Oczywiście, ktoś zapewne powie, że jak zwykle szukam „dziury w całym”. Być może tak jest rzeczywiście, nie zaprzeczam. Jednak przypominam sobie dzisiaj argumentację przemawiającą za rezygnacją z ubiegania się o tytuł gminy Fair Play przez obecne władze miasta. Zresztą, argumentację, z którą w pełni się utożsamiam, ponieważ i ja uważam za absurdalne przyznawanie „prestiżowych” tytułów i nagród podmiotom, które sobie za to zapłacą. Zasługują czy nie – zgodnie z zasadą „pecunia nie kotlet”.
Aby jednak oddać sprawiedliwość, to mimo wszystko w przypadku tytułu Gminy Fair Play należało jednak spełnić jakieś elementarne warunki. W przypadku „lidera KRS” warunek jest tylko jeden. W dodatku dosyć zabawny dla każdego, kto chociaż odrobinę zna Kodeks Spółek Handlowych i zasady ich tworzenia. Zabawny pod warunkiem, że za przyznane nagrody politycy zapłacą sobie z własnych uposażeń. Wtedy mogą odbierać sobie te figurki, szklanki i statuetki nawet co dwa dni. No może przesadziłem odrobinę, bo do bankructwa doprowadziłyby nas koszty delegacji i wyjazdów służbowych. No cóż, znowu ktoś próbuje robić z ludzi głupków. Może ktoś sobie na to pozwolić? Ja nie mogę.
Zacznijmy od elementarza KSH. Krótko, by nie nudzić czytelnika. Ile osób wie w jaki sposób powstają spółki prawa handlowego? Najprostsza odpowiedź brzmi: poprzez rejestrację w Krajowym Rejestrze Sądowym. Tę właśnie czynność, pomniejszoną o ilość likwidacji i ogłoszonych upadłości bierze pod uwagę Forbes tworząc ranking „atrakcyjnych” miast. Czy jest to miernik wiarygodny? W żadnym razie. Dlaczego? Ponieważ nie odpowiada na zasadnicze pytania.
Po pierwsze: skąd się toto wzięło?
Jak na przykład odnieść się do dwóch przedsiębiorców, którzy przez ostatnie 10 lat prowadzili dwie odrębne działalności gospodarcze, jako osoby fizyczne i nagle postanawiają połączyć siły i założyć tzw. spółkę jawną. Dotychczasowe działalności oczywiście ulegają likwidacji ale tego już pod uwagę nie bierze wspomniany ranking. Prawda natomiast jest taka, że w miejsce dwóch przedsiębiorstw powstaje jedno, chyba że wspólników jest trzech albo i więcej. Wtedy ten stosunek likwidowanych do nowopowstałych może być jeszcze mniej korzystny.
Drugi przykład nie musi wiązać się z ujemnym bilansem podmiotowym. Jeden przedsiębiorca postanawia przekształcić swoją działalność osoby fizycznej w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. W Krajowym Rejestrze Sądowym przybywa podmiot ale czy to oznacza, że mamy do czynienia z całkowicie nowym przedsiębiorcą? Śmiałbym wątpić.
Po drugie: przyrost w portfelu.
Nie taki liczony na wprost ale poprzez przychody podatkowe. Skoro firm więcej to i przychód z tytułu udziału w podatkach od nich powinny być wyższe. Na tę chwilę trudno jeszcze określić jego rzeczywiste wartości za rok 2009. Jednak w przypadku tzw. spółek posiadających osobowość prawną na koniec 2008 było to 1 milion 800 tysięcy złotych (dla porównania na koniec 2009 - 2 miliony 200 tysięcy złotych). Od osób fizycznych 32 miliony 738 złotych (2009 - 34 miliony 466).
Po trzecie: kapitał ludzki
Kapitał w postaci nowych miejsc pracy. Ten wskaźnik wygląda mniej różowo. Warto tu podać tylko dwie liczby. Stopa bezrobocia w grudniu 2008 (9,5%) oraz w tym samym okresie roku 2009 (11,9%). Prawie 2,5 % mówi samo za siebie.
Co oznacza zestawienie tych wszystkich cyfr? W dobie kryzysu odpowiedź na to pytanie nie musi być wcale taka łatwa. Wzrost udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych, przy jednoczesnym dużym spadku zatrudnienia może być związany równie dobrze z wyższymi dochodami pochodzącymi zarówno z pracy, jak i wypłacanych odpraw dla osób, które je tracą.
Pamiętać również należy, że ustanowienie siedziby spółki w jakimś mieście nie oznacza wcale, że będzie ona w tym miejscu rzeczywiście funkcjonować. Z różnych względów zdarza się, że przedsiębiorcy tworzą siedziby firmy w innym miejscu niż to, w którym faktycznie wykonywana jest działalność.
Ciekawe są również informacje, jakie dostępne są w Internecie, na temat rankingu. Według niektórych danych oceniano miasta o liczbie mieszkańców do 50-tysięcy, od 50-100 tysięcy, 100-300 tysięcy i te powyżej 300 tysięcy. Tymczasem dyplom widoczny na zdjęciu mówi o kategorii 50-150.
Z drugiej strony miło walnąć sobie wycieczkę do Świdnicy, by odebrać nagrodę, która jest ukoronowaniem… sami wiecie czego.
Na zakończnie jeszcze tylko jedno zdanie skierowane do organizatorów. Miarą atrakcyności dla inwestorów jest ilość zainwestowanych w danym mieście pieniędzy a nie zapisy w rubrykach KRS.
Napisz komentarz
Komentarze