Nie mamy wątpliwości, że umieszczone przez posła w Internecie zdjęcia są przejawem ojcowskiej miłości. Niestety wirtualne podróże w sieci odbywają nie tylko ciocia Krysia i wujek Stefan ale również osoby całkowicie nam nieznane, których intencją nie jest wyłącznie obejrzenie ulubionego bratanka lub siostrzenicy. Internet a przede wszystkim portale społecznościowe aż roją się od osobników o skłonnościach pedofilskich. Po co oglądają zdjęcia Waszych dzieci, możecie się tylko domyślać.
- Jakiś czas temu moje dwunastoletnie dziecko zwróciło mi uwagę, że nie powinienem publikować na portalu nk naszych zdjęć ze wspólnego wypadu w góry -opowiada nam Michał, 40 letni ojciec trójki dzieci. - Zapytałem: dlaczego? Usłyszałem, że mój syn sobie tego po prostu nie życzy. W pierwszej chwili to stwierdzenie mnie rozbawiło ale przypomniałem sobie, czego sam uczę dzieciaków i że przestrzegam je zawsze przed nadmiarem internetowego ekshibicjonizmu. Okazało się, że to co zrobiłem, było sprzeczne z tym, co im wcześniej starałem się wpoić. Przyznam, że poczułem się zawstydzony i fotografie natychmiast wykasowałem.
Podobnego zdania, dotyczącego publikacji w Internecie fotografii naszych pociech jest Jakub Śpiewak z Fundacji Kid Protect, który w rozmowie z dziennikarzem portalu stwierdza kategorycznie, że „Dziecko, jak każdy człowiek ma prawo do ochrony swojego wizerunku i swojej godności”.
Czy można mówić o ochronie godności dziecka w przypadku, kiedy jego intymna fotografia zostaje upubliczniona? - Publikowanie zdjęć dzieci nago, nawet przez rodziców, narusza prawa dziecka. Jest też po prostu niemądre. I to z kilku powodów - mówi przedstawiciel Kid Protect. - Raz, że z chwilą opublikowania zdjęcia w sieci tracimy nad nim kontrolę. Nie wydaje mi się, by Pan Poseł chciałby kiedyś znaleźć fotografię swoich dzieci na stronie pedofilskiej? Dwa, że to zdjęcie jest dla Pana Posła rodzinną pamiątką. Czy podoba mu się myśl, że dla kogoś innego to zdjęcie może być źródłem seksualnych dewiacyjnych fantazji? Trzy, że dziś dzieci Pana Posła zapewne nie znają takich pojęć jak intymność, prywatność. Ale kiedyś podrosną i zapytają: "Tato, dlaczego wszyscy mogli oglądać mnie bez majtek?" I co wtedy dzieciom mądrze odpowiedzieć? - zadaje pytanie raczej retoryczne.
Często zapominamy o tych przecież tak oczywistych prawdach. - Przyznam, że zapomniałam o tym, że w moim rodzinnym albumie są fotografie zrobione mi w dzieciństwie, na których leżę sobie uśmiechnięta z wypiętą, gołą pupą - opowiada nam 30-letnia Agata. - Czułam się nieswojo, kiedy oglądałam ze znajomymi stare fotografie.
Osoby publiczne, jaką bez wątpienia jest też poseł, są w szczególny sposób narażone na różnego rodzaju internetowe „odwiedziny”, niewybredne komentarze i ordynarne ataki internautów. Po co więc narażać na tego typu doświadczenia własne dzieci.
Internet to również miejsce, gdzie przestępcy poszukują swoich potencjalnych ofiar - Lubimy pochwalić się nowym domem, czy samochodem - mówi komisarz Katarzyna Dutkiewicz - Pawlikowska z KPP Tomaszów. - To daje sygnał przestępcom i naraża nas na drobne nieprzyjemności i poważne problemy. Może się zdarzyć, że nowe auto, które chcieliśmy pokazać znajomy zniknie sprzed domu, którym również pochwaliliśmy się w Internecie. Kiedy pokazujemy wizerunki własnych dzieci narażamy je także na niebezpieczeństwo porwania dla okupu.
Poseł fotografię rodzeństwa w kąpieli ze swojego profilu facebookowego usunął.
Napisz komentarz
Komentarze