Sprawca pobicia przyznał się do winy już w czasie poprzednich rozpraw. Złożył też wniosek o dobrowolnym poddaniu się ukaraniu. Prosił o orzeczenie wyroku w zawieszeniu oraz o odstąpienie od kar finansowych ze względu na postępowania cywilne, jakie wytoczył mu pobity ordynator. Mężczyzna składając wyjaśnienia przed sądem nie wskazał motywów swojego zachowania. Twierdził jedynie, że był zdenerwowany. Wszystko wskazuje na to, że był też nietrzeźwy.
Na łagodne potraktowanie agresywnego napastnika nie chciał zgodzić się Prokurator i sam pokrzywdzony. Wskazywano na wyjątkową brutalność i fakt, że Grzegorz S. nie tylko uderzył, co potwierdzili świadkowie lekarza ale także leżącego już kopał po głowie. Dlatego oskarżyciel domagał się skazania na rok więzienia oraz sankcje finansowe w wysokości 10 tysięcy złotych.
Wyrok jest nieprawomocny, najprawdopodobniej zostanie złożona apelacja. Sam oskarżony uznał werdykt Sądu za niesprawiedliwy, zachowywał się agresywnie i odgrażał się pokrzywdzonemu ordynatorowi.
Równolegle toczy się postępowanie odszkodowawcze a kilka tygodni temu ugodą zakończył proces, jaki lekarz wytoczył napastnikowi w związku z pomawianiem go w lokalnych mediach. 43-latek zobowiązał się do publikacji przeprosin.
Napisz komentarz
Komentarze