotowany pies może być dobrym wsparciem dla osób zmagających się problemami zdrowia psychicznego i istotnym uzupełnieniem ich terapii; takie psy są już szkolone w Polsce. 7 kwietnia przypada Światowy Dzień Chorego Psychicznie.Data dodania artykułu: 07.04.2025 13:27
Psy asystujące wspierają osoby z problemami psychicznymi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 8°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 23 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: TomaszowianiTreść komentarza: Bardzo dużo jezdzi bez uprawnień, nikt tego nie sprawdza.Źródło komentarza: Jechał pijany. Został zatrzymanyAutor komentarza: KlaviszTreść komentarza: Przed Wyborami obiecywali, że "przekręty" będą siedzieć. No i co ...Źródło komentarza: Kataklizm w powiatowym samorządzieAutor komentarza: romanTreść komentarza: Proszę zwrócić uwagę na pewien szczegół, flaga Polski na ramionach żołnierzy posiada 3 kolory :biały, czerwony i obwód jest czarny. Flaga niemiec nazistowskich jak i opaska ze swastyką miały trzy kolory: biały, czerwony i czarny, o co w tym chodzi? co to za zbieg faktów?Źródło komentarza: Ćwiczenie sztabowe 9 Łódzkiej Brygady Obrony TerytorialnejAutor komentarza: M!Treść komentarza: Nie dla południowego wariantu!!! Jak można to popierać?! Wystarczy objechać miasto z północy i południa...To strzał w plecy dla miasta i mieszkańców.Źródło komentarza: M. Witko - o inwestycjach i trasie S12Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: A czego się Pan spodziewał po większości wyborców i po większości twz. "polityków" w Polsce?! Jakiegoś mózgu, jakiegoś myślenia?! Owszem, w każdej, tej tzw. "partii politycznej" kiedyś i dziś byli i są do dziś porządni ludzie, którzy mieli swoje zdecydowane, różne poglądy i tych ludzi można nazwać politykami. Tacy ludzie, jak: Macierewicz. Miller, Kwaśniewski, Kaczyńscy, to byli (śp. Lech Kaczyński) i są politykami , którzy skutecznie potrafią przekonywać do tego, co wyznają. I dlatego teraz ta wielka, bezmózga część elektoratu tych "polytyków" tak nienawidzi: np. Millera, który ostatnio określił obecną lewicę jako bezideową grupę ludzi, Macierewicza, który jest solą w oku tych tzw. "europejskich demokratów" za swój Smoleńsk, za "listę Macierewicza" z wykazem komunistycznych agentów. I o takich ludziach nie można mówić, że są jedynie cynikami. A w ogóle: czy Pan naprawdę wierzy, że polityka, na poziomie lokalnym i krajowym, samorządowa i parlamentarna, to czysta gra ?!?! Pozdrawiam.Źródło komentarza: Kataklizm w powiatowym samorządzieAutor komentarza: dżonyTreść komentarza: chyba nie znasz definicji obwodnicy. Jak sama nazwa wskazuje obwodnica powinna obwodem omijać miastoŹródło komentarza: M. Witko - o inwestycjach i trasie S12
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama