- Pomysł zmiany studium wynika z wniosków dotyczących jego aktualizacji, licznymi zapytaniami oraz stanowiskiem Komisji Gospodarki Mieszkaniowej, Komunalnej i Ochrony Środowiska Rady Miejskiej - mówi pełnomocnik prezydenta ds. komunikacji społecznej, Jakub Pietkiewicz. - Na potrzebę jego zmiany zwrócił uwagę radny Ryszard Goździk. W chwili obecnej rozważane jest przystąpienie do tych zamian o ile będzie rzeczywiste zapotrzebowanie społeczne w tym względzie.
Poprzednie Studium uchwalono w 2009 roku. Jest więc dokumentem stosunkowo nowym. W ciągu minionych trzech lat, odkąd radni Studium uchwalili, nie było ono zmieniane, co jest zresztą zrozumiałe, bo jego częste i szybkie modyfikacje stawiałyby pod znakiem zapytania sensowność jego przygotowywania oraz istnienie jakiejkolwiek planowej i obliczonej na dłuższą perspektywę polityki rozwoju przestrzennego ale przecież i gospodarczego miasta.
Ponadto opracowanie i uchwalenie jest procedurą kosztowną i czasochłonną. Pełnomocnik prezydenta nie wskazuje natomiast konkretnych podmiotów zainteresowanych zmianami dokumentu, które mogłyby przynieść korzyści gospodarcze miastu.
Perypetie związane z opracowywaniem tomaszowskiego planu zagospodarowania przestrzennego trwają od blisko 10 lat a sądowe finały postępowań są wciąż odległe w czasie, tym bardziej, że część wątków związanych z gospodarką przestrzenną miasta badają również prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Postępowanie w sprawie przekroczenia obowiązków służbowych przez prezydenta miasta oraz starostę powiatu tomaszowskiego zostało niedawno powtórnie zawieszone i jaki będzie jego finał nie dowiemy się wcześniej niż w styczniu 2013 roku.
Warto przypomnieć, że wszystko zaczęło się od manipulowania porządkiem obrad przez radnych, którzy chcieli uniemożliwić przyjęcie planu zagospodarowania przestrzennego, opracowanego przez Mirosława Kuklińskiego w 2005 roku. Działania naszych samorządowców (mimo, że przed ich nieprawidłowością byli przestrzegani) doprowadziły do tego, że przyjęty plan trafił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który go unieważnił, przy okazji wytykając sporo błędów, jakie w ocenie składu orzekającego zawierał. Do unieważnienia doszło w listopadzie 2007 roku. Nie wiedzieć czemu, od decyzji Sądu pierwszej instancji, reprezentujący Radę Miejską, ówczesny przewodniczący Zenon Łaski się nie odwołał. Tym samym wyrok uprawomocnił się a plan przestał po dwóch latach funkcjonowania obowiązywać. Dopiero w ubiegłym roku a dokładnie 23 listopada, czyli równo 4 lata po uchyleniu zdecydowano się wystąpić z roszczeniem w stosunku do wykonawcy pierwszej wersji planu. Działania delikatnie mówiąc lekko spóźnione i najprawdopodobniej nie przyniosą żadnego efektu, ponieważ roszczenia wynikające z prowadzonej działalności gospodarczej przedawniają się z upływam lat 3. Wykonawca może też podnieść zarzut nie odwołania się przez miasto od wyroku WSA.
We wrześniu ubiegłego roku trafiło także do Sądu roszczenie w sprawie wypłaconego wynagrodzenia wykonawcy kolejnej wersji planu zagospodarowania przestrzennego miasta, który mimo, że zlecenia udzielono mu w trybie ustawy o zamówieniach publicznych i wypłacono już kwotę 457 tysięcy złotych odmówił kontynuowania prac nad planem, żądając wypłaty dodatkowych kwot za prace, jakie nie zostały uwzględnione w specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Tym samym miasto nie ma ani pół miliona złotych ani też najważniejszego planistycznego dokumentu, niezbędnego do jakiegokolwiek rozwoju miasta.
Dlatego też miasto postanowiło przystąpić do opracowywania cząstkowych planów zagospodarowania przestrzennego. - Za nami: ogłoszenia w prasie miejscowej oraz obwieszczenia o podjęciu uchwały o przystąpieniu do sporządzania planu, określające formę, miejsce i termin składania wniosków do planu - wyjaśnia Pietkiewicz. - Wysłano też zawiadomienia na piśmie, o podjęciu uchwały o przystąpieniu do sporządzania planów informujące instytucje i organy właściwe do uzgadniania i opiniowania planu. Równocześnie jesteśmy na etapie: sporządzania projektu planu miejscowego i rozpatrywania wniosków, wraz z prognozą oddziaływania na środowisko.
Napisz komentarz
Komentarze