Przypominamy, że od kilku lat, jazda samochodem w stanie nietrzeźwości przestała być wykroczeniem. I mimo, że Sądy zbyt łaskawie obchodzą się z potencjalnymi zabójcami, którzy nie wahają się narażać własnego i cudzego życia, to jednak jest to przestępstwo zdefiniowane w Kodeksie Karnym i grozi za nie do roku pozbawienia wolności.
Jeśli pijak spowoduje wypadek może trafić do więzienia na 3 lata. W przypadku, gdy skutkiem wypadku jest śmierć innej osoby maksymalna kara może sięgnąć ośmiu lat więzienia. O dodatkowe 4 lata może być ona zwiększona, jeśli sprawca zbiegnie z miejsca zdarzenia.
Policyjna praktyka pokazuje, że łagodność sądów skutkuje dużym poczuciem bezkarności. Dużą grupę zatrzymywanych przez policjantów amatorów jazdy na „podwójnym gazie” stanowią osoby, które wcześniej już były karane za pijackie samochodowe „rajdy”. Niektórzy z nich trafiają w ręce mundurowych jeszcze zanim zdołają odzyskać odebrane im wyrokiem sądu prawo jazdy. W ostatni świąteczny weekend zatrzymano aż 1800 pijanych kierowców.
Dodatkowo nietrzeźwośc idzie często w parze z brawurą. Tak właśnie było w opisywanym przypadku, jaki miał miejsce w Brzustowie.
Specjaliści od prawa karnego wskazują, że zapadające wyroki, są mało dotkliwe pod względem finansowym oraz, że pijani sprawcy wypadków, poddani hospitalizacji, powinni za udzieloną pomoc medyczną płacić z własnej kieszeni.
Napisz komentarz
Komentarze