W takich warunkach nietrudno jest o uszkodzenie zawieszenia lub innego elementu samochodu. Łatwo wyobrazić sobie uszkodzoną felgę, zderzak, błotnik, czy miskę olejową. Kto powinien zapłacić za poniesione szkody? Niestety wielu z nas wciąż winę bierze na siebie. Na szczęście nie wszyscy…
Należy zacząć od tego, że odpowiedzialnym za utrzymanie odpowiedniego stanu drogi jest oczywiście jej właściciel. To na nim spoczywa odpowiedzialność za naprawienie szkód jakie powstały w wyniku jego zaniedbań w tym względzie. Oczywiście nie ponosi on kosztów w sposób bezpośredni. Ma natomiast obowiązek wykupienia obowiązkowego ubezpieczenia.
Co w praktyce należy zrobić, kiedy wjeżdżając w uliczną „wyrwę” uszkodzimy swój pojazd? Przede wszystkim należy na miejsce zdarzenia wezwać Policję. Funkcjonariusze sporządzają stosowną dokumentację a właściciel pojazdu otrzymuje „potwierdzenie” zdarzenia, którym udaje się do zarządcy drogi. Dalszą likwidacją szkody zajmuje się ubezpieczyciel.
Może się jednak zdarzyć przykra niespodzianka, kiedy ubezpieczyciel odmówi zapłacenia za szkodę, uznając , że właściciel drogi nie wywiązał się ze swoich obowiązków w sposób należyty. Taka sytuacja może mieć na przykład miejsce, gdy zostanie stwierdzone, że dziura w ulicy „X” nie została naprawiona w terminie wymaganym przez obowiązujące przepisy lub umowę. Zakład ubezpieczeń może uznać zaniechanie za działanie na jego szkodę i za uszkodzenia nie zapłaci. Dla przykładu Powiat Tomaszowski ma 72 godziny na oznakowanie niebezpiecznego miejsca i 7 dni na jego naprawienie, chyba, że nnie pozwalają na to warunki atmosferyczne lub techniczne.
Jak wynika z policyjnych statystyk coraz więcej osób nie godzi się na ponoszenie kosztów związanych z naprawą samochodów uszkodzonych w wyniku zaniedbań zarządców dróg. Liczba zgłoszeń rośnie. W ubiegłym roku było ich około 120. W pierwszych tygodniach stycznia 2011 zanotowano ich już blisko 40.
Napisz komentarz
Komentarze