Skład Lechii: Skrzypiec – Karp, Dolot, Cyran, Lusek – Jeske, Szymczak (63′ Łysakowski), Pogorzała (80′ Król), Tonowicz (87′ Chrzanowski) – Kubiak, Nowacki (89′ Kawecki).
Na charakterystycznym boisku w Bukowcu spotkały się drużyny, których miejsce w tabeli wskazywałoby, że będziemy świadkami dobrego widowiska. Niestety nie można powiedzieć o drużynie Woy-a był błysnęła talentem piłkarskim. Od początku zawodnicy gospodarzy ustawili się na swojej połowie, zagęścili środek boiska i tylko ich najlepszy strzelec Marcin Mirecki wyłączony został z zadań defensywnych. Dlatego też był to kolejny mecz, przynajmniej w I połowie, w którym to Lechia prowadziła grę.
Kilka rzutów rożnych w wykonaniu Tomaszowian niestety nie przynosiło bramkowego rezultatu. Podjęto próbe ataku "bokami", po jednym z takich wejść Marcin Pogorzała silnym podaniem wzdłuż pola bramkowego Woy-a szukał zagrania do Kamila Szymczaka i Michała Nowackiego. Niestety obaj nie zdążyli do silnie bitej piłki.
Z pierwszej połowy odnotować należy jeszcze sytuacje Nowackiego, który przeniósł piłkę nad Tomaszem Kaczorem wybitą później sprzed bramki przez jednego z obrońców gospodarzy. Lekki strzał Kamila Kubiaka i zablokowany rzut wolny Marcina Luska. Na przerwę schodzimy jako lepszy zespół, który jednak nie stworzył sobie idealnej sytuacji strzeleckiej.
Drugą odsłonę Woy zaczął zdecydowanie lepiej atakując Lechię już na jej połowie. Tomaszowskiej drużynie grało się zdecydowanie trudniej. Po jednej z groźniejszych w meczu sytuacji gospodarze mogli objąć prowadzenie. Brak asekuracji ze strony Andrzeja Dolota spowodował, że Mirecki lobuje naszego bramkarza. Piłka po koźle odbija się od porzeczki i z linii bramkowej, bardzo przytomną główką, wybija ją Radosław Karp.
Bardzo szybko radzimy sobie jednak z naporem gospodarzy. Długą piłkę na lewą stronę obrony Woy-a posyłają nasi obrońcy. Tam Bartek Jeske naciska Damiana Kwaśniaka, piłka ostatecznie trafia do Bartka Idzikowskiego, który nie wiedzieć czemu podaje ją naszemu napastnikowi Kamilowi Kubiakowi, który spowalnia lekko strzał kładzie bramkarza Woy-a i prowadzimy od 60 minuty 1:0.
Gra staje się dla nas spokojniejsza. Niedługo później gramy w przewadze, ponieważ drugą żółtą kartkę otrzymuje słaby w tym spotkaniu i grający brutalnie Krzysztof Ciszewski.
Mamy jeszcze dobre sytuacje w tym meczu. Marnują je niestety Nowacki i Krzysztof Chrzanowski. W końcówce spotkania trwa napór gospodarzy na naszą bramkę. Rzucają oni wszystko na jedną szalę narażając się na nasze kontry.
Po doliczeniu przez sędziego, nie wiedzieć czemu, kolejnych 6 minut do regulaminowego czasu gry wygrywamy ten ciężki pojedynek z potencjalnym pretendentem do awansu 1:0.
Kolejne ligowe spotkanie już w sobotę 23.10. o godzinie 15.00 z drużyną WKS Wieluń. W środę natomiast w IV rundzie okręgowego Pucharu Polski zmierzymy się o 15.30 z III-ligową Concordią Piotrków Tryb. Spotkania te rozegramy na własnym boisku przy ul. Nowowiejskiej, serdecznie zapraszamy !!!
Żródło: Lechia 1923
Napisz komentarz
Komentarze