W drugiej odsłonie z lepszej strony już od początku pokazywali się piłkarze Lechii. W 49 minucie Klaudiusz Król doprowadził do wyrównania. W dalszej część, gra toczyła się w środkowej części boiska, brakowało skuteczności. Trener Majak szalał przy linii bocznej, rzucał butelkami, nie brakowało też "mięsa".
W doliczonych minutach meczu niewiele brakowało aby jednak padła upragniona przez tomaszowskich kibiców bramka. Stańdo oddał mocny strzał, który niestety trafił w poprzeczkę.
Po meczu w trybie pilnym spotkał się zarząd klubu. Podjęto decyzję o odwołaniu z funkcji trenera Sławomira Majaka i powołaniu w to miejsce Aleksandara Majića z Czarnogóry.
więcej fofografii w naszej fotogalerii
Napisz komentarz
Komentarze